Rolnicy chcą polować na swojej ziemi. Policja przerwała protest pod Polskim Związkiem Łowieckim

Biznes
Rolnicy chcą polować na swojej ziemi. Policja przerwała protest pod Polskim Związkiem Łowieckim
Polsat News

O 9:30 rozpoczął się protest rolników przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego w Warszawie. Rolnicy, którzy zablokowali ul. Nowy Świat, chcą zmian w prawie łowieckim, m.in. zgody na prowadzenie polowań na własnym gruncie i wprowadzenia nowego nadzoru nad myślistwem. Zarzucają związkowi łowieckiemu, że nie ogranicza zasięgu ASF. Pikietę rozpędziła policja.

Rolnicy zablokowali ulice Nowy Świat w centrum Warszawy. Część z nich przykuła się łańcuchami do bel słomy ustawionych na asfalcie. Rolnicy mieli transparenty, m.in. "Wybierajcie: rolnicy czy dziki, żywność czy zabawa", "Zabić dzika nie rolnika". Trzymali także postawione na sztorc kosy i wymachiwali wypchanymi dzikami. Protestujący wystosowali też list z żądaniami do Michała Wosia - ministra-członka Rady Ministrów, Michała Kurtyki - ministra klimatu i Jana Krzysztofa Ardanowskiego - szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi. Pismo mieli otrzymać także premier Mateusz Morawiecki i lider PiS Jarosław Kaczyński.

 

Policja użyła siły wobec rolników

 

Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że funkcjonariusze byli zmuszeni użyć siły.

 

- Policjanci apelowali do protestujących o zachowanie zgodne z prawem. Pomimo tego sytuacja nie uległa zmianie, w związku z czym zgromadzenie zostało rozwiązane przez policjantów przy użyciu siły - powiedział Marczak.

 

Andrzej Waszczuk, jeden z koordynatorów ruchu w woj. lubelskim, powiedział, że rolnicy postulowali do Polskiego Związku Łowieckiego o wzięcie odpowiedzialności za pomór świń w gospodarstwach.

 

- Problem z dziką zwierzyną zarażoną ASF odbija się na wsiach już od lat. Apelujemy od 2004 roku, że jest za dużo dzików, które roznoszą choroby i w dalszym ciągu nie widać, żeby podjęto realne kroki w zwalczaniu zarazy. Z tego powodu liczba świń w gospodarstwach maleje w zastraszającym tempie - dodał rolnik.

 

Chcą nowego nadzoru nad myśliwymi

 

Rolnicy domagają się skutecznego nadzoru państwa nad Polskim Związkiem Łowieckim, skutecznego zwalczania afrykańskiego pomoru świń w populacji dzików oraz wypłat godziwych odszkodowań za szkody powodowane przez dzikie zwierzęta oraz wyrządzane przez gatunki chronione. Chcą także sprawowania realnego nadzoru nad kołami łowieckimi przez związek łowiecki i przez państwo.

 

ZOBACZ: ASF w zachodniej Polsce. Ardanowski: jutro zakończy się budowa płotu

 

"Żądamy powołania w administracji rządowej skutecznej jednostki organizacyjnej, która w realny i skuteczny sposób sprawowałaby nadzór nad działaniami Polskiego Związku Łowieckiego, a także współtworzyłaby politykę państwa w stosunku do wszystkich zwierząt" - napisał lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.

 

  


"Nie możemy się zgodzić na wieczne zaniżanie odszkodowań i przeciąganie wypłat" - piszą rolnicy. Ich zdaniem 275 złotych za 2 hektary zrytej przez dziki łąki to za mało.

 

ZOBACZ: Wybierasz się na grzybobranie? Zachowaj ostrożność w związku z ASF

 

"Brak jest nadzoru nad prowadzeniem przez koła łowieckie zasad bioasekuracji w zakresie ASF" - napisał Kołodziejczak. Uważa on, że "brak kompleksowej strategii zwalczania ASF u dzików, działania sa pozorowane". Kołodziejczak uważa, że odstrzał chorych dzików "nie jest intensyfikowany".

 

Rolnicy chcą polować sami


W apelu przesłanym przez Kołodziejczaka rolnicy żądają skutecznego zwalczania ASF, sprawiedliwego likwidowania szkód łowieckich i reformy prawa łowieckiego. Wśród postulatów jest żądanie umożliwienia rolnikom prowadzenia polowań na swojej ziemi.


Rolnicy podkreślają, że skutkiem ASF jest zamykanie gospodarstw utrzymujących się z hodowli na obszarach zapowietrzonych. W powiecie bialskim w 2015 roku było 4300 takich gospodarstw. Zostało ich 140. W powiecie parczewskim w 2015 roku było 2100 gospodarstw, a zostało 600.

 

ZOBACZ: Wojciechowski eurokomisarzem. "Polityka klimatyczna może być dobra dla rolnictwa"

 

Zdaniem rolników to Polski Związek Łowiecki doprowadził do nadmiernego wzrostu populacji dzików. Ponadto, ich zdaniem, PZŁ nie prowadzi żadnych kontroli w Kołach Łowieckich. W szczególności Kaźmierczak podkreśla, że nie są prowadzone działania mające na celu odnajdowanie padłych dzików i utylizację ich, a koła łowieckie nie są z tych działań rozliczane.

 

Rolnicy chcą tez wprowadzenia inwentaryzacji zwierzyny łownej.

hlk/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie