Marszałek Sejmu: Marian Banaś nie podał się do dymisji, nie otrzymałam żadnego pisma

Polska
Marszałek Sejmu: Marian Banaś nie podał się do dymisji, nie otrzymałam żadnego pisma
PAP/Wojciech Olkuśnik
Marszałek Sejmu: Marian Banaś nie podał się do dymisji, nie otrzymałam żadnego pisma

- Szef NIK Marian Banaś nie podał się do dymisji, nie spotkałam się z nim, nie otrzymałam żadnego pisma, nie złożył na moje ręce rezygnacji - powiedziała w środę dziennikarzom marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Dziennikarze w Sejmie pytali Witek, czy - jak napisał "Dziennik Gazeta Prawna" - Banaś podał się do dymisji.

 

- Nie podał się do dymisji. Jest moje oświadczenie, ono jest prawdziwe i aktualne (...). Nie spotkałam się z panem Banasiem, nie otrzymałam żadnego pisma, nie złożył na moje ręce rezygnacji, (...) ani z kierowcą (szefa NIK) się nie widziałam - podkreśliła marszałek Sejmu.

 

ZOBACZ: Banaś: będę kontynuował swoją misję jako szef NIK

 

"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w poniedziałek na swoich stronach internetowych, że prezes NIK podał się do dymisji, jednak pismo odesłała Banasiowi marszałek Sejmu Elżbieta Witek, "aby wskazał w nim p.o. szefa NIK, a ten odmówił". Szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka oświadczył w poniedziałek, że do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od prezesa NIK, w którym podał się on do dymisji. W mediach pojawiły się też doniesienia, że pismo z rezygnacją Banasia było już w drodze do Sejmu, ale ostatecznie szef NIK wstrzymał przekazanie go marszałek Sejmu.

 

Oświadczenia majątkowe Mariana Banasia

 

Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła we wtorek śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Rzecznik prokuratury zaznaczył, że to postępowanie przygotowawcze w sprawie, czyli nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.

 

We wrześniu TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera", Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.

 

"Kategorycznie zaprzeczam zarzutom"

 

W połowie października CBA poinformowało, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, szczegółów jednak nie ujawniło. 16 października Banaś wrócił do pracy; pod koniec października jego pismo z uwagami do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura. W piątek CBA skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa NIK.

 

Po tym, gdy CBA skierowało zawiadomienie do prokuratury Banaś oświadczył, że "to dobrze, iż prokuratura oraz – ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości". - Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów - zapewnił Banaś w piątkowym oświadczeniu. Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy. 

las/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie