Były prezydent Francji oskarżony o korupcję. Wiemy, kiedy ruszy jego proces

Świat
Były prezydent Francji oskarżony o korupcję. Wiemy, kiedy ruszy jego proces
facebook.com/nicolassarkozy
Był postrzegany przez opinię publiczną jako "prezydent bogatych" i przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2012 roku z Francois Hollande'em

Proces byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, który oskarżony jest o korupcję, rozpocznie się 5 października – zdecydował w środę paryski sąd karny. To bezprecedensowa sytuacja, ponieważ jeszcze nigdy były prezydent V Republiki nie był sądzony za czyny korupcyjne.

Rozprawa wstępna została wyznaczona na 17 czerwca. Sarkozy'emu, który był prezydentem w latach 2007-2012, zarzuca się, że usiłował nielegalnie uzyskać tajne informacje od sędziego Sądu Kasacyjnego Gilberta Aziberta.

 

Sarkozy komunikował się w tej sprawie ze swym adwokatem i przyjacielem Thierrym Herzogiem za pomocą tajnego telefonu, pod fałszywą tożsamością, jako Paul Bismuth.

 

Herzog i Sarkozy rozmawiali o "możliwości skorzystania z faktu, że w Sądzie Kasacyjnym był sędzia, który był im przychylny", zidentyfikowany później jako Azibert - pisał "Le Monde". W zamian za tę przychylność Azibert miał liczyć na to, że otrzyma stanowisko w Monako.

Pierwszy przypadek w historii V Republiki

 

Proces odbędzie się w dniach 5-22 października, a rozprawę wstępną zaplanowano na 17 czerwca.

 

Będzie to pierwszy w historii V Republiki, zapoczątkowanej w 1958 roku, przypadek, gdy były prezydent stanie przed sądem z powodu zarzutów o korupcję - zauważają media.

 

Wprawdzie problemy z wymiarem sprawiedliwości miał w 2011 roku poprzednik Sarkozy'ego Jacques Chirac, ale został on skazany za "defraudację funduszy publicznych" i "naruszenie zaufania publicznego" w związku z fikcyjnymi umowami o pracę w stołecznym ratuszu zawieranymi, gdy sprawował funkcję mera Paryża. Chirac został skazany na 2 lata więzienie w zawieszeniu.

ZOBACZ: Sarkozy stanie przed sądem za nielegalne finansowanie kampanii

 

Odrzucenie apelacji

 

Sąd Kasacyjny odrzucił w czerwcu apelacje, wniesione przez Sarkozy'ego, Herzoga i Aziberta, który próbował uniknąć procesu. Ich prawnicy odmówili w środę komentarza w tej sprawie.

 

Afera wyszła na światło dzienne, gdy śledczy wykorzystali podsłuchy telefoniczne, by sprawdzić oskarżenia dotyczące finansowania prezydenckiej kampanii Sarkozy'ego przez byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. W tej sprawie Sarkozy także ma stanąć przed sądem, ale data procesu nie jest jeszcze znana.

 

Nicolas Sarkozy wycofał się z życia politycznego po porażce w prawyborach partyjnych przed wyborami prezydenckimi 2017 roku. W czasie swojej pierwszej kadencji tracił na popularności, stając się jednym z najmniej popularnych prezydentów V Republiki.

 

ZOBACZ: Nicolas Sarkozy wyszedł z aresztu. Śledczy zakończyli przesłuchanie byłego prezydenta Francji

 

"Prezydent bogatych"

 

Był postrzegany przez opinię publiczną jako "prezydent bogatych" i przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2012 roku z Francois Hollande'em.

 

Obrona Sarkozy'ego powołuje się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z czerwca 2016 r., zgodnie z którym nagrania z podsłuchów jako dowód rzeczowy mogą być stosowane przeciwko prawnikowi, ale nie jego klientowi.

Z Paryża Katarzyna Stańko

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie