Płoną chlewnie w okolicach Hajnówki. W ogniu zginęło 300 prosiąt

We wsi Tyniewicze Duże (Podlasie) spłonęło w środę nad ranem około 300 prosiąt. To kolejny pożar chlewni w okolicy Hajnówki, w sobotę w ogniu stanęła chlewnia w Nowoberezowie - w pożarze zginęło 2600 świń. Obie miejscowości dzieli niewiele ponad 10 km. W środę w nocy spłonęła również chlewnia we wsi Boczki-Świdrowo (pow. grajewski). W tym przypadku strażakom udało się uratować 100 zwierząt.
Strażacy informację o pożarze otrzymali w środę ok. godz. 4:50 nad ranem. Kiedy przyjechali do Tyniewicz Dużych, dach chlewni był już zawalony, a ogień zajął cały budynek.
Przyczyny pożarów ma ustalić specjalny zespół
- Właściciel chlewni poinformował, że w budynku przebywało 300 prosiąt - powiedział polsatnews.pl mł. bryg. Grzegorz Bajko z PSP Hajnówka. Zwierząt nie udało się uratować.
Trwa ustalanie strat. Został powołany zespół, który ma ustalić przyczynę pożaru.
W nocy z wtorku na środę spłonęła również chlewnia i stodoła we wsi Boczki-Świdrowo (powiat grajewski - ok. 150 km od Hajnówki). Strażakom udało się uratować sto świń. Spłonęły jednak płody rolne, bele słomy i maszyny gospodarcze. Dokładna wielkość strat nie jest jeszcze znana.
2600 świń zginęło w Nowoberezowie
Do podobnego pożaru w okolicach Hajnówki doszło w sobotę we wsi Nowoberezowo. W tamtejszej chlewni było ok. 2,6 tys. świń. W trakcie prowadzonych działań gaśniczych dach budynku zawalił się do wnętrza obiektu. Wszystkie zwierzęta zginęły.
Straty oszacowano wstępnie na 3,5 miliona złotych.
Czytaj więcej