Wojciechowski będzie komisarzem ds. rolnictwa. Wszyscy koordynatorzy byli "za"

Świat

Janusz Wojciechowski dostał zgodę od koordynatorów komisji rolnictwa PE na objęcie stanowiska komisarza UE ds. rolnictwa - dowiedziała się korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek. Wszyscy koordynatorzy byli "za". "Cieszę się z jednogłośnego poparcia wszystkich grup politycznych, to bardzo ważne do pełnienia w przyszłości funkcji komisarza" - powiedział Wojciechowski.

- To, że potrafiłem dotrzeć do europosłów z przekazem, że trzeba bronić konkurencyjności rolnictwa w Europie, a z drugiej strony rolnictwo musi być przyjazne środowisku, zostało przyjęte bardzo dobrze przez całą komisję (rolnictwa PE - red.) - powiedział polski polityk.

 

Ocenił, że w poprzednim jego wysłuchaniu zbyt mało było o konkurencyjności i innowacyjności rolnictwa. - To musi być bardzo racjonalna i zrównoważona polityka rolna i taką chcę prowadzić - podkreślił Wojciechowski. 

 

Wyrównanie dopłat

 

Kandydat na komisarza ds. rolnictwa powiedział, że poruszenie kwestii wyrównania dopłat rolnikom z państw UE było potrzebne i oczekiwane. - Zrobię wszystko, by wyrównanie nastąpiło jak najszybciej - dodał.

 

Podkreślił, że projekt Wspólnej Polityki Rolnej będzie jeszcze dyskutowany - "zarówno sama treść przepisów, jak i kwestie budżetowe". - To nie są końcowe propozycje, te, które leżą na stole - zapewnił.

 

Przypomniał, że należy szybko zastanowić się nad tym, jakie działania prośrodowiskowe wybrać i zastosować, ponieważ polscy rolnicy mogą na tym bardzo skorzystać.

 

Przyszły komisarz podkreślił, że wyciągnął wnioski z poprzedniego swojego wysłuchania przed komisją rolnictwa PE i we wtorek poruszył wątki, których za pierwszym razem w jego wystąpieniu zabrakło.

 

"Przeglądowe podejście do całego rolnictwa"

 

- Rolnictwo jest dla Polski niesłychanie ważne. Myślę, że dla całego rolnictwa europejskiego to jest dobra wiadomość, że komisarzem ds. rolnictwa zostanie, najprawdodpodbniej, jeżeli komisja zostanie zaakceptowana, osoba z kraju, który ma cały przekrój rolnictwa europejskiego. Jeżeli spojrzymy na rolnictwo w Polsce, to mamy małe, rodzinne gospodarstwa na południu, na wschodzie. Mamy duże i silne gospodarstwa na najwyższym europejskim poziomie, skoncentrowane w innych częściach Polski. To jest takie przeglądowe podejście do całego rolnictwa - powiedział polski polityk. 

 

  

 

Dorota Bawołek zauważyła, że podczas wtorkowego wysłuchania Wojciechowski miał "wyraźne poparcie od polskiej opozycji". - Nie chcę komentować zachowań, zwłaszcza, że rozmawiamy tuż przed wyborami. Cieszę się, że poparcie bylo jednoznaczne. Tak to skomentuję - odpowiedział kandydat na komisarza.           

 

Powtórne wysłuchanie Wojciechowskiego rozpoczęło się w Brukseli ok. godz. 11. Polski polityk powiedział na wstępie, że chce bardziej szczegółowo przedstawić swoją wizję. Szybko porzucił język angielski i zaczął prezentować swoje pomysły po polsku; podczas pierwszego wysłuchania cały czas mówił po angielsku.

 

Podczas debaty kilku europosłów z różnych krajów i frakcji politycznej wskazywało, że Wojciechowski wypowiada się dużo konkretniej niż podczas pierwszego wysłuchania.

 

Jednym z nich był lider liberałów, Rumun Dacian Ciolos, który wskazał na widoczne w odpowiedziach "dużo większe zaangażowanie" Wojciechowskiego. - Tego właśnie potrzebujemy, dlatego że Wspólna Polityka Rolna musi być na czele naszych priorytetów – powiedział Ciolos, lider liberałów w PE, który w latach 2010-2014 był unijnym komisarzem ds. rolnictwa.

 

Wojciechowski zadeklarował podczas wysłuchania, że w swojej kadencji jest gotowy przeciwstawiać się innym członkom Komisji Europejskiej, każdemu, kto będzie chciał przeszkadzać europejskim rolnikom, kto "będzie mówił, że (rolnicy) nie potrzebują pieniędzy czy (że) można im dać mniej pieniędzy".

 

- Proszę na mnie liczyć. Uważam, że rolnicy europejscy potrzebują ogromnego wsparcia. Sytuacja jest bardzo trudna i trzeba chronić rolników – podkreślił. Przypomniał, że w Unii Europejskiej codziennie ubywa 1000 gospodarstw, i przekonywał, że proces ten trzeba zatrzymać.

 

"Dziś mamy na stole taki projekt budżetu, jaki jest"

 

Wojciechowski przyznał we wtorek, że pytania o budżet na rolnictwo są dla niego trudne, bo na stole jest już projekt, który przewiduje cięcia.

 

- Pytania o budżet, wzmocnienie II filaru, I filaru także wprawiają mnie w pewną trudność, dlatego że ja bardzo bym chciał, żeby budżet na rolnictwo był jak największy. Byłbym szczęśliwy, gdyby budżet Wspólnej Polityki Rolnej został na takim poziomie jak obecnie, byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby był nawet większy. Potrzeby są ogromne, rolnicy europejscy potrafiliby to racjonalnie wykorzystać, ale muszę patrzeć realnie. Dziś mamy na stole taki projekt budżetu, jaki jest - powiedział.

 

Zadeklarował, że będzie bronił silnego budżetu i zrobi wszystko, co możliwe, by odpowiadał on oczekiwaniom europejskich rolników. Polak nie zdążył odpowiedzieć na konkretne pytanie eurodeputowanego o wzmocnienie II filara polityki rolnej, czyli środków na rozwój obszarów wiejskich. - Już nie mam czasu na odpowiedź, przepraszam - powiedział.

 

W odpowiedzi na inne z pytań kandydat na komisarza deklarował obronę interesów europejskich rolników, którzy mogliby być poszkodowani w wyniku zawierania przez UE umów handlowych. - UE jest też dużym eksporterem żywności, porozumienia handlowe są potrzebne.(...) Rzecz w tym, żeby to nie było tak, że składa się rolników jako ofiarę jakichś interesów - oświadczył.

 

Wojciechowski ocenił też, że koncentracja ziemi w UE jest za daleko posunięta. - Nie możemy wkraczać w kompetencje państw członkowskich, nie możemy narzucić państwom członkowskim przepisów, kto może kupić ziemię w danym kraju, ale są rozwiązania, które ograniczają możliwości zakupu ziemi pod warunkiem, że są wspólne dla wszystkich obywateli UE - powiedział.

 

Jego zdaniem dobrym przykładem są rozwiązania wprowadzone przez polski rząd. Desygnowany na komisarza zgodził się też, że należałoby doprecyzować definicję aktywnego rolnika, by ze środków unijnych wspierani byli ci, którzy uprawiają ziemię, a nie ci, którzy ją tylko posiadają.

 

"Odpowiedzi stały się dużo bardziej konkretne"

 

Drugie wysłuchanie kandydata na komisarza UE ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego zostało we wtorek uznane przez część europosłów za bardziej konkretne niż to z ubiegłego tygodnia. Polak w swoim wystąpieniu zamykającym obiecywał stanowcze działania.

 

- Bardzo serdecznie dziękujemy panu Wojciechowskiemu za odpowiedzi, za to, że stały się dużo bardziej konkretne niż podczas przesłuchania w zeszłym tygodniu – powiedział szef komisji rolnej PE, niemiecki europoseł Europejskiej Partii Ludowej Norbert Nils.

 

"Sprawy wsi, rolnictwa, głęboko leża mi na sercu"

 

Pozytywnie o przebiegu wysłuchania wypowiadał się też szef frakcji Odnowić Europę, były komisarz UE ds. rolnictwa Rumun Dacian Ciolos. Nie wszyscy europosłowie byli jednak zadowoleni z otrzymanych odpowiedzi. - To nie doprecyzowuje tego, o to co mi chodziło – skomentowała wypowiedź Polaka niemiecka europosłanka Marlene Mortler z EPL, która pytała go o tzw. nacjonalizację Wspólnej Polityki Rolnej.

 

Sam kandydat na komisarza mówił, że w poprzednim tygodniu dostał "jasny i słuszny sygnał", że od przyszłego komisarza europosłowie oczekują nie tylko otwartości na dialog, ale przede wszystkim stanowczych czynów.

 

- Jestem do takich czynów gotowy. Sprawy wsi, rolnictwa, głęboko leża mi na sercu – zapewnił Wojciechowski wskazując, że wprawdzie nie jest sam rolnikiem, ale wychował się w gospodarstwie swoich rodziców i zna pracę na roli.

msl/ml/dk/luq/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie