Kończą się zapasy krwi w Niemczech. Wszystko przez koronawirusa
- Koronawirus mocno wstrząsnął systemem krwiodawstwa - powiedział Stephan Küpper z zachodniego Centrum Krwiodawstwa Niemieckiego Czerwonego Krzyża (DRK). Do tego stopnia, że rezerwy krwi kończą się w kilku rejonach kraju. Problem dotyczy również Berlina.
Sprawa jest na tyle trudna, że w niektórych magazynach zapasy nie pokrywają nawet zapotrzebowania na jeden dzień. - Do zaistniałej sytuacji przyczyniło się ograniczenie funkcjonowania mobilnych punktów poboru krwi - stwierdził Stephan Küpper. Samych chętnych do tego, by zostać dawcami, nie brakuje. Winowajcą sytuacji stał się jednak koronawirus, który zmusił wiele krajów do ograniczenia kontaktów i wielkiej izolacji społecznej.
Według agencji dpa Czerwony Krzyż w Niemczech pokrywa ponad dwie trzecie zapotrzebowania krwi w całym państwie.
ZOBACZ: Koronawirus - Raport Dnia. Czwartek, 21 maja
W największym stopniu ze wspomnianym problemem musi borykać się m.in. Badenia-Wirtembergia oraz Hesja - tam rezerwy krwi nie wystarczają na 24 godziny.
Zapasów zaczyna brakować nawet w stolicy Niemiec. Obecnie w najlepszej sytuacji znajduje się natomiast Bawaria, gdzie zapasy mogą wystarczyć na średnie zapotrzebowanie czterech dni - informuje "Deutsche Welle".
Zagrożenie dla ratowania życia?
Około 20 procent zapasów krwi jest niezbędnych dla chorych na raka - przypomina "Berliner Zeitung". - Sytuacja jest dramatyczna. Bezpieczeństwo dostaw jest minimalne - podkreśliła Kerstin Schweiger z berlińskiego oddziału Czerwonego Krzyża (DRK-Nordost).
- Każda kropla krwi się liczy, szczególnie dla osób poważnie chorych - dodała Schweiger i równocześnie zachęciła do zostania dawcą osoby zdrowe we wszystkich przyszłych możliwych terminach.
- Nikt nie musi się obawiać, że nie zostaną podjęte kroki niezbędne do ratowania życia - zaznaczył z kolei Stephan Küpper, ale jednocześnie poinformował o tym, że ze względu na obecny stan niektóre operacje zostały odwołane lub przełożone na inny termin.
Dodał, że "w nieprzewidzianych, nagłych przypadkach sytuacja może się zaostrzyć". W takim wypadku, kraje związkowe będą z pewnością mogły liczyć na wzajemną pomoc.
745 nowych zakażeń koronawirusem
W ciągu ostatniej doby w RFN stwierdzono 745 przypadków zakażenia koronawirusem - podał w czwartek Instytut im. Roberta Kocha w Berlinie. Tym samym liczba zakażonych w tym kraju od początku epidemii wzrosła do 176 752.
Zmarło kolejnych 57 osób, a łączny bilans ofiar śmiertelnych wynosi 8147.
Dobę wcześniej w Niemczech na Covid-19 zmarły 83 zakażone osoby i odnotowano 797 infekcji.
ZOBACZ: Ponad 20 tys. zakażonych koronawirusem w Polsce
Wśród niemieckich krajów związkowych najwięcej zakażeń wykryto dotychczas w Bawarii, Nadrenii Północnej-Westfalii i Badenii-Wirtembergii.
Ponad 5 mln chorych
Liczba zakażonych koronawirusem na świecie przekroczyła 5 mln, przy czym Ameryka Łacińska wyprzedziła pod względem liczby nowych zachorowań USA i Europę - wynika z podsumowania przygotowanego przez agencję Reutera. Ponad 326 tys. osób zmarło.
Podkreśla się, że oznacza to istotną zmianę w rozwoju pandemii, która rozpoczęła się w styczniu w Chinach i następnie doprowadziła do drastycznej fali zachorowań w Europie i USA.
Na Amerykę Łacińską przypadło ok. 1/3 z 91 tys. przypadków nowych przypadków wykrytych w tym tygodniu. Na Europę i Stany Zjednoczone przypadło odpowiednio nieco ponad 20 proc.
Brazylia wyprzedziła już m.in. Niemcy
Najwięcej nowych przypadków wykryto w Brazylii. W tym kraju wykonuje się jednak stosunkowo mało testów na obecność wirusa. Przypuszcza się więc, że rzeczywista liczba zakażonych jest w tym kraju dużo wyższa. Brazylia wyprzedziła już Niemcy, Francję i Wielką Brytanię, stając się trzecim ogniskiem pandemii na świecie, po USA i Rosji.
Obecnie najwyższy dzienny przyrost zachorowań, po Stanach Zjednoczonych, notuje właśnie Brazylia.
5 mln zachorowań na całym świecie w ciągu niecałych 6 miesięcy oznacza, że koronawirusem zaraziło się więcej osób niż grypą w ciągu całego roku.
ZOBACZ: WHO alarmuje: największy dobowy wzrost liczby zakażeń od początku pandemii
Liczba potwierdzonych ofiar śmiertelnych, wynosząca ponad 329 tys., uważana jest przez ekspertów za zaniżoną, bowiem w wielu krajach nie uwzględnia się osób, które zmarły poza szpitalami. Ponadto część przypadków zgonów przypisywana jest innym chorobom.
Czytaj więcej