Kierowca polskiej ciężarówki omal nie doprowadził do tragedii. Ten manewr może go słono kosztować
Jadąca dwupasmową drogą krajową nr 65 w Czechach ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych nagle skręciła tuż przed jadącym w tę samą stronę samochodem osobowym. Przy wykonywaniu manewru tir przekroczył podwójną linię ciągłą. Zdarzenia nagrały kamery w samochodach, które przejeżdżały w pobliżu. Kierowcy ciężarówki szuka policja. Może mu grozić nawet do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia o którym informowały czeskie media doszło w połowie marca na dwupasmowej drodze krajowej nr 65. Kierowca ciężarówki zignorował podwójną linię ciągłą i skręcił.
Refleks innych kierowców
Do wypadku nie doszło tylko dzięki refleksowi kierowcy samochodu osobowego: w ostatniej chwili ominął skręcającą ciężarówkę, która zajechała mu drogę.
W tym samym czasie z przeciwka również jechały samochody, które aby uniknąć kolizji musiały zwolnić.
- Miałem szczęście, że w tej sytuacji nie doszło do wypadku. Oczywiście odczułem ogromną ulgę. Byłem sparaliżowany. Pomyślałem, że urodziłem się po raz drugi - powiedział kierowca samochodu osobowego, który nagrał całą sytuację.
Nagranie ze zdarzenia z auta innego kierowcy udostępniła również czeska policja, która rozpoczęła poszukiwania niefrasobliwego kierowcy ciężarówki.
Grozi mu nawet 8 lat więzienia.
Pod postem wywiązała się dyskusja internatów. Autor jednego z najpopularniejszych wpisów postuluje aby "zakazać Polakom wjazdu do Czech, a Polskę oddzielić od Europy wysokim murem".
Czytaj więcej
Komentarze