Pierwsze przesłuchania w Kongresie ws. impeachmentu Trumpa

Świat
Pierwsze przesłuchania w Kongresie ws. impeachmentu Trumpa
PAP/EPA/SAUL LOEB / POOL
Republikanie nazwali przesłuchania "telewizyjnym spektaklem teatralnym".

Komisje Izby Reprezentantów USA, zdominowanej przez Demokratów, rozpoczęły w środę publiczne przesłuchania w ramach dochodzenia w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa. Republikanie nazwali przesłuchania "telewizyjnym spektaklem teatralnym".

Przesłuchania w Kongresie, które transmitowane są przez media, poprzedziły wystąpienia szefa komisji wywiadu Izby Reprezentantów Adama Schiffa, Demokraty, i najwyższego rangą Republikanina w tej komisji Devina Nunesa.

Schiff otworzył sesję - pierwszą od 20 lat sesję poświęconą impeachmentowi prezydenta - wyjaśniając, że dochodzenie Izby Reprezentantów dotyczy tego, czy prezydent, wykorzystując trudne położenie Ukrainy, starał się skłonić ją do zaingerowania w amerykańskie wybory amerykańskie w 2020 roku.

 

"Tani ukraiński sequel"


- Nasza odpowiedź na to pytanie wpłynie nie tylko na przyszłość tej prezydentury, ale też na przyszłość prezydentury jako takiej i na to, jakiego postępowania, czy też jak niewłaściwego postępowania Amerykanie będą mogli się spodziewać od ich wodza naczelnego - powiedział Schiff.

Jako następny wystąpił Nunes, który powiedział, że dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej, jest "starannie zaaranżowaną kampanią oszczerstw" wobec prezydenta oraz "tanim ukraińskim sequelem" śledztwa prokuratora specjalnego Roberta Muellera w sprawie rosyjskiej ingerencji w wybory w 2016 roku.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Amerykanie podzieleni ws. impeachmentu Trumpa


Dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu prezydenta prowadzą komisje spraw zagranicznych, wywiadu oraz nadzoru i reform w kontrolowanej przez Partię Demokratyczną Izbie Reprezentantów.

Dochodzenie ma wykazać, czy prezydent nadużył władzy, złamał przepisy prawa wyborczego, bądź też postąpił niewłaściwie, narażając bezpieczeństwo narodowe USA w relacjach z Kijowem, w których - według sygnalisty z CIA oraz kilku przesłuchanych świadków - miał naciskać na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, by uruchomił dwa śledztwa na Ukrainie. Jak zeznali w poprzednich przesłuchaniach za zamkniętymi drzwiami świadkowie, w tym ambasador USA przy UE Gordon Sondland, wdrożenie tych śledztw i poinformowanie o nich publicznie było warunkiem odmrożenia przyznanej przez Kongres Ukrainie pomocy wojskowej wartej blisko 400 mln dolarów.

 

Trzy pytania

 

Nunes powiedział, że przesłuchań nie powinno się prowadzić dopóki nie znajdą się odpowiedzi na trzy pytania: w jakim stopniu Demokraci współpracowali z sygnalistą, w jakim stopniu Ukraina ingerowała w wybory w USA w 2016 roku, działając przeciw sztabowi wyborczemu Trumpa i dlaczego ukraińska firma Burisma zatrudniła Huntera Bidena, co robił on dla tej spółki i w jaki sposób jego praca wpłynęła na administrację prezydenta Baracka Obamy - relacjonuje Reuters.

 

Uwagi Nunesa odnoszą się do raportu sygnalisty, który złożył skargę u swych przełożonych w sprawie lipcowej rozmowy Trump-Zełenski, co doprowadziło do uruchomienia śledztwa Izby Reprezentantów.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: Trump: Impeachment? Z jakiego powodu? To żart


Kongresmen Nunes odnosi się też do lansowanej przez otoczenie Trumpa teorii, że w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku ingerowała Ukraina, a nie Rosja. Jego trzecie pytanie wiąże się ze śledztwem, którego wznowienia miał się domagać od Zełenskiego Trump, dotyczącym zatrudnienia syna byłego wiceprezydenta Joe Bidena, Huntera, w ukraińskiej firmie gazowej Burisma Holdings.

Ukraińskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) poinformowało jednak, że śledztwo w sprawie Burismy dotyczyło okresu, gdy nie pracował tam jeszcze Biden junior.

Zdaniem Demokratów Trump, szukając "haków" na Huntera Bidena, chciał zaszkodzić jego ojcu, który obecnie ma największe szanse na otrzymanie mandatu Demokratów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.

W środę przed komisjami Izby Reprezentantów zeznają amerykański charge d’affaires w Kijowie William Taylor oraz specjalista Departamentu Stanu od Ukrainy, zastępca asystenta sekretarza stanu ds. Europy i Eurazji George Kent.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie