Trump po strzelaninach: to są ludzie bardzo, bardzo chorzy psychicznie

Świat
Trump po strzelaninach: to są ludzie bardzo, bardzo chorzy psychicznie
PAP/EPA/LARRY W. SMITH

- W naszym kraju nie ma miejsca na nienawiść - powiedział w niedzielę po południu czasu miejscowego prezydent USA Donald Trump po ostatnich strzelaninach w Ohio i Teksasie, w których zginęło 29 osób. Złożył również kondolencje rodzinom ofiar.

Podczas rozmowy z dziennikarzami w miejscowości Morristown w stanie New Jersey Trump poinformował, że w poniedziałek wyda oświadczenie w sprawie masakr w Ohio i Teksasie.

 

Prezydent powiedział, że rozmawiał już z FBI, prokuratorem generalnym Williamem Barrem i kongresmenami o tym, co można zrobić, by zapobiec takiej przemocy.

 

- Zrobiliśmy już wiele, ale może uda się nam zrobić jeszcze więcej - stwierdził Trump.

 

Dodał, że w przypadku strzelanin takich jak te ostatnie w Ohio i Teksasie chodzi o problemy psychiczne ich sprawców.

 

- To są ludzie bardzo, bardzo chorzy psychicznie - powiedział prezydent.

 

 

 Do wydarzeń w El Paso odniósł się szef meksykańskiej dyplomacji Marcelo Ebrard.

 

- Strzelaninę w El Paso traktujemy jako atak terrorystyczny na społeczność meksykańską w Stanach Zjednoczonych - oświadczył w niedzielę późnym wieczorem czasu lokalnego. 

 

Jak zaznaczył na Twitterze, w poniedziałek spotka się z poszkodowanymi w El Paso, aby udzielić im rządowego wsparcia.

 

 

Kanclerz Niemiec Angela Merkel złożyła kondolencje Trumpowi. Oświadczenie opublikowała na Twitterze wicerzeczniczka rządu RFN Ulrike Demmer.

 

"Wiadomość o morderstwach w El Paso w Teksasie i Dayton w Ohio przyjęłam z głęboką trwogą i żalem. W wyniku tych aktów przemocy i nienawiści ludzie zostali pozbawieni życia, a rodziny i całe miasta pogrążyły się w żałobie i bólu. Okrucieństwo i okropność tych czynów wstrząsnęła nami wszystkimi do głębi. Myślami pozostajemy przy ofiarach. Wszyscy Niemcy kierują współczucie i kondolencje do ich krewnych. Rannym życzymy powrotu do zdrowia" - czytamy.

 

 

Dwie strzelaniny w ciągu doby

 

W ciągu niespełna 24 godzin doszło w USA do dwóch strzelanin. W sobotę wieczorem 21-letni Patrick Crusius otworzył ogień na terenie centrum handlowego w El Paso na zachodzie Teksasu, zabijając 20 osób i raniąc 26. Sprawcę ujęto, został oskarżony o morderstwa. Może mu grozić kara śmierci. 

 

Miasto El Paso położone jest na zachodzie stanu Teksas, przy granicy z Meksykiem. Supermarket, w którym padły strzały, znajduje się przy autostradzie międzystanowej we wschodniej części miasta. Często robią w nim zakupy imigranci. 80 proc. mieszkańców El Paso to Latynosi - wynika z najnowszego spisu ludności. Ponadto codziennie do miasta legalnie wjeżdżają dziesiątki tysięcy Meksykanów, by pracować w tym mieście i robić w nim zakupy.

 

Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości chce ustalić, czy strzelanina stanowiła przestępstwo popełnione z nienawiści w związku z odkryciem rasistowskiego, antyimigranckiego "manifestu", jaki został zamieszczony w internecie na krótko przed atakiem - przekazał w niedzielę prokurator federalny John Bash.

 

Atak w Ohio 

 

W niedzielę nad ranem 24-letni Connor Betts otworzył ogień na ulicy w słynącej z nocnego życia dzielnicy Oregon District w śródmieściu Dayton w Ohio. Do ataku użył karabinu, którym zabił dziewięć osób i ranił 27. Został zastrzelony przez policjantów z przechodzącego w pobliżu patrolu.

 

W związku z masakrami w El Paso i Dayton prezydent Donald Trump zarządził opuszczenie do połowy masztu flag przed Białym Domem i innymi budynkami państwowymi.

 

ac/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie