Dachowanie auta w Dąbrowie Górniczej. Wylądowało w podziemnym przejściu dla pieszych [WIDEO]

Kilkadziesiąt metrów "przeleciał" samochód osobowy, zanim wylądował w tunelu dla pieszych w Dąbrowie Górniczej (woj. śląskie). Po drodze pojazd zniszczył wszystkie barierki. Do zderzenia dwóch samochodów marki Renault doszło w centrum miasta. - To wielkie szczęście, że skończyło się jedynie na niewielkich obrażeniach - twierdzi policja.
- Starsze małżeństwo wyjeżdżało z drogi podporządkowanej Renault Clio i kierujący nim nie ustąpił pierwszeństwa Renault Megane - powiedział polsatnews.pl, asp. szt. Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy KMP w Dąbrowie Górniczej.
Dodał, że policja zbada również, jak szybko jechał uderzony samochód, bo najprawdopodobniej nie poruszał się z dozwoloną na terenie zabudowanym prędkością 50 km/h.
Do zdarzenia doszło we wtorek po południu w centrum Dąbrowy Górniczej, na skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Chopina.

Jak podkreśla Miszczyk, "to wielkie szczęście, że skończyło się jedynie na niewielkich obrażeniach".
- Obok nieczynnego tunelu dla pieszych znajduje się "zebra" i przystanek autobusowy - dodaje.
23-letni obywatel Ukrainy, który kierował Renault Megane wyszedł ze zdarzenia bez szwanku. 63-letni sosnowiczanin, który jechał clio i jego 62-letnia żona, dachowali w tunelu. Straż pożarna musiała pomóc im w wydostaniu się z samochodu.
Kobieta została wypisana jeszcze tego samego dnia, mężczyzna został na obserwacji, ale według policji, ma jedynie niewielkie obrażenia.
Kierowcy byli trzeźwi. Po zdarzeniu służby musiały zająć się wydobyciem zniszczonego samochodu z nieczynnego tunelu i w tym czasie ruch na pobliskich ulicach był utrudniony.
Czytaj więcej