Mentzen: ministrowie finansów zmieniają się równie często, co trenerzy słabych klubów Ekstraklasy

Polska
Mentzen: ministrowie finansów zmieniają się równie często, co trenerzy słabych klubów Ekstraklasy
Polsat News
Odnosząc się do zarzutów opozycji Jan Mosiński z PiS powiedział, że "kieruje nią zazdrość".

Nowy rząd premiera Mateusza Morawieckiego. - W Polsce ministrowie finansów zmieniają się podobnie często, co trenerzy w klubach Ekstraklasy, które sobie nie radzą, zarządzanych przez niezbyt fortunnych prezesów - powiedział w programie "Polska Wybrała 2019" Sławomir Mentzen. Według Agnieszki Dziemianowicz-Bąk zmiany oznaczają, że "to prawdopodobnie ostatnia kadencja tego rządu".

W piątek ogłoszono nowy skład rządu PiS.

 

ZOBACZ: Nowe ministerstwa w rządzie Morawieckiego. Sprawdź, co się zmieniło


- To rząd skrojony pod potrzeby prezesa Jarosława Kaczyńskiego. To, że prezes przyznaje, że będzie spowolnienie gospodarcze, to jest bardzo symptomatyczne - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz z PO.


- Widać, że szef MSZ nie radzi sobie, stąd wzmocnienie tym ministerstwem do spraw europejskich - powiedziała, odnosząc się do nowego stanowiska dla ministra Konrada Szymańskiego. - To jest niesamowite rozdwojenie jaźni. To osłabienie MSZ nas jako państwa, reprezentacji na forum międzynarodowym. Jak mają wyglądać ustalenia ministrów spraw zagranicznych, skoro jest jeszcze jeden minister? - pytała.


Jej zdaniem, utworzenie ministerstwa, które ma sprawować nadzór na spółkami Skarbu Państwa, "to nic innego, jak przyznanie się do błędu po likwidacji ministerstwa skarbu". - Wiemy, co się stało ze spółkami Skarbu Państwa, jak zostały obsadzone ludźmi PiS i Solidarnej Polski, żeby mieć jak najwięcej pieniędzy dla swoich - stwierdziła.

 

"Minister dostał przyzwoitkę"


Z kolei zdaniem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk z Lewicy, "zaproponowany kształt rządu sugeruje, że jest on tworzony pod dyktando wewnętrznych potrzeb Zjednoczonej Prawicy niż ilustruje wspólny plan na Polskę".


- Podziały ministerstw są tego najlepszym przykładem. Wydzielenie kompetencji dotyczących UE z MSZ radykalnie osłabi to ministerstwo, ale też pokazuje, że polski rząd nie chce realizować spójnej polityki zagranicznej, tylko nastawia się na kolejny etap przepychanki z UE – mówiła posłanka.


- Minister dostał niejako przyzwoitkę od premiera i nie będzie mógł w pełni realizować swoich kompetencji - dodała.

 

ZOBACZ: Waszczykowski krytykuje zmiany w rządzie. "Ta decyzja osłabia MSZ"


- To, że tak wiele niezrozumiałych zmian, kosmetycznych, ale niezrozumiałych się wydarzyło, to obrazuje pewną diagnozę w obozie Zjednoczonej Prawicy, że prawdopodobnie jest to ostatnia kadencja tego rządu i trzeba się jakoś podzielić - powiedziała.

 

Jej zdaniem, "to sytuacja zbliżona do sytuacji PO w 2011 r.". - Jarosław Kaczyński widzi, że Mateusz Morawiecki jest słabym premierem i chce mu odebrać część kompetencji. To samo dotyczy nadzoru nad spółkami - dodała.

 

WIDEO: zobacz dyskusję w programie "Polska Wybrała 2019"

 

  

 

"Gorące krzesło"


Sławomir Mentzen z Konfederacji zwrócił uwagę na zmianę na stanowisku ministra finansów. - Tadeusz Kościński był do tej pory nieznany szerzej opinii publicznej. Niedawno był wiceministrem finansów, wcześniej wiceministrem rozwoju. To zaufany człowiek premiera Morawieckiego, kolega z banku z lat 90. Każdy, kto wie, jak wyglądał w dzikich latach 90. Polski sektor bankowy, powinien rozumieć, jakie to powiązania - mówił Mentzen.

 

ZOBACZ: "Premier nie zaskoczył", "góra urodziła mysz". Opozycja po ogłoszeniu składu nowego rządu


- To już piąty minister finansów w ciągu tego roku i szósty od początku rządów PiS. W Polsce ministrowie finansów zmieniają się podobnie często, jak trenerzy w klubach Ekstraklasy, które sobie nie radzą i to jeszcze tych, zarządzanych przez niezbyt fortunnych prezesów, którzy nie rozumieją, że powinna być pewna ciągłość - dodał.


Zdaniem Mentzena, "prawdopodobnie w tym ministerstwie też są pewne problemy, których powodem jest to, że jest to tak gorące krzesło". – Obecnie planowany budżet nie zawiera wydatków, które powinny zostać zawarte zgodnie z obietnicami wyborczymi, a zawiera dochody, których być może nie będzie. Nie wiadomo, jak nowy minister finansów sobie z tym poradzi - tłumaczył.

 

"Schizofrenia PiS w podejściu do UE"

 

Według Michała Kamińskiego z PSL-UED, "nowy rząd Morawieckiego, a właściwie Kaczyńskiego, jest rządem kontynuacji - co nie dziwi i konsolidacji władzy Kaczyńskiego nad rządem, a zwłaszcza nad zapleczem politycznym".


- Wyraźnie widać to poprzez nominację pana Jacka Sasina na urząd nowo powołanego ministra. To, co musi budzić niepokój, to to, że poszczególne środowiska wewnątrz PiS-u traktują spółki Skarbu Państwa, jako element budowy swojej potęgi politycznej - mówił Kamiński.

 

ZOBACZ: Nowe twarze w rządzie. Wśród nich ministrowie klimatu oraz zarządzania funduszami

 

Jak dodał, "jeśli chodzi o podział ministerstwa spraw zagranicznych, to on ilustruje swego rodzaju schizofrenię w podejściu PiS do UE". - Rząd, który jest jednym z najbardziej antyeuropejskich rządów stosuje zasadę, która obowiązuje w Europie w najbardziej europejskich rządach. Gdzie dla podkreślenia wagi Unii są powoływani ministrowie ds. UE – tłumaczył senator.


- Oni (PiS - red.) muszą powoływać osobny urząd ds. integracji europejskiej, bo Jacek Czaputowicz sobie kompletnie z tym nie radzi. Polska przestała być graczem w UE. Oni dziś usiłują to jakoś sztukować - dodał.

 

"Mamy silny mandat do rządzenia"


Do zarzutów opozycji odniósł się Jan Mosiński z PiS. - To, że krytykują, to dobrze, to znaczy, że te kierunki zmian i pewien paradygmat wyznaczony do realizacji w sensie programowym, jest dobrym kierunkiem - powiedział.


- Pokazaliśmy opozycji, że można w ramach Zjednoczonej Prawicy bardzo szybko ustalić nowy skład rządu z premierem Morawieckim na czele. Rząd kontynuacji. Jesteśmy w grupie 25 najlepiej rozwijających się gospodarek świata i to będzie kontynuacja - mówił Mosiński.

 

ZOBACZ: Bosak: Kaczyński nie powinien używać słów o spowolnieniu gospodarczym


Jak dodał, "zgodnie z tym, co deklarujemy, a wiarygodność jest bardzo ważnym paradygmatem w uprawianiu polityki, dążymy, żeby Polska była państwem dobrobytu. I nim będzie".


- Na pierwsze 100 dni przygotowaliśmy pięć istotnych punktów do realizacji. Mamy silny mandat do rządzenia, bo społeczeństwo po raz kolejny wybrało nas na 4-letnią kadencję - mówił.

 

"Opozycją kieruje zazdrość"


Mosiński tłumaczył też powrót do ministerstwa sprawującego nadzór nad spółkami Skarbu Państwa. - W ciągu czterech lat rządów PiS okazało się, że jeszcze jest dość duży potencjał w polskiej gospodarce, spółkach, gdzie można osiągać lepszy efekt ekonomiczny tak, by ewentualne pożywki z tego tytułu sprawiedliwie, solidarnie dzielić dla polski społecznej i dalszej polityki rozwojowej - powiedział Mosiński.


Według polityka PiS, "opozycja ma kompleks wobec prezesa Kaczyńskiego, bo to strateg wyjątkowy i polityk o wspaniałej karcie". - Tylko zazdrość kieruje tymi szpilkami wbijanymi w naszego lidera - stwierdził.

prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie