Zamordowała czworo swoich dzieci, miał jej pomagać partner. "Nie są chorzy psychicznie"

Polska
Zamordowała czworo swoich dzieci, miał jej pomagać partner. "Nie są chorzy psychicznie"
www.prostozopolskiego.pl
29-letnia Aleksandra J. i 38-letni Dawid W. mieli razem pięcioro dzieci

Zdaniem biegłych psychiatrów zarówno oskarżona o zabójstwo czworga swoich dzieci Aleksandra J., jak i oskarżony o pomocnictwo jej partner Dawid W., nie są chorzy psychicznie i w chwili popełnienia zbrodni mieli zdolność oceny swoich działań. Proces rodziców trwa w Sądzie Okręgowym w Opolu.

Na ławie oskarżonych w poniedziałek zasiadła 29-letnia Aleksandra J. i jej partner, 38-letni Dawid W., z którym oskarżona miała pięcioro dzieci. Jak ustalono w trakcie śledztwa, w latach 2013-2018 kobieta zaraz po narodzeniu zabiła czworo z nich. Jak tłumaczyła śledczym, bała się reakcji swojego partnera. Była od niego uzależniona materialnie i emocjonalnie, a Dawid W. nie chciał mieć z nią więcej dzieci.

 

Poczytalni, ale o niskim poziomie intelektu

 

W poniedziałek biegli psychiatrzy zeznali przed sądem, że w ich opinii zarówno Aleksandra J., jak i jej partner, nie są chorzy psychicznie i w chwili popełnienia czynów mogli w prawidłowy sposób je ocenić.

 

Jak stwierdzili psychiatrzy, Aleksandra J. jest osobą o stosunkowo niskim poziomie intelektu, która chętnie podporządkowuje się innym. Posiadała jednak wystarczającą wiedzę, by nie podejmować decyzji o zabójstwie.

 

ZOBACZ: Ciała czworga noworodków w Ciecierzynie. Ojciec usłyszał zarzut pomocnictwa w zabójstwie

 

Podobnie biegli psychiatrzy ocenili kondycję psychiczną Dawida W., oskarżonego o pomocnictwo w zbrodni. W ocenie specjalistów jest on introwertykiem o obniżonym intelekcie, jednak znajdującym się w granicach szeroko rozumianej normy.

 

Ojciec wypiera się udziału w zbrodni

 

Surowiej osobowość oskarżonego scharakteryzował biegły psycholog, który uznał Dawida W. za osobę o charakterze narcystycznym, pozbawioną poczucia winy i nastawioną na zaspokajanie własnych potrzeb. Zdaniem biegłego, oskarżony do swojej partnerki, jak i dzieci, podchodził przedmiotowo, a w jego ocenie zabójstwo mogło być najprostszym sposobem na pozbycie się niechcianego problemu, jakim były kolejne ciąże.

 

ZOBACZ: Zbrodnia w Ciecierzynie - zarzuty dla dziadków zamordowanych dzieci

 

W swoim oświadczeniu złożonym podczas poniedziałkowego procesu Dawid W. zaprzeczył, jakoby wiedział coś o ciążach swojej konkubiny. Zapewnił także, że nigdy nie namawiał swojej partnerki do jakichkolwiek czynów sprzecznych z prawem.

 

Za zarzucane czyny Aleksandrze J. i Dawidowi W. grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

 

8-letni syn pary dowiedział się o zabitym rodzeństwie

 

Jak informuje portal opole.naszemiasto.pl, 8-letni syn - jedyne żyjące dziecko pary - ma świadomość zbrodni popełnionych przez jego rodziców. Obrońca Aleksandry J. miał wnieść o jego przesłuchanie, czemu ma się sprzeciwiać psycholog dziecięcy.

 

Chłopiec przebywa obecnie pod opieką babci, jednak docierają do niego informacje medialne i presja otoczenia. Babcia miała go przestrzec, że "od tego, co powie, będzie zależało, jak szybko mama wyjdzie z więzienia". Zdaniem psychologa, podobne komunikaty wywierają destrukcyjny wpływ na psychikę chłopca.

bia/luq/ PAP, opole.naszemiasto.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie