Rosja wstrzymała dostawy ropy na Białoruś

Biznes
Rosja wstrzymała dostawy ropy na Białoruś
AP/Echo Moscow
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka kilka dni temu zażądał pilnych ustaleń ws. ropy z Rosji

Rosja wstrzymała od 1 stycznia dostawy ropy na Białoruś rurociągiem Przyjaźń - poinformował w piątek państwowy białoruski koncern Biełnaftachim.

"Dostawy zostały wstrzymane. Białoruskie rafinerie pracują na najniższym możliwym poziomie technicznym" - poinformował przedstawiciel Biełnaftachimu agencję Interfax-Zachód. Rafinerie w Mozyrzu i Nowopołocku wykorzystują obecnie niewielkie nagromadzone wcześniej zapasy surowca.

 

Z kolei rosyjski Transnieft poinformował agencję TASS, że tranzyt ropy na Zachód przez terytorium Białorusi odbywa się w "pełnym zakresie".

 

Ambasador Białorusi i prezes Gazpromu 31 grudnia wieczorem podpisali protokół w sprawie cen gazu dla Białorusi na styczeń i luty 2020 r. Nie ustalono jednak kontraktów na dostawy ropy.

 

Łukaszenka rozmawiał z Putinem

 

Negocjacje dotyczące dostaw surowców rosyjskich na Białoruś toczą się od wielu miesięcy i przebiegały w napiętej atmosferze, ponieważ kontrakty dotyczące ropy i gazu obowiązywały tylko do końca roku.

 

Wobec przedłużających się rozmów Alaksandr Łukaszenka dwukrotnie w ostatnich dniach rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Odbył także telefoniczne negocjacje z rosyjskim premierem Dmitrijem Miedwiediewem i ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem.

 

ZOBACZ: PKN Orlen wystąpił do Rosjan o odszkodowania za zanieczyszczoną ropę

 

We wtorek białoruski prezydent ponaglił urzędników i przedstawicieli sektora naftowego, by "w ciągu kilku godzin" doprowadzili do końca negocjacje z Rosją. Zażądał także zabezpieczenia na kilka dni dostaw ropy z alternatywnych źródeł. Chodzi o dostawy koleją z portów bałtyckich i ewentualny import ropy z kierunku zachodniego (przez terytorium Polski) rewersem przez rurociąg Przyjaźń.

 

Od dostaw ropy są uzależnione białoruskie rafinerie w Mozyrzu i Nowopołocku. Produkty naftowe są głównym towarem eksportowym Białorusi. Zakupy ropy z innych źródeł niż Rosja są możliwe, jednak byłyby znacznie droższe, niż dotowany przez Rosję surowiec i obniżyłyby dochody Mińska ze sprzedaży paliw.

 

Bez konkretów

 

W mediach pojawiły się we wtorek nieoficjalne informacje o możliwości zakręcenia kurka przez Rosję od 1 stycznia i wstrzymania dostaw rurociągiem Przyjaźń z Rosji na Białoruś. Po popołudniowych rozmowach z Miedwiediewem i Nowakiem we wtorek strona białoruska opublikowała komunikat. Nie wynika z niego jednak jasno, co zostało ustalone.

 

"Omawiano kwestie robocze, kontynuując wcześniejsze rozmowy z Władimirem Putinem w świetle tego, że na 1 stycznia nie podpisano kontraktów, regulujących pracę w sferze naftowo-gazowej. Wynikiem rozmowy były ustalenia w sprawie organizacji konkretnych działań w ramach dostaw surowców energetycznych na Białoruś" - poinformowała służba prasowa Łukaszenki.

 

ZOBACZ: Coraz głębsza integracja Rosji z Białorusią. Spotkanie Putina i Łukaszenki

 

Strona rosyjska poinformowała po rozmowie Łukaszenki z Miedwiediewem, że uzgodniono, iż "rozmowy będą kontynuowane".

 

Podczas prowadzonych obecnie przez Mińsk i Moskwę negocjacji na temat tzw. pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego, warunki dostaw surowców są jedną z najtrudniejszych kwestii. Według części ekspertów Rosja naciska w kluczowych dla Mińska kwestiach naftowo-gazowych, by skłonić do ustępstw w innych dziedzinach. Program pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego przewiduje m.in. podpisanie 31 map drogowych, dotyczących ujednolicenia norm w różnych sektorach obu państw.

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie