Niemiecki rząd przeznaczy miliard euro na bardziej ekologiczne rolnictwo
Koalicja rządowa w Niemczech podjęła decyzję, że w ciągu najbliższych czterech lat przeznaczy miliard euro na wsparcie dla rolników, którzy muszą mierzyć się z coraz bardziej rygorystycznymi wymaganiami dotyczącymi ochrony środowiska.
Ustalenia zapadły w środę późnym wieczorem podczas spotkania przywódców rządzącej w RFN koalicji chadeków i socjaldemokratów, CDU/CSU-SPD.
Markus Soeder, premier Bawarii i przewodniczący CSU oznajmił, że środki przeznaczone dla rolników to "wyraźny sygnał doceniania i wsparcia w tych trudnych czasach".
Od kilku miesięcy niemieccy rolnicy organizowali wielotysięczne manifestacje w miastach. Nie zgadzali się na politykę rządu wobec wsi, m.in. na zbyt wyśrubowane ich zdaniem wymogi dotyczące ochrony środowiska.
"Polityka jest ideologizowana"
- Tworzone obecnie polityczne ramy są być może pomocne z punktu widzenia ekologii, ale nie ekonomii. To już nie jest społeczna gospodarka rynkowa. Polityka jest ideologizowana. W efekcie nie możemy normalnie prowadzić gospodarstw - wyjaśniał w połowie stycznia w jednym z wywiadów Dirk Andersen, jeden z przywódców manifestujących rolników.
Opisując sytuację, w jakiej znaleźli się rolnicy w Niemczech, Andersen przypominał, że aby sprostać potrzebom konsumentów, wieś musi dostarczyć dziennie 160 tys. świń i 1,5 mln kurczaków, głównie do miast. Jednocześnie to pod naciskiem przede wszystkim mieszkańców miast politycy wprowadzają coraz to nowe regulacje, które mają chronić środowisko.
- Żaden z rolników nie chce szkodzić środowisku. Bez środowiska nie moglibyśmy istnieć, bez ochrony nasze zwierzęta by wyzdychały. Ale to, co robimy i czego nie robimy, musi mieć też na względzie opłacalność. Jeśli chcemy mieć zrównoważone, regionalne rolnictwo, nie obejdzie się bez rekompensaty finansowej, również ze środków unijnych - postulował Dirk Andersen.
Czytaj więcej