Pogrzeb Jarosława Matula. "Nigdy nie zawodził, a współpracownicy zawsze mogli na Niego liczyć"
Jarosław Matul zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Był operatorem kamery Polsat News i współautorem wielu materiałów. Pogrzeb dziennikarza odbył się dziś na Starym Cmentarzu w Słupsku.
Jarek przez lata pracy w Polsacie obdarzał wszystkich pozytywną energią. Zapamiętamy Go jako zawsze otwartego na ludzi i obdarzonego niezwykłą kulturą osobistą.
Nigdy nie zawodził, a współpracownicy zawsze mogli na Niego liczyć. Był zawsze życzliwy i łatwo nawiązywał kontakty z innymi. Blisko współpracowała z Nim m.in. Anna Gonia, reporterka Polsat News.
- Kilkanaście lat temu starałam się ściągnąć Jarka do Polsatu. Wiedziałam, że gdy obejmie placówkę w Słupsku, w gdańskim oddziale będziemy spokojni, że na Wybrzeżu Środkowym wszystko będzie ogarnięte - wspominała.
Dodała, że "Jarek nigdy nie odmawiał pomocy i zawsze odbierał telefon". - Nawet, gdy miał wolne, wiedział, co dzieje się w Jego okolicach. Był operatorem i dziennikarzem w jednym. Dziennie przemierzał setki kilometrów - mówiła Anna Gonia
- Pragnę podziękować za to dobro, które czynił wraz z małżonką, te troskę o naszą świątynie... - mówił kapłan podczas uroczystości pogrzebowych.
Przez długi czas Jarosław Matul zmagał się z ciężką chorobą, niedługo skończyłby 71 lat.
Czytaj więcej