Komisja Parlamentu Europejskiego zajmie się polską praworządnością. Na spotkanie zaproszony Ziobro

Świat
Komisja Parlamentu Europejskiego zajmie się polską praworządnością. Na spotkanie zaproszony Ziobro
PAP/Paweł Supernak
Zbigniew Ziobro skrytykował Unię Europejską za zajmowanie się tematem polskiej praworządności

Komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego zajmie się w najbliższy czwartek sytuacją w sferze praworządności w Polsce - potwierdziły w piątek służby prasowe PE.

- Nie ma jeszcze ostatecznego porządku dziennego spotkania, ale mogę potwierdzić, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zostanie zaproszony, a także komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, prezydencja chorwacka i Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - przekazała rzeczniczka prasowa PE.

 

Radio RMF FM, które wcześniej podało informacje w tej sprawie, poinformowało, że unijny komisarz będzie mógł się odnieść do decyzji polskich władz o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego pytania w sprawie ostatniego orzeczenia TSUE o zamrożeniu Izby Dyscyplinarnej. Poinformuje również o zamiarach KE w sprawie ustawy dyscyplinującej sędziów.

 

Krytyka za zmiany w prawie wyborczym

 

Posiedzenie komisji, tak jak obecnie wszelkie spotkania w PE, będzie się odbywało w formie wideokonferencji, ale ci europosłowie, którzy zechcą, mogą wziąć w nim udział, będą to mogli zrobić osobiście.

 

W PE od kilku tygodni narasta krytyka Polski w związku ze zmianami wprowadzanymi w prawie wyborczym i dążeniem rządzących do przeprowadzenia w maju wyborów prezydenckich mimo pandemii. Polskie władze były krytykowane za to przez frakcje Socjalistów i Demokratów, Zielonych, liberałów oraz chadeków z Europejskiej Partii Ludowej.

 

ZOBACZ: Kukiz: głosowanie korespondencyjne nosi znamiona państwa totalitarnego

 

- PiS wykorzystuje walkę z pandemią koronawirusa, aby zapewnić drugą kadencję swojemu kandydatowi na prezydenta. Zamiast postępować zgodnie z prawem i przełożyć wybory, unikając ryzyka dla życia i zdrowia Polaków, PiS stosuje prawnie wątpliwe rozwiązania i zmusza do przeprowadzenia wyborów poprzez nałożenie powszechnego i obowiązkowego głosowania korespondencyjnego - przekonywała na początku kwietnia europosłanka EPL odpowiedzialna za kwestie praworządności Roberta Metsola.

 

Frakcje zrzeszające większość w PE, do których należą przedstawiciele opozycyjnych ugrupowań w Polsce, wskazywały, że obowiązujące obecnie restrykcje, wprowadzone ze względu na walkę z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, uniemożliwiają prowadzenie kampanii wszystkim kandydatom z wyjątkiem prezydenta Andrzeja Dudy.

 

"Kolejny przejaw stygmatyzacji Polski ze strony UE"

 

W piątek PE ma przyjąć rezolucje, w której polskie władze są krytykowane za plan organizacji wyborów prezydenckich w maju.

 

Delegacja PiS w PE w wydanym również w piątek oświadczeniu oceniła, że te zapisy w rezolucji, która dotyczyć ma zwalczaniu skutków Covid-19 są niezrozumiałe. "Obecna sytuacja jest bardzo trudna, a decyzja o przeprowadzeniu wyborów w formie korespondencyjnej podyktowana była bezpieczeństwem obywateli. Ponadto chcemy zauważyć, że wybory odbyły się wcześniej np. w Bawarii czy we Francji i nie słychać było protestów ze strony UE. Umieszczenie zagadnienia wyborów korespondencyjnych w rezolucji jest kolejnym przejawem stygmatyzacji Polski ze strony UE" - podkreślili eurodeputowani PiS.

 

ZOBACZ: TSUE zamraża Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego

 

Na początku kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że Polska ma natychmiast zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów.

 

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w reakcji, że rząd podejmie odpowiednie analizy i przekaże odpowiedź w stosownym czasie zgodnie z procedurami. Zapowiedział skierowanie zapytania do TK, do jakiego stopnia TSUE może wydawać tego typu wyroki zabezpieczające.

 

Odnosząc się do tego, KE oświadczyła ustami jednego ze swoich rzeczników, że wiążący charakter orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE nie może być kwestionowany na podstawie konstytucji, prawa krajowego lub orzeczeń sądów krajowych.

 

"Unia Europejska zawiodła na całej linii"

 

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był pytany na piątkowej konferencji prasowej, czy otrzymał zaproszenie do udziału w posiedzeniu Komisji Parlamentu Europejskiego ds. Wolności Obywatelskich, która ma się zająć sprawą praworządności w Polsce. - Myślę, że nie muszę tutaj dodawać wielu słów, żeby opisać wielki zawód Europejczyków, mieszkańców wielu europejskich państw zachowaniem Unii Europejskiej w dobie pandemii - odpowiedział minister.

 

ZOBACZ: Ziobro: wybory prezydenckie jesienią to szaleństwo opozycji

 

Według niego, "Unia Europejska zawiodła na całej linii". "To mówią Włosi, to mówią Francuzi, to mówią Hiszpanie" - podkreślił Ziobro. W jego ocenie, "Unia Europejska można powiedzieć jako instytucja okazała się skrajnie zbiurokratyzowana i skompromitowana swoją nieudolnością oraz brakiem zrozumienia wyzwań, jakie stoi dzisiaj przed Europą i przed światem".

 

Minister sprawiedliwości powiedział też, że dziwi go to, że Unia nie wyciąga z tego wniosków. - I dalej chce zajmować się tematami wymyślonymi i nie mającymi nic wspólnego z rzeczywistością i realnymi problemami, też nas Polaków - zaznaczył Ziobro.

 

- Zamiast zajmować się pandemią i wspieraniem polskiego rządu w działaniach ograniczających pandemię, Unia Europejska chce się zajmować dalej ściganiem rzekomych braków praworządności w Polsce. To jest kolejny dowód kompromitacji i braku wyczucia czasu i miejsca - mówił minister.

 

Prezydent wybierze następcę Gersdorf?

 

Ziobro odniósł się również do decyzji I prezes Sądu Najwyższego o przekazaniu swoich obowiązków najstarszemu służbą na stanowisku sędziego.

 

Kadencja obecnej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf wygasa z końcem kwietnia br. Pięciu przedstawianych prezydentowi kandydatów na nowego I prezesa, zgodnie z przepisami, powinno wyłonić Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN. W czwartek prezes Gersdorf zdecydowała, że w związku z ograniczeniami związanymi z epidemią odwołany został - przewidziany na 21 kwietnia - termin Zgromadzenia Ogólnego ws. wyboru kandydatów na I prezesa. Będzie ono mogło być zwołane po ustaniu zakazów w kontaktowaniu się obywateli.

 

ZOBACZ: Koronawirus a wybór następcy Gersdorf. Odroczono termin Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN

 

- Na podstawie ustawy o Sądzie Najwyższym po 30 kwietnia 2020 r. obowiązki I prezesa przejmie prezes Sądu Najwyższego najstarszy służbą na stanowisku sędziego i w sytuacji, którą będzie można uznać za bezpieczną zwoła Zgromadzenie Ogólne. Nie ma wobec tego, żadnego zagrożenia dla funkcjonowania SN - oświadczył w związku z tym rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski. Obecnie najstarszym służbą sędziowską jest prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józef Iwulski.

 

Minister Ziobro odnosząc się w piątek do tek kwestii ocenił, że ustawa o SN "jednoznacznie wskazuje, że nie ma możliwości powierzenia obowiązku prowadzenia w zastępstwie Sądem Najwyższym innemu sędziemu, tak jak chciałaby to uczynić prof. Gersdorf".

 

Podkreślił, że w sytuacji kiedy nie ma I prezesa SN, ponieważ kończy mu się kadencja, to ustawa - jego zdaniem - "powierza kompetencje prezydentowi, który w określonych warunkach może powierzyć obowiązki prezesa SN wskazanemu przez siebie sędziemu".

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie