Fragmenty samolotu spadły na włoskie miasteczko. Maszyna musiała lądować awaryjnie
Małe fragmenty samolotu linii Norwegian, który w sobotę awaryjnie wylądował na rzymskim lotnisku Fiumicino, spadły na dachy i samochody w tym miasteczku - podały włoskie media. Nikt nie został ranny. Maszyna miała problem z silnikiem.
Kilka samochodów, na które spadły odłamki wielkości 5-10 centymetrów, zostało lekko uszkodzonych - wynika z pierwszych ustaleń.
W rejon miasteczka Fiumicino, gdzie doszło do tego zdarzenia, przybyli policjanci, karabinierzy, strażnicy miejscy i przedstawiciele Obrony Cywilnej.
Mieszkańcy wyszli z domów, zaniepokojeni spadającymi częściami maszyny.
Pezzi di #aereo cadono su case e auto a #Fiumicino
— Il Messaggero (@ilmessaggeroit) 10 sierpnia 2019
FOTO E AGGIORNAMENTI https://t.co/yts67jHIxZ pic.twitter.com/d5Db9BlYGk
W Boeingu 787, lecącym z Fiumicino do Los Angeles z 298 pasażerami na pokładzie, stwierdzono problem z silnikiem. Kilka minut po starcie kapitan podjął decyzję o powrocie na rzymskie lotnisko i awaryjnym lądowaniu. To w jego trakcie odpadły fragmenty maszyny. Lądowanie przebiegło bez zakłóceń.
Ekipy przystąpiły do kontroli technicznej samolotu. Postępowanie wszczęła Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Lotów.
Czytaj więcej