Wycieczka po Neapolu "Mafia tour". Są protesty

Świat
Wycieczka po Neapolu "Mafia tour". Są protesty
Pixabay/ML5909
W ramach "Mafia tour" za 25 euro od osoby proponuje się zwiedzanie miejsc związanych z działalnością kamorry.

"Mafia tour"- to hasło oferty dla turystów w Neapolu, która wywołała tam polemikę i protesty. W jej ramach za 25 euro od osoby proponuje się zwiedzanie miejsc związanych z działalnością kamorry. Inicjatywę tę potępił burmistrz miasta Luigi de Magistris.

Wycieczka, która jest w ofercie internetowej jednej z miejscowych agencji, obejmuje zwiedzanie dzielnic Forcella, Quartieri Spagnoli, Montecalvario i innych zakątków historycznego centrum po to, by - jak wyjaśniono w reklamie - dowiedzieć się, "jak działa kamorra".

 

"Dorastanie w systemie"

 

Cytowany przez włoskie media przewodnik, który opracował trasę zwiedzania, podkreślił: "Niektórzy członkowie mojej rodziny byli zamieszani w mafię. Neapol to miasto, które można zrozumieć tylko wtedy, jeśli ktoś się tu urodził i wychował; wtedy wie się, jak tu to wszystko działa".

 

Jak zaznaczył, to pierwsze zwiedzanie śladami tamtejszej mafii.

 

ZOBACZ: Strażnicy więzienni zagrali na ślubie wdowy po bossie mafii. Ponieśli konsekwencje

 

Przewodnik zapewnił: "Będę szczęśliwy, gdy będę mógł wyjaśnić turystom, jak sprawy mają się w Neapolu". Powiedział także, że turyści dowiedzą się o tym od kogoś, kto "dorastał w systemie". Tak właśnie określa się tam kamorrę.

 

- Przejdziemy się po zaułkach historycznego centrum, gdzie dalej kwitnie przestępcza aktywność, choć jej nie widać gołym okiem - dodał.

 

Reakcja burmistrza

 

Natychmiast na prezentację tej oferty turystycznej zareagował burmistrz Luigi de Magistris, który napisał na Twitterze: "Organizacje przestępcze nie mogą się stawać atrakcją turystyczną". Zażądał natychmiastowego wycofania tej inicjatywy.

 

- Mafia przynosi tylko śmierć - dodał burmistrz, uprzednio - prokurator.

 

Protestują też działacze miejscowych stowarzyszeń obywatelskich. - Promowanie turystyki śladami świata przestępczego jest nie na miejscu - oświadczył Antonio Lucidi z organizacji Inny Neapol.

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie