"Już teraz można wprowadzić algorytmy, które przeanalizują stanowione prawo"

Polska
"Już teraz można wprowadzić algorytmy, które przeanalizują stanowione prawo"
Polsat News
Goście "Debaty Tygodnia Wszystko Co Najważniejsze" dyskutowali m.in. o sztucznej inteligencji i transhumanizmie

- Można wprowadzić pewne algorytmy, które sprawdzą, czy stanowione prawo nie stoi w sprzeczności z prawem ustanowionym. To jest umiejętność, którą stanowiący prawo już dawno powinni posiąść - mówił prof. Maciej Chorowski na antenie Polsat News. Goście programu "Debata Tygodnia Wszystko Co Najważniejsze" dyskutowali o możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji w polskich realiach.

Goście programu Eryka Mistewicza byli pytani, czy w przyszłości będzie możliwe zastąpienie polityków sztuczną inteligencją.

 

- Byłoby dobrze, gdybyśmy mieli systemy, które mogą prowadzić takie rozumowanie i debaty, które mogą wykazać fałszywość różnych twierdzeń podsuwanych nam przez polityków - odpowiedział prof. Włodzisław Duch z Laboratorium Neurokognitywnego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Na pytanie za ile lat taki system będzie możliwy odpowiedział "maksymalnie dziesięć".


ZOBACZ: Prof. Kleiber: 30 proc. informacji w mediach społecznościowych jest sfałszowana

 

- W tej chwili nastąpił ogromny postęp jeśli chodzi o analizę języka naturalnego i możliwości komputerów w zakresie używania języka naturalnego. Dokładnie w tym roku pojawiła się praca, gdzie po raz pierwszy pojęcia są analizowane w kontekście miliona słów. Przełomowa praca z Google Deep Mind - dodał profesor Duch.

 

Gość programu przyznał, że nowe technologie w znaczący sposób zmieniają codzienne życie. Jednocześnie zauważył, że zalew informacji w niektórych dziedzinach może mieć poważne konsekwencje dla ludzkiego mózgu. - Dlatego potrzebujemy sztucznej inteligencji, żeby pomóc nam w selekcji informacji - przekonywał profesor.

 

"Wszystko co postludzkie jest mniej wartościowe"

 

Według ks. profesora Piotra Mazurkiewicza z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, to "ile zostanie w człowieku" w konfrontacji ze sztuczną inteligencją, zależy od tego "na co pozwolą ludzie".

 

- Myślę, że zasadnicza kwestia, nad którą teraz stoimy, to jest to, że te możliwości techniczne człowieka, poznawania i tworzenia nowych technologii rosną znacznie szybciej niż zdolności moralne człowieka. Podstawowe pytanie to, "co wolno nam zrobić z ludzkim światem i co jesteśmy w stanie zrobić z człowiekiem" - mówił ks. profesor.

 

WIDEO: zobacz pierwszą część programu

  

- Jeżeli spojrzymy na chrześcijańskie podejście do człowieka, to pierwszą sprawą jest to, że dobrze być człowiekiem. W związku z tym, wszystko co jest postludzkie jest mniej wartościowe, nawet jeżeli może być bardziej sprawne - dodał.

 

Mazurkiewicz zapytany, "jak głęboko można ingerować w ludzką naturę", zwrócił uwagę na to, że są interwencje, które mają charakter "terapeutyczny". - Przywracamy naturalne zdolności człowiekowi, które z jakiegoś powodu utracił - tu zasadniczo nie ma problemów etycznych. Z drugiej strony mamy wzmacnianie ludzkich umiejętności - i tutaj już się pojawiają problemy. Wreszcie mamy próbę przydawania człowiekowi nieludzkich cech, które nie należą do ludzkiej natury - mówił ks. prof. Mazurkiewicz.

 

"Zaczniemy powierzać im czynności wykonywane odruchowo"

 

Prof. Maciej Chorowski z Narodowej Rady Rozwoju był pytany przez Eryka Mistewicza, czy jest możliwe żeby marszałka Senatu w przyszłości zastąpiła sztuczna inteligencja.

 

- Sądzę, że jeżeli zdefiniujemy sztuczną inteligencję, jako zdolność powierzenia maszynie tych czynności, na których realizację człowiek potrzebuje ułamka sekundy, to zaczniemy powierzać maszynie te czynności, które my wykonujemy niejako odruchowo. Chodzi o m.in. segregowanie, rozpoznawanie obrazów, prowadzenie samochodu. Chodzi o czynności, w których konsumujemy nasze doświadczenie i rutynę, a nie wybiegamy w przyszłość - powiedział.

 

- Jest pewnym paradoksem, że systemy sztucznej inteligencji mogłyby poradzić sobie z symulacją naszej debaty, ale gdyby tutaj (w studio - red.) zaczęły się poruszać cztery osoby mające po pół roku, to byłyby bardzo trudne do naśladownictwa. One nie mając w sobie jeszcze zgromadzonych doświadczeń, nie dawałyby szansy, żeby prawidłowo je odtworzyć - mówił prof. Chorowski.

 

Mistewicz sprecyzował, że funkcja Senatu sprowadza się do kontroli pracy Sejmu. Zapytał, czy można wyobrazić sobie takie systemy algorytmiczne, które "wskażą konflikt interesów" w danej ustawie.

 

- Już teraz można wprowadzić pewne algorytmy, które sprawdzą, czy stanowione prawo nie jest w sprzeczności z prawem ustanowionym. To jest umiejętność, którą stanowiący prawo już dawno powinni posiąść. Jeżeli jej nie posiedli to nie dlatego, że nie chcą się posługiwać sztuczną inteligencją, ale w ogóle lekceważą inteligencję - odpowiedział prof. Chorowski.

 

"Można uniknąć wielu błędów"

 

Prawniczka Ewa Fabian była pytana, czy sztuczna inteligencja w niedalekiej przyszłości może pomóc wymiarowi sprawiedliwości. Algorytm miałby rozwiązywać mniej skomplikowane sprawy, co mogłoby się przyczynić do usprawnienia sądownictwa.

 

ZOBACZ: "Kiedyś była cenzura państwowa, dzisiaj decyduje firma. Powinniśmy się tego bać"

 

- Od kilku lat mówiło się o systemach rozstrzygania sporów online. One oczywiście istnieją i wielu w krajach odnoszą sukcesy. Osobiście mam wątpliwości, czy to powinno odbywać się w ten sposób. Jeżeli wspomożemy pracę sędziego jakimiś algorytmami i zorganizujemy jego pracę wykorzystując dostępne dzisiaj technologie, to jego decyzja może sprowadzać się do wydania tego wyroku, ale w sposób dobrze poinformowany. Można w taki sposób uniknąć wielu błędów, które mogłyby wynikać z nieprawidłowej analizy danych. W przypadku np. wielu dokumentów w sprawie sędzia może być zagubiony - wskazała mecenas.

 

Fabian zauważyła jednocześnie, że zawsze istnieje ryzyko obejścia zabezpieczeń systemu i wpłynięcia na wydane postanowienie.

bas/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie