"Czeski film" w Goleniowie. Zagraniczni turyści utknęli na parkingu na kilka dni, pomogli Polacy
Pięcioosobowa rodzina z Czech, wracając znad polskiego morza, z powodu awarii samochodu utknęła na kilka dni na parkingu w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie). Turyści nie mieli pieniędzy na naprawę auta, rozładowały im się także telefony i nie wiedzieli jak zawiadomić bliskich. Na pomoc pospieszyli im Polacy.
Rodzina z czeskiego Nachodu - małżeństwo i ich trzech synów w wieku 5, 8 i 14 lat, wybrała się nad polskie morze na krótkie wakacje. Aby po raz pierwszy zobaczyć Bałtyk tuż przed wyjazdem kupili samochód.
Powrót do domu przerwała awaria
Czesi spędzili dwa dni w Międzyzdrojach, po czym ruszyli w drogę powrotną. Nie ujechali jednak daleko, bo na wysokości Goleniowa zepsuł im się samochód. Zatrzymali się więc na nieczynnym parkingu przy drodze S3.
"Potrzebna była pomoc, ale Czesi nie mieli pieniędzy potrzebnych na opłacenie lawety i naprawę auta" - poinformował burmistrz Goleniowa Robert Krupowicz. Rodzina nie mogła także skorzystać z rozładowanych telefonów. Cała piątka spędziła na parkingu trzy dni.
W końcu ich losem zainteresował się jeden z kierowców, który poinformował o sytuacji miejscową Straż Miejską.
O sytuacji poinformowana została ambasada Czech w Warszawie. Jej pracownicy skontaktowali się z krewnymi rodziny.
Ponieważ stało się jasne, że Czesi sami sobie nie poradzą, małżeństwem z trójką dzieci zajęli się pracownicy opieki społecznej z Goleniowa. Pomoc rodzinie zaoferowała również właścicielka miejscowego hotelu, która przyjęła turystów w swoim ośrodku za darmo.
Zepsutym autem zajął się miejscowy mechanik. Za naprawę samochodu i części zapłacił przedsiębiorca, który chciał zachować anonimowość.
Pomoc utknęła w... Niemczech
Gdy wydawało się, że sytuacja jest opanowana, nastąpił nagły zwrot akcji. Na pomoc małżeństwu wyruszyła z Czech matka kobiety.
Niestety w pewnym momencie pomyliła drogę i na wysokości Szczecina zamiast jechać do Goleniowa skręciła na... Berlin. Po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów zabrakło jej paliwa i utknęła na parkingu w Niemczech.
W pomoc kobiecie po raz kolejny zaangażowali się Polacy. Czeszkę udało się sprowadzić do Goleniowa. W piątek rano cała rodzina spakowała się i ruszyła w drogę powrotną do domu.
"Życzmy im szczęśliwej drogi i miejmy nadzieję, że kolejny meldunek o ich losie nie nadejdzie spod Monachium czy Lizbony" - napisał burmistrz Goleniowa.
Podziękował również wszystkim mieszkańcom miejscowości, którzy udzielili pomocy czeskiej rodzinie. "Jesteście ludźmi o wielkich sercach!" - dodał samorządowiec.
Czytaj więcej
Komentarze