Funkcjonariusz straży marszałkowskiej chciał śmierci Lubnauer. Nie chce przeprosić

Polska
Funkcjonariusz straży marszałkowskiej chciał śmierci Lubnauer. Nie chce przeprosić
Polsat News

Były funkcjonariusz straży marszałkowskiej Włodzimierz D., którego wyrzucono ze służby po tym, jak groził liderce Nowoczesnej Katarzynie Lubnauer śmiercią, nie zamierza jej przepraszać. Wytłumaczył, że pisząc obraźliwą wiadomość "miał chwilę słabości". - Współczuję rodzinie tego pana. Nie rozumiem jego motywu - powiedziała zaatakowana polityk.

W niedzielę, w czasie emisji jednego z programów TVN24 na adres kontaktowy stacji został przesłany mail z pogróżkami. W treści znajdowała się sugestia, że należy pozbawić liderkę Nowoczesnej życia. Autor komentarza odniósł się do zabójstwa Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, śmiertelnie ranionego 14 stycznia przez nożownika na scenie WOŚP. Samorządowiec zmarł potem w szpitalu nie odzyskując przytomności.

 

"Trzeba cię zabić jak Adamowicza"

 

"Lubnauer ty k***o szm*** dzi*** su*** trzeba cie zabić jak tego złodzieja adamowicza" - napisał nadawca (pisownia oryginalna).

 

W poniedziałek ustalono, że autorem agresywnego wpisu był funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej Włodzimierz D. Mężczyzna został zatrzymany przez policję.

 

- Nie znałem pani Lubnauer. Napisałem, bo miałem chwilę słabości. Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić - powiedział strażnik portalowi fakt24.pl. Według dziennika mężczyzna miał to przyznać "z uśmiechem na ustach".

 

Na pytanie, czy chciałby przeprosić Katarzynę Lubnauer, odpowiedział, że "nie chce i nie będzie" tego robił.

 

Lubnauer: mało mnie obchodzi, co on dalej z tym zrobi

 

Posłanka Nowoczesnej zapewniła w rozmowie z fakt24.pl, że "nie oczekuje przeprosin".

 

- Współczuję rodzinie tego pana, współczuję mojej rodzinie, bo wiadomo, że w takich sytuacjach rodziny się mocno niepokoją. Nie rozumiem jego motywu i mówiąc delikatnie, już mało mnie to interesuje, co on dalej z tym zrobi - powiedziała Katarzyna Lubnauer.

 

We wtorek Włodzimierz D. usłyszał zarzuty kierowania groźby karalnej i znieważenia szefowej Nowoczesnej. - Podejrzany funkcjonariusz Włodzimierz D. złożył obszerne wyjaśnienia, w których przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyraził skruchę - przekazała prokurator Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

Ubolewanie wyraziła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

 

Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że "funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej zatrzymany 23 września 2019 r. w związku z kierowaniem gróźb karalnych pod adresem jednej z posłanek, został zwolniony ze służby. Decyzję personalną w tej sprawie podpisała szefowa Kancelarii Sejmu".

wka/hlk/ fakt24.pl, PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie