Zaginięcie 3,5-letniego Kacperka. Do rana przerwano poszukiwania

Polska
Zaginięcie 3,5-letniego Kacperka. Do rana przerwano poszukiwania
Polsat News
Ojciec chłopca twierdzi, że na chwilę "stracił dziecko z oczu". Był poszukiwany przez policję

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia 3,5-letniego chłopca w Nowogrodźcu. Chodzi o narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - poinformowali śledczy. Policja podała wcześniej, że zatrzymała ojca dziecka, który był wcześniej poszukiwany za przestępstwa przeciwko mieniu. Do środowego ranka przerwano poszukiwania.

Podkomisarz Wojciech Jabłoński z biura prasowego dolnośląskiej policji powiedział we wtorek wieczorem, że po przeszukaniu około 400 hektarów do środowego ranka przerwano poszukiwania w terenie.

 

- Przerwaliśmy przede wszystkim te działania, które wymagają użycia w terenie ciężkiego sprzętu m.in. takiego, jak drony, sonary, łodzie, kamery termowizyjne. Te działania ponownie rozpoczną się w środę rano, ale cały czas prowadzimy działania operacyjne w tej sprawie - powiedział Jabłoński.

 

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) prok. Tomasz Czułowski poinformował we wtorek, że prokuratura prowadzi na razie postępowanie wyjaśniające w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie i nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów.

 

ZOBACZ: Poszukiwania 3,5-letniego Kacperka. Policja zatrzymała ojca chłopca, był nietrzeźwy

 

Chodzi o art. 160 par. 2 Kodeksu karnego, który mówi, że "jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".

 

- Jak wiadomo, dziecko przebywało z ojcem. Jednak na razie prowadzimy wstępne czynności wyjaśniające w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Nie postawiono nikomu zarzutów. Na tym etapie nie informujemy o szczegółach. Nic więcej nie mogę powiedzieć - powiedział prok. Czułowski.

 

"Stracił dziecko z oczu"

 

Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu aspirant sztab. Anna Kublik-Rościszewska informowała wcześniej, że w poniedziałek wieczorem dziecko przebywało ze swoim ojcem na działce rekreacyjnej, która znajduje niedaleko brzegu rzeki Kwisy.

 

WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń" o zaginięciu 3,5-letniego Kacperka 

- Ojciec w trakcie przesłuchania wyjaśniał, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Był pod wpływem alkoholu, a badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu - powiedziała policjantka.

 

Od poniedziałkowej nocy w akcji poszukiwawczej uczestniczą policjanci, strażacy, nurkowie, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Używany jest dron, policyjny helikopter, kamery termowizyjne oraz łodzie. Policjanci sprawdzają teren z psami tropiącymi. W sumie w akcji uczestniczy ponad 200 osób. Poszukiwania trwają już od ponad 20 godzin.

 

Poszukiwania do zmroku

 

Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji powiedziała we wtorek wieczorem, że akcją poszukiwawczą objętych jest około 400 hektarów w Nowogrodźcu, okolicach, wzdłuż rzeki Kwisy oraz na terenach kolejowych.

 

- Wciąż nie natrafiono na żaden ślad, trop czy dowód, który łączyłby się z tą sprawą i pomógłby jakoś ukierunkować działania poszukiwawcze. Nadal szukamy w wielu miejscach i rożnymi metodami. Lata dron, strażacy przeszukują rzekę, a kolejne psy tropiące pomagają szukać śladu - powiedziała policjantka.

 

Dodała, że nadal do grupy poszukującej dołączają kolejni funkcjonariusze, sprowadzone będą też dodatkowe psy tropiące i sprzęt. Wyjaśniła, że poszukiwania będą prowadzone do zmroku, a następnie zapadnie decyzja, czy akcja zostanie na noc przerwana lub będzie kontynuowana.

 

Niebezpieczna rzeka

 

Uczestniczący w nocnych poszukiwaniach rzecznik Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu mł. bryg. Piotr Pilarczyk powiedział, że rzeka Kwisa w rejonie Nowogrodźca jest niebezpieczna.

 

- To jest górski potok i wbrew pozorom ma w tym rejonie bardzo wartki i wysoki nurt. Dorosły człowiek z trudem może dać sobie w nim radę, natomiast dla 4-letniego dziecka jest za silny. Dziecko nie utrzyma się w nim na nogach - powiedział strażak.

 

ZOBACZ: Zaginął 3,5-letni Kacperek. Poszukiwania trwają m.in. w rzece

 

Kacper był ubrany w czarne spodenki, koszulkę w biało-czerwone pasy z nadrukiem głowy Myszki Miki, miał także szare, sportowe buty. Mógł mieć ze sobą rowerek biegowy.

 

Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje dotyczące okoliczności zaginięcia i miejsca pobytu dziecka.

bas/hlk/msl/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie