Opozycja składa wniosek o wotum nieufności dla Mariusza Kamińskiego
Posłowie KO zapowiedzieli, że jeszcze w piątek złożą wniosek o wotum nieufności dla szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Według nich Kamiński jest "szkodnikiem polskiego państwa", który jednocześnie nadużywa władzy i jest nieudolny.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, odnosząc się do tej zapowiedzi, oświadczyła, że wniosek ten nie ma żadnych szans i zostanie odrzucony. Według niej nie ma żadnych podstaw do odwołania Kamińskiego. "PO próbuje znowu organizować polityczne awantury w Sejmie" - oceniła na Twitterze.
ZOBACZ: Śledztwo dot. "willi Kwaśniewskich". Kamiński chce ujawnienia materiałów
Na piątkowym briefingu w Sejmie posłowie Koalicji Obywatelskiej: Cezary Tomczyk, Adam Szłapka i Marcin Kierwiński podkreślali, że wniosek ten "pisał się przez wiele lat" w związku z działalnością Kamińskiego.
"Wniosek udokumentowany na ponad 20 stronach"
Tomczyk podkreślał, że służby są od tego, by zapewnić bezpieczeństwo państwu i jego obywatelom, a nie "od tego, by zapewniać bezpieczeństwo partii politycznej, bo interes partii i interes państwa to nie zawsze to samo, a w przypadku PiS jest tak bardzo rzadko". Ocenił, że Kamiński działa w interesie partii rządzącej, a nie kraju.
- Składamy wniosek o wotum nieufności dla ministra koordynatora, pana Mariusza Kamińskiego. Wniosek ten został udokumentowany na ponad 20 stronach i dotyczy wielu afer, które ostatnio pojawiały się w przestrzeni publicznej i do dziś nie zostały wyjaśnione - oświadczył.
W tym kontekście wskazał m.in. na sprawę szefa NIK Mariana Banasia. - Pamiętamy też sprawę "dwóch wież" (chodzi o plany budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna - red.), w którą uwikłany był (prezes PiS) Jarosław Kaczyński, który nawet nie został przesłuchany przez prokuraturę, a którego oświadczenie majątkowe zostało przez CBA zweryfikowane w ciągu 15 minut, choć to zwykle trwa kilka miesięcy - powiedział Tomczyk.
"Minister Kamiński jest szkodnikiem polskiego państwa"
Przypominał także doniesienia "Gazety Wyborczej", że Centralne Biuro Antykorupcyjne - jak pisała gazeta - "od miesięcy ukrywa informacje o nadużyciach w kasie funduszu operacyjnego" na kwoty od 6,5 do 15 mln zł oraz materiał "Superwizjera" TVN, w którym były agent CBA Tomasz Kaczmarek oskarżył Kamińskiego, b. szefa CBA, oraz b. wiceszefa Biura Macieja Wąsika o wywieranie na niego nacisków podczas operacji dotyczącej willi należącej rzekomo do b. pary prezydenckiej Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich.
- Minister Kamiński jest szkodnikiem polskiego państwa, osobą, która nie tylko nadużywa władzy, ale która jest też osobą nieudolną, bo pod jego rządami CBA nie było w stanie wykryć sprawy pana Banasia - podsumował Tomczyk. Mówił, że obecnie zadania śledcze państwa realizują za służby dziennikarze.
Kierwiński powiedział, że wniosek KO to "podsumowanie pięciu lat szkodnictwa Mariusza Kamińskiego w polskich służbach i dewastowania polskich służb specjalnych poprzez wprowadzanie do nich głębokich patologii". Mówił, że jedną z pierwszych decyzji Kamińskiego jako koordynatora służb była likwidacja 15 delegatur terenowych ABW, co - jak ocenił - było osłabieniem zdolności wywiadowczych państwa. Przekonywał, że służby specjalne pod nadzorem Kamińskiego są "redukowane do roli agencji ochronnej polityków z Nowogrodzkiej" i że w tym czasie doszło do fali odejść doświadczonych agentów służb, którzy są zastępowani osobami często niekompetentnymi, ale posłusznymi nowej władzy.
"Tu mamy też nakłanianie do sporządzenia fałszywych dokumentów"
- Dziś mamy pewien obraz służb rządzonych przez pana Kamińskiego, widzimy te wszystkie afery. Ale takim koronnym argumentem (za odwołaniem Kamińskiego) jest to, co wydarzyło się w CBA. Informacje o tym, że ze służb specjalnych giną pieniądze z funduszu operacyjnego, a nie ma żadnej reakcji władz - musi porażać - mówił Kierwiński. Pytał, jak agenci mają ścigać korupcję, skoro nie potrafią zadbać o pieniądze swojej instytucji.
Z kolei Szłapka przypominał, że Kamiński mógł zostać ministrem tylko dlatego, że został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę (Kamiński został skazany za przekroczenie uprawnień w związku z akcją CBA, dotyczącą tzw. afery gruntowej). Niemniej - zauważył - o przekroczenie uprawnień oskarża go obecnie, w innej sprawie, b. agent Biura Tomasz Kaczmarek.
- Tu mamy też nakłanianie do sporządzenia fałszywych dokumentów, mamy podżeganie do popełnienia przestępstwa, mamy sprawstwo kierownicze. Przypomnijmy sobie też sprawę Beaty Sawickiej (b. poseł PO - red.), gdzie CBA dopuściła się prowokacji" - mówił.
Szłapka podkreślał, że KO - nim zapowiedziała wniosek o wotum nieufności, próbowała uzyskać informacje nt. możliwych nieprawidłowości w służbach z sejmowych komisji i jak dotąd bezskutecznie dopominała się o informację premiera nt. działań Kamińskiego i sytuacji w CBA na utajnionym posiedzeniu Sejmu.
Dziennikarze pytali, czemu KO nie chce podpisać się pod wnioskiem o wotum nieufności dla Kamińskiego, który zapowiedział klub Lewicy. Kierwiński odpowiedział, że chodzi o czas; zaznaczał, że wniosek KO jest gotowy i nie można było czekać z jego złożeniem.
"Odrzucimy wniosek"
Wicemarszałek Terlecki pytany w piątek przez dziennikarzy w Sejmie o wniosek posłów KO powiedział, że "opozycja chce przypomnieć o sobie, więc składa od czasu do czasu wnioski o wotum nieufności dla różnych osób". - Jesteśmy do tego przyzwyczajeni i z pewnością odpowiednio postąpimy, czyli odrzucimy wniosek - podkreślił.
Dopytywany, czy nie jest zaniepokojony sytuacją w służbach wicemarszałek Sejmu odparł, że służby z pewnością wymagają kontroli i takiego przekonania, że ponoszą odpowiedzialność za funkcjonowanie państwa.
- Sejm tutaj też ma swoją ważną rolę, komisja do spraw służb specjalnych powinna przyglądać się pracy CBA - zaznaczył.
Czytaj więcej