Dziennikarze Polsatu żegnają koleżankę. "Zawsze uspokajała, że wszystko będzie dobrze"

Polska
Dziennikarze Polsatu żegnają koleżankę. "Zawsze uspokajała, że wszystko będzie dobrze"
Polsat News

Nie żyje nasza redakcyjna koleżanka i przyjaciółka Ewa Żarska. Zmarła w wieku 45 lat. Z Polsatem była związana od 2001 roku. Była korespondentką Polsatu News i "Wydarzeń" w Łodzi, a także w Londynie, współpracowała też z programem "Państwo w Państwie".

Mówiła jasno, zwięźle i konkretnie. W czasie rozdania nagród "MediaTory" o swojej pracy, o dziennikarstwie powiedziała, że jej celem jest prawda.

 

Ewa Żarska: "Musimy dochodzić do prawdy"

 

- Tam, gdzie inni nie mogą się przebić i nie mogą się przebić, to my musimy uderzać głową w mur, przebijać go, dochodzić do prawdy - mówiła wtedy Ewa Żarska.

 

Ten mur przebijała wielokrotnie i spektakularnie, idąc tam, gdzie mało kto by poszedł.

- Zawsze była tam, gdzie działy się rzeczy ważne, często straszne i potrafiła świetnie je relacjonować. To był taki "natural born reporter" - wspomina koleżankę Bartosz Kurek, prezenter Polsat News.

 

Ewa Żarska była specjalistką od trudnych spraw - pedofilii, kradzieży danych osobowych, dopalaczy.

 

- Zawsze z błyskiem w oku rozmawiała ze mną o tematach. - Pamiętam jak kiedyś mówię do niej, Ewa, słuchaj, ale może trzeba będzie tam stać pod tym domem cały dzień i całą noc, nie wiem co tam się wydarzy. A ona mówi: "Przemek, powiedz jedno słowo i jadę" - wspomina Przemysław Talkowski, prowadzący program "Państwo w Państwie".

 

I jechała. Pół roku poświęciła na zdemaskowanie mężczyzny podejrzanego o pedofilię.

 

WIDEO - Przyjaciele wspominają Ewę Żarską

  

Była dziennikarską torpedą

 

- Ewa, tak naprawdę mówiliśmy na nią "Żarówka". I w tym przezwisku było wszystko, bo świeciła jasno na dziennikarskim niebie. I kiedy niektórzy koledzy pogubili się i zatracili istotę naszego zawodu Ewa wiedziała, że najważniejszy jest widz - wspomina zmarłą reporterkę Małgorzata Ziętkiewicz, dziennikarka "Wydarzeń".

 

WIDEO - Małgorzata Ziętkiewicz o Ewie Żarskiej: "Świeciła wysoko na dziennikarskim niebie"

  

Ewa Żarska była m.in. laureatką nagrody "MediaTory" w kategorii "Reformator 2017".

 

- Ja wtedy sobie pomyślałem, że do niej może jeszcze lepiej pasowałaby istniejąca tam kategoria "torpeda". Ona zawsze dla mnie była taką dziennikarską torpedą. I może dlatego dzisiaj tak trudno jest powiedzieć to słowo "była". A nie "jest" - powiedział reporter "Wydarzeń" Piotr Michalak.

 

Ewa Żarska zawsze także podkreślała, że nie pracuje sama, a efekty zawdzięcza współpracy zespołowej.

 

- Marcin Kołek, to jest mój operator, mamy to i bez niego by tego nie było - powiedziała odbierając jedną z nagród.

 

Ale Ewa żyła nie tylko pracą.

 

- Często dzwoniła i niemal na siłę wyciągała nas z redakcji albo z domu. Po to, żeby wspólnie spędzić czas, żeby wypić lampkę wina - powiedział Adam Malik, przyjaciel Ewy Żarskiej, reporter Polsat News.

 

By odpocząć wybierała góry

 

- Zawsze można było do niej zadzwonić. Zawsze służyła dobrą radą. Zawsze uspokajała, że wszystko będzie dobrze - powiedziała Natalia Knapik, korespondentka Polsat News z Zakopanego.

 

Bo Ewa Żarska zawsze, gdy chciała odpocząć, wybierała między innymi góry.

 

- Spała u nas w Zakopanem. Tu ładowała akumulatory. Na pewno będzie jej brakować. Nam, widzom, wszystkim - powiedział Wojciech Pochrzęst, operator kamery w Polsat News, który także pracuje pod Tatrami.

hlk/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie