"Kocham życie jeszcze bardziej". Felicjańska skomentowała swoje aresztowanie
"Nie wierzcie w to co piszą, proszę..." - rozpoczęła swój wpis na Facebooku była modelka Ilona Felicjańska, która wraz z mężem Paulem Montaną trafiła do aresztu w USA 18 grudnia. Para opuściła areszt tuż przed Bożym Narodzeniem, dzięki kaucji wpłaconej przez najbliższych przyjaciół. Celebrytka zabrała głos ws. wydarzeń z ostatnich dni.
Do zatrzymania pary doszło w hotelu położonym nad Zatoką Meksykańską. Felicjańska i Montana mieli "przez dotknięcie lub uderzenie" naruszyć czyjąś nietykalność cielesną. W tym przypadku kara to rok więzienia lub grzywna w wysokości 1 tys. dolarów.
Para miała pozostać w areszcie do 9 stycznia. Jednak, dzięki pomocy najbliższych przyjaciół, Felicjańska i Montana odzyskali wolność tuż przed Bożym Narodzeniem. Kaucja miała wynosić 3 tys. dolarów.
ZOBACZ: Ilona Felicjańska trafiła do aresztu. Grozi jej rok więzienia
Celebrytka rozważa pozwy
"Kochani. Pozdrawiamy Was z Key West. Nie wierzcie w to co piszą, proszę... ja tez zbyt wiele nie mogę napisać. Ale kocham życie jeszcze bardziej. I jeszcze bardziej kocham Ciebie Paul Montana i dziękuje za Twoją cudowną miłość" - napisała w piątek na Facebooku Felicjańska.
- Rozmawiamy z adwokatami na temat ewentualnego pozwania policji i więzienia w Key West - powiedziała portalowi pudelek.pl była modelka.
Walka z chorobą alkoholową
W 2010 roku Ilona Felicjańska została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Była modelka poniosła taką karę za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu.
Dodatkowo, musiała zapłacić 1 tys. zł na rzecz Komitetu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Felicjańska straciła wtedy prawo jazdy. A rok później przyznała, że walczy z chorobą alkoholową.
Czytaj więcej