Walt Disney w ciężkich czasach. Myszka Miki chora na koronawirusa

Biznes
Walt Disney w ciężkich czasach. Myszka Miki chora na koronawirusa
pixabay
Disney otworzy Disneyland w Szanghaju już w poniedziałek 11 maja. Ograniczona zostanie maksymalna liczba odwiedzających.

Kryzys ograniczył zyski firmy Walt Disney o 1,4 miliarda dolarów. Taki jest bilans  pierwszego kwartału 2020 roku. Straty biorą się głównie z zamknięcia parków rozrywki.

– Choć pandemia miała wielki wpływ na finanse naszych przedsięwzięć, jesteśmy pewni, że przetrwamy i odzyskamy silną pozycję. Disney wielokrotnie udowodnił, że jest wyjątkowo odporny, wzmocniony przez jakość naszych opowieści i przywiązanie konsumentów do naszych marek. Mamy przecież niezwykłą reakcję ludzi na Disney+ od czasu jego wprowadzenia na rynek w listopadzie 2019 roku – powiedział Bob Chapek, dyrektor generalny The Walt Disney Company.

 

ZOBACZ: Luksus przegrywa z kryzysem. Właściciel marki Louis Vuitton stracił 30 miliardów dolarów

 

Chapek dodał, że Disney otworzy Disneyland w Szanghaju już w poniedziałek 11 maja. Ograniczona zostanie maksymalna liczba odwiedzających, co będzie możliwe  dzięki „zaawansowanemu systemu rezerwacji oraz wejść”.

 

Rok klęski po roku urodzaju

 

Co ciekawe, zaledwie kwartał wcześniej firma mogła pochwalić się tym, że ma za sobą rekordowy rok, jeśli chodzi o sukcesy jej studia filmowego. Sukcesem okazało się także  wejście na rynek streamingu. Z pewnością popyt na produkcję Disney’a brał się stąd, że firma jest właścicielem marki Star Wars, a w zeszłym roku premierę  miała ostatnia część sagi o rodzie Skywalkerów.  W dodatku, dużą popularnością cieszył się serial „Mandalorian”, którego akcja także rozgrywała się w uniwersum „Gwiezdnych wojen”.

 

Z powodu Covid-19 już w połowie marca firma musiała zamknąć wszystkie parki rozrywki. Zamknięto także  kina, co ograniczyło zyski z filmów. Rzecz jasna wstrzymane zostały także  produkcje telewizyjne i kinowe, a sportowy kanał ESPN należący do spółki cierpi na chroniczny brak materiałów w związku z brakiem imprez.

 

 

Jak przyznaje spółka, negatywny wpływ koronawirusa na wyniki będzie widać dopiero w drugim kwartale. Przedsiębiorstwo wstrzymuje się jednak od publikacji jakichkolwiek prognoz finansowych do końca roku. Jedyna sfera, w której firma może pochwalić się poprawą wyników to platforma Disney+, która ma  ponad 54 miliony subskrybentów, a ich baza w miesiąc wzrosła o 4,5 miliona.

 

Nadzieja w superprodukcjach

 

Jest szansa na to, że – jeśli tylko pandemia wkrótce się zakończy – Disney szybko, w ciągu kilku miesięcy, nadrobi straty. Firma szykuje bowiem premiery nowych superprodukcji. „The Eternals” mają pojawić się w kinach 12 lutego 2021 roku (pierwotnie miało mieć to miejsce 5 listopada 2020 roku). Kolejne przygody Doctora Strange’a w filmie „Doctor Strange in the Multiverse of Madness” zobaczymy 5 listopada 2021 roku (zamiast  7 maja 2021 roku). Z kolei „Thor: Love And Thunder” obejrzymy dopiero 28 lutego 2022 roku (a nie 5 listopada 2021 roku).

 

To nie koniec  zmian. „Kapitan Marvel 2” wejdzie na ekrany kin 5 lipca 2022 roku. Znamy też nową datę premiery filmu „Mulan”, który mieliśmy móc oglądać już od kilkunastu dni. Produkcja o przygodach dzielnej Chinki pojawi się na wielkim ekranie 24 lipca 2020 roku.

 

Tekst powstał przy współpracy z portalem comparic.pl

Jacek Walewski
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie