Ostatnie chwile przed tragedią. Nagranie z helikoptera, którym leciał Kobe Bryant

Świat
Ostatnie chwile przed tragedią. Nagranie z helikoptera, którym leciał Kobe Bryant
PAP/EPA/ROLEX DELA PENA
W katastrofie helikoptera zginęło dziewięć osób

Legendarny koszykarz Kobe Bryant zginął w katastrofie helikoptera. Póki co przyczyna wypadku nie jest znana. Do internetu trafiło nagranie z ostatnich chwil przed katastrofą. Zarejestrowano na nim rozmowę pilota z wieżą kontroli lotów.

Do katastrofy helikoptera Sikorsky S-76B doszło w Calabasas, 65 km na północny-zachód od Los Angeles. Biuro szeryfa Los Angeles poinformowało, że w katastrofie zginęło dziewięć osób. 

 

ZOBACZ: Zobacz film, za który Kobe Bryant zdobył Oscara. Ostatnia scena nabiera nowego znaczenia

 

Wśród ofiar jest pięciokrotny mistrz ligi NBA z Los Angeles Lakers (2000-2002, 2009-2010) i dwukrotny mistrz olimpijski z reprezentacją USA (2008 i 2012) Kobe Bryant. W katastrofie zginęła również jego 13-letnia córka Gianna.  

 

 

Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Wyjaśnia je komisja badania wypadków lotniczych. 

 

Naoczni świadkowie twierdzą, że zanim śmigłowiec runął, dało się słyszeć głośne trzaski silnika maszyny. Amerykańskie media informują natomiast, że przyczyną wypadku mogła być gęsta mgła, która znacząco utrudniała widoczność.

 

Nagranie rozmowy pilota z więżą kontroli lotów

 

Nowe światło na temat wypadku, w którym zginął koszykarz, rzuca nagranie opublikowane w internecie. 

 

Można na nim usłyszeć rozmowę pilota helikoptera z wieżą kontroli lotów na lotnisku w Burbank. W czasie rozmowy pilot nie zgłosił żadnych problemów technicznych.

 

Chwilę przed wypadkiem kontroler zwrócił pilotowi uwagę, że maszyna leci zbyt nisko.

 

 

Po chwili kontakt z pilotem się urwał, a maszyna zniknęła z radarów. 

 

 

Śmierć Bryanta wstrząsnęła całą Ameryką. Podczas niedzielnych meczów NBA zawodnicy i kibice oddali hołd legendarnemu graczowi Los Angeles Lakers. 

 

W kilku spotkaniach zawodnicy spontanicznie przerwali grę na pierwsze 24 sekundy. Z takim numerem występował na boisku Bryant w drugiej części swojej kariery.
    

 

 

W poniedziałek poinformowano, że Kobe Bryant zostanie w tym roku wprowadzony do koszykarskiej Galerii Sław. - Kobe zostanie uhonorowany tak, jak na to zasłużył - zapewnił szef Hall of Fame Jerry Colangelo. 

 

To, że Bryant znajdzie się w Galerii Sław nie jest zaskoczeniem. On sam wielokrotnie o tym mówił i w jednym z wywiadów przyznał: "jeśli chodzi o tych, którzy mogliby mnie tam wprowadzić, to są to dwie osoby: Michael Jordan lub Phil Jackson. To najwięksi mentorzy w mojej karierze, nie tylko jako dla sportowca, ale także człowieka. I jedyne co mogę zrobić, to im za wszystko podziękować".


Na razie nie wiadomo, czy jego prośba zostanie spełniona. Poinformowano jedynie, że wprowadzenie do Galerii Sław zostanie przyspieszone i odbędzie się w tym roku.

dk/luq/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie