Pięć 15-latek zginęło w pokoju zagadek. Rodzice dziewczynek proszą świadków o pomoc
W pożarze escape roomu w Koszalinie zginęło pięć nastolatek. Rodzice tragicznie zmarłych dziewcząt zaapelowali do świadków wypadku o pomoc w ustaleniu przebiegu tragicznych wydarzeń z 4 stycznia. W mieście rozwiesili plakaty.
Rodzice zmarłych dziewcząt za pośrednictwem lokalnych mediów poprosili świadków o wszelkie informacje, mogące ustalić przebieg zdarzeń. W mieście rozwieszone są również plakaty z treścią apelu.
"Bardzo prosimy o udostępnienie nagrań"
O kontakt proszony jest każdy, kto posiada zdjęcia lub nagrania z miejsca tragedii. Rodzicom zależy na tym, aby zgłaszały się osoby, które 4 stycznia były w pobliżu escape roomu, w którym wybuchł pożar.
"Jesteśmy rodzicami dziewczynek, które tragicznie zginęły podczas pożaru w dniu 4 stycznia 2019 r. w escape roomie przy ul. Piłsudskiego 88 w Koszalinie. Bardzo prosimy o udostępnienie nagrań i zdjęć z miejsca zdarzenia, które pomogą w ustaleniu przebiegu wydarzeń" – napisali rodzice. Treść apelu została umieszczona na plakatach, które zawisły w Koszalinie - informuje "Głos Koszaliński".
Znaczenie procesowe może mieć praktycznie każdy szczegół.
Świadków zdarzenia wciąż poszukuje Prokuratura Okręgowa w Koszalinie - zarówno osób, które korzystały z usług escape rooomu, jak też tych, którzy nagrywali filmy i robili zdjęcia pożaru oraz działań prowadzonych na miejscu przez służby ratunkowe.
Przedłużony areszt dla Miłosza S.
Miłosz S., organizator escape roomu, wciąż przebywa w areszcie śledczym. 30 września został on przedłużony, decyzją Sądu Okręgowego w Koszalinie, o dwa miesiące. Prokuratura wnosiła o areszt na kolejne trzy miesiące, na decyzję sądu złożyła zażalenie.
- Prokuratura stoi na stanowisku, że "dwa miesiące to za krótki okres na wykonanie zaplanowanych czynności dowodowych w prowadzonym postępowaniu - powiedział w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej Ryszard Gąsiorowski. Nadal oczekuje ona na uzupełnienie części zleconych opinii, gromadzony jest materiał dowodowy.
28-letni Miłosz S. jest podejrzany o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt.
Czyn ten jest zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej
Komentarze