Dyrektor Teatru Bagatela usłyszał prokuratorskie zarzuty

Polska
Dyrektor Teatru Bagatela usłyszał prokuratorskie zarzuty
Polsat News

Prokuratorskie zarzuty dotyczące nakłaniania do poddania się czynności seksualnej oraz łamania praw pracowniczych usłyszał we wtorek dyrektor Teatru Bagatela w Krakowie Henryk Jacek S. Dyrektora oskarżyła o to grupa kobiet m.in. aktorek teatru.

We wtorek policja - na wniosek prokuratury - przeszukała mieszkanie dyrektora; został on zatrzymany i doprowadzony do prokuratury.

 

- W dniu dzisiejszym został do prokuratury okręgowej w Krakowie doprowadzony dyrektor jednej z krakowskich instytucji kulturalnych miasta Krakowa Henryk S. - potwierdził rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej prok. Janusz Hnatko. Jak wyjaśnił, mężczyzna usłyszał cztery zarzuty dotyczące nakłaniania do poddania się innej czynności seksualnej oraz pięć zarzutów dotyczących łamania praw pracowniczych.

 

ZOBACZ: Biznesmen Zbigniew S. zatrzymany za groźby pod adresem Ziobry i jego rodziny

 

Podejrzany po przedstawieniu zarzutów nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. - W poprzednich wyjaśnieniach przedstawił warunki jakie panowały w tej instytucji, twierdził, że tam były doskonałe warunki, nie były łamane prawa pracownicze - mówił rzecznik.

 

Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec Henryka S. wolnościowych środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji, stawiennictwa jeden raz w tygodniu, poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł, a także zakazu zbliżania się do osób pokrzywdzonych, zakazu przebywania w miejscu pracy i pełnienia czynności służbowych - czyli pełnienia funkcji dyrektora.

 

Przesłuchano 12 osób pokrzywdzonych

 

Dyrektorowi Bagateli grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

 

Hnatko dodał, że postępowanie nie zakończyło się, a podejrzany miał możliwość składania obszernych wyjaśnień. Czynności z jego udziałem trwały kilka godzin.

 

Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na początku listopada. Od tego momentu dyrektor Bagateli przebywał na płatnym urlopie wypoczynkowym. Jak dotąd przesłuchano 12 osób pokrzywdzonych, przesłuchane mają być jeszcze trzy. W sprawie przesłuchano także szereg świadków, których zeznania pozwoliły na zebranie materiału dowodowego.

 

Urząd Miasta Krakowa zapowiedział, że w przypadku postawienia dyrektorowi Bagateli zarzutów rozpocznie procedurę odwołania go ze stanowiska. Nie musi jednak tego robić, bo prokuratura zakazała Henryki Jackowi S. pełnienia tej funkcji.

 

S. odrzucił oskarżenia i podkreślił, że nigdy nie dopuszczał się nadużyć. - Nigdy nie molestowałam seksualnie pracownic ani kobiet współpracujących z teatrem, a także nie dopuszczałem się mobbingu - oświadczył dyrektor, który od 20 lat zarządzał Teatrem Bagatela.

 

Co działo się w Teatrze Bagatela?

 

- Do tej pory otrzymano z sądu siedem protokołów przesłuchań i jedną opinię biegłego psychologa - poinformował prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Wyjaśnił, że w przesłuchaniu kobiet o czyny przeciwko wolności seksualnej i obyczajności musi brać udział psycholog. Pokrzywdzone nie będą musiały być przesłuchiwane przed sądem ponownie, w sytuacji, gdyby wniesiony został akt oskarżenia.

 

Podkreślił, że po przesłuchaniu wszystkich pokrzywdzonych oraz po uzyskaniu opinii powołanych w sprawie biegłych psychologów, prokurator przeanalizuje zebrany materiał dowodowy. Wówczas oceni, czy istnieją przesłanki do postawienia zarzutów.

 

Pod koniec października pracownice Teatru Bagatela poinformowały prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego o tym, że dyrektor placówki miał się wobec nich zachowywać niestosownie.

 

Z czasem coraz więcej kobiet oskarżało dyrektora Teatru Bagatela o molestowanie seksualne i zastraszanie. - To był język w uchu, przyciskanie, dotykanie, telefony, mówienie, co będzie ze mną robił - zdradziła reporterce Polsat News Alina Kamińska, aktorka Teatru Bagatela.

msl/hlk/bas/ac/ PAP, RMF FM
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie