Premier Mateusz Morawiecki podczas inauguracji akcji w Świecku podkreślał, że Polacy pracowali bardzo dużo i ciężko, ale gdzieś te pieniądze wyciekały. Jak wskazał, dziennie przez granicę wjeżdżało 500-600 cystern, zupełnie nielegalnie. Według niego, oznaczało to straty 20-24 mln zł dziennie.
- Kiedy zobaczyłem te "cysterny wstydu" to pomyślałem sobie, że na szczęście jestem w PSL, które nie uczestniczy w konkurencji na plagiaty - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" Piotr Zgorzelski. Jak przypomniał, Platforma Obywatelska pokazywała już kiedyś "billboardy wstydu", które mówiły o nagrodach przyznanych przez ministrów PiS. - Dzisiaj okazuje się, że PO ma swoją kandydatkę na premiera, tak jak swoją kandydatkę na premiera miało PiS - dodał.
Jak podkreślił, prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz jest kandydatem PSL na premiera. - Jest bardzo dobrze postrzeganym przez Polaków politykiem (...) Uważam, że jeśli ktoś jest szefem partii, nie powinien się chować za plecami innych polityków - dodał.
"Wolę budować przekaz na emocjach pozytywnych"
Kamil Bortniczuk powiedział natomiast w kontekście "cystern wstydu", że "lepszy efekt osiąga się mówiąc o pozytywach". - Tym bardziej, że mamy o czym mówić - dodał.
Zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy ta kampania PiS jest błędem, Bortniczuk oznajmił, że "to pokażą wydarzenia z najbliższych tygodni".
- Ja zawsze wolę budować przekaz na emocjach pozytywnych niż negatywnych - powiedział.
Odnawialne źródła energii a niezależność energetyczna
Zgorzelski podkreślił, że - według premiera - "dziennie przez granicę wjeżdżało 500-600 cystern", a PiS "dołącza swoje, które trują środowisko".
- Powinniście się zająć ochroną środowiska. Położyliście odnawialne źródła energii. Symbolem polityki energetycznej PiS będzie wiatrak na węgiel z takim sterczącym kominem - dodał.
Jak podkreślił, "tylko odnawialne źródła energii produkowane w kraju mogą stanowić o niezależności energetycznej Polski". - Może zamiast tych cystern, warto żeby pojechały z waszymi emblematami wagony z ruskim węglem? - pytał poseł PSL.
Jak przypomniał, w 2018 r. sprowadzono 11,3 mln ton węgla z Rosji.
"Polskiego węgla jest za mało"
- Wy zostawiliście taką politykę energetyczną, że jednocześnie inwestowaliście ogromne pieniądze w konwencjonalne elektrownie węglowe, zamykając tym samym wyrobiska kopalni węgla. Trzeba wiele lat, żeby odbudować zdolności produkcyjne polskich kopalń - odpowiedział mu Bortniczuk.
Jak dodał, "polskiego węgla jest za mało, musimy sprowadzać go z Rosji".
Poseł Porozumienia tłumaczył, że "wpuściliśmy polską energię odnawialną na inne tory i będziemy stawiać na energetykę prosumencką". - Nie można oprzeć energetyki na energii odnawialnej. Potrzebny jest ten trzon pochodzący z energii konwencjonalnej - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze