"Ja też nie chodzę do fryzjera". Nagranie z prezydentem Włoch podbija internet

Świat
"Ja też nie chodzę do fryzjera". Nagranie z prezydentem Włoch podbija internet
Twitter/ Quirinale
W mediach podkreśla się, że 78-letni prezydent, słynący z powściągliwości, nadzwyczaj starannego dobierania słów i poważnego stylu sprawowania urzędu, kilkoma spontanicznymi słowami zaskarbił sobie ogromną sympatię

Włosi masowo oglądają opublikowane w internecie niezmontowane fragmenty orędzia prezydenta Sergio Mattarelli do narodu w związku z pandemią koronawirusa. Prezydent poproszony o poprawienie włosów, przyznał, że tak jak wszyscy nie chodzi do fryzjera.

W mediach podkreśla się, że 78-letni prezydent, słynący z powściągliwości, nadzwyczaj starannego dobierania słów i poważnego stylu sprawowania urzędu, kilkoma spontanicznymi słowami zaskarbił sobie ogromną sympatię.

 

W piątkowy wieczór Pałac Prezydencki w Rzymie opublikował na swojej stronie internetowej i wysłał do mediów orędzie szefa państwa do narodu w trzecim tygodniu ciężkiego kryzysu epidemiologicznego, z powodu którego wprowadzono zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionego powodu.

 

ZOBACZ: "Wyślemy karabinierów z miotaczami ognia". Wściekli burmistrzowie wyganiają Włochów do domów [WIDEO]

 

Zamknięte zostały wszystkie sklepy z wyjątkiem spożywczych i supermarketów, a także punkty usługowe, w tym fryzjerzy. I właśnie do tego odnosił się komentarz Mattarelli, nagrany i niewycięty przez techników z całego orędzia, które trafiło do mediów w roboczej wersji.

 

Słychać tam przygotowania do rejestracji wystąpienia i prezydenta, który kilka razy zaczyna te same słowa.

 

"Ja też nie chodzę do fryzjera"

 

Potem zaś jeden ze współpracowników prezydenta poprosił go, aby poprawił odstający kosmyk włosów. Na to Mattarella odpowiedział mu: "Giovanni, ja też nie chodzę do fryzjera". Tego samego współpracownika poprosił, by stanął w jednym miejscu. - Bo kiedy się ruszasz, ja się rozpraszam. (...) O Boże, nie daję rady czytać - przyznał prezydent.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

🇮🇹 "Eh Giovanni, yo tampoco voy a la barbería ...", un video de las tomas falsas del Presidente de la Republica Italiano ha llegado por error a los medias, pero un error que nos hace sentir la autoridad como uno de nosotros. Un presidente que siente el peso de conducir un país a través de la tormenta sobre sus hombros, pero que, como todos nosotros, ni siquiera puede salir de la casa para cortarse el pelo. #italia #mattarella #republica #presidente #presidentemattarella #bergamo #andratuttobene #comunicazione #comunicacion #politica #quirinale #covid #coronavirusitalianews #coronavirus #yomequedoencasa #stayathome #compol #tomasfalsas #italian #nonmollate #bergamomolamia #like #follow

Post udostępniony przez Cristian Salomoni (@cristian_salomoni)

 

W komentarzach podkreśla się, że fragmenty te nie zostały wycięte w trakcie montażu zapewne z powodu pośpiechu, w jakim przygotowywano całe orędzie, by zdążyć ja opublikować przed wieczornymi wydaniami dzienników telewizyjnych.

 

"Ludzka strona prezydenta"

 

Po tym, gdy zamieszczona została niezmontowana wersja, Pałac Prezydencki wydał w związku z tym specjalne oświadczenie, opublikowane między innymi na Twitterze. W komunikacie podkreślono: "Z powodu błędu w transmisji biuro prasowe Pałacu Prezydenckiego wysłało do mediów błędny plik zawierający wypowiedzi prezydenta Mattarelli poza kamerą. Przepraszamy pracowników mediów i widzów".

 

Oficjalne orędzie prezydenta Włoch:

 

 

 

"Ludzka strona prezydenta" - tak to zdarzenie określił dziennik "La Repubblica" wyjaśniając, że z powodu bezprecedensowego błędu technicznego w historii Republiki Pałac Prezydencki opublikował niezmontowane przemówienie prezydenta do narodu.

 

"To prezydent, który dźwiga na barkach cały ciężar przeprowadzenia kraju przez burzę, ale - tak jak my wszyscy - nie może nawet wyjść z domu, by obciąć włosy" - komentuje rzymski dziennik.

ac/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie