Wyszli w góry bez odpowiedniego sprzętu. Akcja TOPR trwała całą noc

Polska
Wyszli w góry bez odpowiedniego sprzętu. Akcja TOPR trwała całą noc
Zdj. ilustracyjne, fot. Polsat News
Uczestnicy wyprawy nie mieli sprzętu, który pozwoliłby im bezpiecznie wędrować po górach w zimowych warunkach

Trwająca całą noc ze środy na czwartek akcja ratunkowa w Tatrach zakończyła się sprowadzeniem trzech taterników z rejonu Mięguszowieckich Szczytów. Poszkodowani taternicy nie byli odpowiednio przygotowani na trudne warunki – powiedział ratownik dyżurny TOPR Piotr Konopka.

Pomocy wymagało trzech taterników, których we wtorek na szlaku pod Mięguszowieckimi Szczytami spotkała grupa ratowników. Ratownicy ostrzegali ich, przed załamaniem pogody mimo to taternicy postanowili kontynuować swoją wyprawę na Mięguszowiecki Szczyt Czarny.

 

Według relacji ratowników, taternicy nie posiadali należytego ekwipunku, stosownego do panujących zimowych warunków.

 

Taternicy mieli na swoim wyposażeniu namiot oraz śpiwory i biwakowali w nocy z wtorku na środę w górach. W środę dalej kontynuowali wyprawę, jednak wówczas w Tatrach wiał silny halny. Wysoko w Tatrach leży śnieg, a miejscami występują oblodzenia.

 

ZOBACZ: Lawina śnieżna porwała turystę ze szlaku na Rysy

 

Akcja zakończyła się dopiero rano

 

Schodząc na dół taternicy utknęli w trudnym terenie i nie byli w stanie kontynuować wyprawy.

 

Ratownik dyżurny TOPR Piotr Konopka powiedział, że zgłoszenie od poszkodowanych dotarło do centrali TOPR w środę około 16.30. Wtedy 20-tu ratowników samochodami wyruszyło na pomoc w kierunku schroniska nad Morskim Okiem i dalej pieszo w stronę Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego.

 

Kiedy ratownicy dotarli do poszkodowanych, za pomocą technik alpinistycznych sprowadzili ich bezpiecznie na dół do schroniska nad Morskim Okiem. Akcja zakończyła się w czwartek o 8:00 rano.

wka/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie