Grodzki: jeżeli zostanę marszałkiem Senatu, PiS będzie miało swojego wicemarszałka
- Nie będziemy powielać zachowań PiS. Jeżeli ja będę marszałkiem Senatu, to PiS będzie miało swojego wicemarszałka - powiedział w "Graffiti" prof. Tomasz Grodzki, kandydat opozycji na marszałka izby wyższej parlamentu.
We wtorek po południu Senat zbiera się na inauguracyjnym posiedzeniu, podczas którego senatorowie złożą ślubowanie, wybrany zostanie też marszałek Izby. Według podziału mandatów, o wyborze marszałka może decydować jeden głos.
W piątek - po wcześniejszych rozmowach liderów PO, PSL i SLD - ogłoszono, że kandydatem na marszałka Senatu jest senator Koalicji Obywatelskiej Tomasz Grodzki, na wicemarszałka KO rekomendowała dotychczasowego wicemarszałka izby Bogdana Borusewicza, Lewica - Gabrielę Morawską-Stanecką, a PSL ma rekomendację ogłosić we wtorek po posiedzeniu swego klubu parlamentarnego.
Tomasz Grodzki pytany przez Piotra Witwickiego w "Graffiti", czy jest pewien tego, że opozycja będzie miała marszałka Senatu, odpowiedział: "Jak ktoś ma na imię Tomasz, to - od czasów nowożytnych - póki nie zobaczy, to nie uwierzy".
- To nie chodzi o pewność, a o wiarę, że zrobiliśmy wszystko, żeby w świecie polityki, która nazywana jest "paradą oszustów", doprowadzić do tego, żebyśmy osiągnęli taki wynik, jaki planujemy - dodał.
ZOBACZ TEŻ: Kim jest Tomasz Grodzki? Wspólny kandydat opozycji na marszałka Senatu
"Koledzy odmówili korupcji politycznej"
W połowie października senator Grodzki ujawnił na antenie Radia Plus, że otrzymał od PiS propozycję pokierowania Ministerstwem Zdrowia. Nieoficjalnie politycy PiS kontaktowali się wówczas także z wybranym z rekomendacji PSL senatorem-elektem Ryszardem Boberem. On również, podobnie jak senator Grodzki, miał odmówić współpracy z PiS.
W ubiegłym tygodniu prof. Waldemar Paruch z rządowego Centrum Analiz Strategicznych zasugerował z kolei, że nieobsadzone stanowisko ministra sportu może trafić do senatora z opozycji. Według ustaleń Onetu, kuszonym senatorem miał być Robert Dowhan z PO. Polityk tym doniesieniom jednak zaprzeczył.
Grodzki zapewnił w "Graffiti", że PiS nie zdołało "przeciągnąć" żadnego senatora opozycji na swoją stronę. - Natomiast proszę pamiętać, że w Senacie jest wiele innych stanowisk. Wicemarszałkowie, szefowie komisji, wiceprzewodniczący. Tam nadal toczą się rozmowy - dodał.
Jak dodał, politycy opozycji w Senacie byli "w różny sposób podchodzeni". - Nie ulega wątpliwości, że co najmniej kilku z nich otrzymało jakieś propozycje - powiedział.
Jak podkreślił, jego koledzy "zdecydowanie odmówili takiej korupcji politycznej". - To jest przekupstwo - dodał.
ZOBACZ TEŻ: Ministerstwo sportu dla senatora opozycji? "Nie jest to wykluczone"
"Arłukowicz sam chciał zmienić barwy partyjne"
Prowadzący program Piotr Witwicki zwrócił uwagę na fakt, że w podobnych okolicznościach barwy klubowe zmienił Bartosz Arłukowicz, który przeszedł z SLD do PO za tekę ministra zdrowia.
- To zupełnie inny kontekst. Bartosz Arłukowicz przeszedł z partii do partii - powiedział Grodzki.
Jak podkreślił, to sam Arłukowicz chciał zmienić barwy partyjne i nie był "korumpowany". - Jego głos nie decydował o wyborze marszałka - dodał polityk Platformy.
WIDEO: Cała rozmowa Piotra Witwickiego z prof. Tomaszem Grodzkim.
Grodzki podkreślił również, że opozycja nie miała zamiaru pozbawić PiS wicemarszałka Senatu. - Nie będziemy powielać zachowań PiS, który np. nie dał stanowiska wicemarszałka Sejmu PSL-owi - dodał.
- Jeżeli ja będę marszałkiem Senatu, to PiS będzie miał swojego wicemarszałka - podkreślił.
Także w niedzielę w "Śniadaniu w Polsat News" lider SLD Włodzimierz Czarzasty podkreślił, że przedstawiciel PiS-u powinien być w prezydium Senatu.
- Eliminowanie siły, która ma 48 senatorów jest głupie i nieuczciwe - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
