Prokuratura chce aresztu dla Kamila Durczoka. Zaskarży postanowienie sądu

Polska
Prokuratura chce aresztu dla Kamila Durczoka. Zaskarży postanowienie sądu
PAP/Grzegorz Michałowski

Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim do piątku sporządzi i wniesie do sądu zaskarżenie na decyzję o niezastosowaniu aresztu wobec Kamila Durczoka - powiedział polstnews.pl rzecznik prokuratury Witold Błaszczyk. Jak dodał, śledczy badają wątek osoby trzeciej, która mogła znajdować się w samochodzie dziennikarza. - Posiadamy imię tej osoby - powiedział Błaszczyk.

W poniedziałek piotrkowski sąd zdecydował, że nie będzie aresztu dla Kamila Durczoka (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku), podejrzanego m.in. o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, którego dopuściła się osoba będąca w stanie nietrzeźwości. 

 

Śledczy chcą aresztu

 

Wniosek o areszt skierowała Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna podejrzany jest również o kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.

 

- Kamil D. przyznał się do tego zarzutu. Nie przyznał się natomiast do pierwszego, dot. sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za który grozi do 12 lat więzienia - mówił wówczas Błaszczyk.

 

Jak wyjaśnił, zdaniem sądu "prokuratura w stopniu wystarczającym nie uprawdopodobniła zaistnienie tego przestępstwa" i nie został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci aresztu. Wobec Durczoka zastosowano 15 tys. zł poręczenia majątkowego, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.

 

7-dniowy termin

 

Śledczy zdecydowali się zaskarżyć postanowienie piotrkowskiego sądu.

 

- Prokuratura sporządzi i wniesie do sądu środek zaskarżenia w odniesieniu do postanowienia sądu w przedmiocie nieuwzględnienia wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztu. Najprawdopodobniej nastąpi to w piątek, ponieważ jest 7-dniowy termin na złożenie takiego zaskarżenia - powiedział w środę Błaszczyk.

 

Pytany o uzasadnienie zaskarżenia odpowiedział: "Pierwszym organem, który dowie się, co jest w środku zaskarżenia jest sąd". - My nie polemizujemy z sądem za pośrednictwem mediów - dodał.

 

Ustalają tożsamość 

 

Według doniesień medialnych, w dniu zatrzymania Kamila Durczoka, jego samochodem miała podróżować także młoda kobieta.

 

- Pojawiła się taka okoliczność, że w tym pojeździe mogła znajdować się inna osoba. Nie wiemy, gdzie wsiadła, gdzie wysiadła, czy znajdowała się w pojeździe w chwili kolizji - powiedział rzecznik prokuratury.

 

Dodał, że śledczy znają imię tej osoby. Teraz ustalają jej tożsamość i weryfikują, czy rzeczywiście podróżowała samochodem dziennikarza.

 

Nie ma zarzutów dot. broni palnej

 

Jak napisał portal wPolityce.pl Durczok w momencie zatrzymania przez policję, miał posiadać przy sobie pistolet. "Wprawdzie miał on na niego aktualne pozwolenie, ale fakt, że będąc kompletnie pijanym, posiadał przy sobie niebezpieczną broń, może sprowadzić na niego kolejne kłopoty (...) W grę wchodzić może nawet kolejny zarzut" - twierdzi portal.

 

Rzecznik prokuratury powiedział, że może jedynie powiedzieć, iż "prokuratura nie postawiła podejrzanemu zarzutu nielegalnego posiadania broni, ani jakiegokolwiek innego zarzutu dotyczącego broni palnej". - Element broni jest obojętny z punktu widzenia prawno-karnego - dodał.

 

Śledczy badają też, czy dziennikarz nie brał przed podróżą narkotyków. Według prokuratury wyniki powinny być znane w ciągu kilkunastu dni.

 

2,6 promila alkoholu

 

W miniony piątek na drodze krajowej nr 1 pod Piotrkowem Trybunalskim 51-letni Kamil Durczok wziął udział w kolizji. Do zdarzenia doszło ok. godz. 12:50 na remontowanym odcinku drogi. Kierując samochodem BMW w kierunku Katowic, najechał na pachołki oddzielające pasy ruchu. Następnie jeden z pachołków uderzył w auto nadjeżdżające z przeciwka. Nikt z uczestników kolizji nie ucierpiał.

 

Okazało się, że dziennikarz miał w 2,6 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.

zdr/hlk/ polsatnews.pl, wpolityce.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie