6-latek przygnieciony przez rzeźbę. Chłopca nie udało się uratować
50-kilogramowa drewniana rzeźba przewróciła się na 6-letniego chłopca, który był na wycieczce z rodzicami. Mimo natychmiastowej reanimacji chłopca nie udało się uratować.
Do tragedii doszło w niedzielę przed południem w Pałacyku w Muchowie (woj. dolnośląskie). Obiekt wchodzi w skład Powiatowego Zespołu Schronisk Młodzieżowych w Jaworze.
Dziecko było tam na wycieczce z rodzicami. W pewnym momencie na 6-letniego chłopca przewróciła się dwumetrowa drewniana rzeźba stojąca przed budynkiem.
Jak podaje "Gazeta Wrocławska", dziecko prawdopodobnie próbowało wspiąć się na posąg. Wtedy rzeźba przewróciła się i przygniotła chłopca, którego mimo natychmiastowej pomocy medycznej nie udało się uratować. Według informacji Polsat News reanimacja chłopca trwała półtorej godziny.
Według relacji mediów rodzice chłopca byli trzeźwi. Są w szoku, zostali objęci pomocą psychologa. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja, pod nadzorem prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci.
- W chwili obecnej mamy takie ustalenia, że urazy i śmierć dziecka nastąpiły w wyniku kontaktu z tą rzeźbą. Natomiast póki co żadnych innych ustaleń nie ma. Trwają czynności. Przesłuchiwani są świadkowie. Na środę zaplanowana jest sekcja zwłok dziecka - powiedziała w Polsat News Bogusława Bargiel-Malec z Prokuratury Rejonowej w Jaworze.
Czytaj więcej