- Zakłada się, że imigracja ma być wartością pielęgnowaną i kultywowaną "sama w sobie", bez żadnej "inkulturacji", bez żadnych znaków zrozumienia, uznania, respektowania dla naszych zasad prawnych i tradycji narodowych. I temu w żadnym wypadku nie możemy przyklaskiwać - podkreślił poseł.
Odnosząc się do zarzutów o brak "miłosierdzia chrześcijańskiego" w takiej postawie, Braun nawiązał do przypowieści o miłosiernym Samarytaninie, który - jak przypomniał - "nie rozkładał ciężaru własnej filantropii na całą swoją samarytańską wspólnotę narodową, ani też nie żądał od oberżysty, któremu powierzył opiekę nad poranionym wędrowcem, żeby utrzymywał go po kres życia na własny koszt".
"Konfederacja nie ma nic przeciwko imigrantom zarobkowym'
Poseł Artur Dziambor dodał, że Konfederacja nie ma nic przeciwko imigrantom zarobkowym, takim jak np. Polacy w Wielkiej Brytanii. Ale - jak podkreślił - "najważniejszą rzeczą dla nas powinno być to, żeby jak najwięcej Polaków wróciło z tejże Wielkiej Brytanii do Polski".
- Mamy tam prawie 2 miliony Polaków, którzy wyjechali tam za wyższymi zarobkami, ale dlaczego wyjechali? Ano dlatego wyjechali, że jeżeli Polak założy sobie w Wielkiej Brytanii działalność gospodarczą, to płaci ZUS-u obowiązkowego raz na kwartał 35 funtów, a u nas już 1,5 tys. zł będzie od stycznia. A kwotę wolną od podatku ma (w W.Brytanii) ponad 30 tys. zł, a u nas jest to 3 tys. zł. I to jest różnica, to jest powód, dlaczego tam się lepiej firmy zakłada - przekonywał Dziambor.
Czytaj więcej
Komentarze