63. rocznica Poznańskiego Czerwca '56. "Upomnieli się o Boga i wolność, o prawo i chleb"

Polska
63. rocznica Poznańskiego Czerwca '56. "Upomnieli się o Boga i wolność, o prawo i chleb"
PAP/Jakub Kaczmarczyk

Poznański Czerwiec '56 to jedno z tych wydarzeń w naszych dziejach, w których objawiła się moc polskiego ducha wolności - podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników obchodów 63. rocznicy poznańskiego zrywu.

W piątek uroczystości związane z 63. rocznicą Czerwca ’56 odbywają się w Poznaniu przez cały dzień, od wczesnych godzin porannych.

List prezydenta odczytano w trakcie uroczystości pod bramą główną H. Cegielski-Poznań S.A., w której uczestniczyli kombatanci Czerwca ’56, władze regionalne i lokalne, a także parlamentarzyści. Udział w niej wzięła również minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, prezydencki minister Andrzej Dera oraz wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski.

W liście skierowanym do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda podkreślił, że "kiedy w roku 1945 zakończył się koszmar frontowych walk wojennych, zbrodni, zniszczeń, chorób i głodu - w serca Europejczyków wstąpiła nadzieja na odbudowę własnych domów i ojczyzn, na powrót do spokojnej pracy i godnego życia. Nadzieję tę, choć połączoną z poważnymi obawami, mieli także, ci którzy znaleźli się w sowieckim »więzienie narodów«, lub pod rządami innych reżimów komunistycznych".

 

Marzenia "rozwiały się jak dym"


Prezydent wskazał, że wystarczyło kilka lat, aby te marzenia "rozwiały się jak dym". "Tak było również tu, w Wielkopolsce, na ziemi, która swoją wolność, dobrą sławę i dostatek zawdzięczała wiernemu trwaniu przy wartościach patriotycznych i chrześcijańskich, a także swojemu etosowi gospodarności i pracy".

"Pracy dobrze zorganizowanej, sumiennie wykonywanej i uczciwie wynagradzanej. Pracy przynoszącej owoce, zapewniającej człowiekowi szacunek, poczucie godności i życiową stabilizację. Niestety, pod rządami komunistycznej dyktatury okazało się to niemożliwe. Niepodległość zastąpiono kolonialną zależnością od ościennego imperium. Wolność została zdławiona przez stalinowski aparat terroru. Elementarne reguły ekonomii zastąpiono brutalnym wyzyskiem i utopijnymi eksperymentami, które wcześniej na wschodzie Europy doprowadziły miliony ludzi do cywilizacyjnego upadku, do nędzy, głodu a nawet śmierci" - napisał Duda.

Jak zaznaczył, Polacy znosili tę sytuacje aż 11 lat. "W końcu jednak poznaniacy, jako pierwsi w powojennej historii Polski, masowo i publicznie upomnieli się o Boga i wolność, o prawo i chleb, o ojczyznę niezawisłą, dla której od pokoleń pracowali, walczyli i ginęli. O Polskę, w której trwa niezakłócony wzrost gospodarczy, a jego owoce są dzielone sprawiedliwie. O Rzeczpospolitą, w której warto żyć, bo jej zwykły obywatel to człowiek wolny, wysłuchiwany przez rządzących i szanowany przez elity. Mający rzeczywisty wpływ na swój los oraz na bieg spraw publicznych" - napisał Andrzej Duda.

"Robotnicy Zakładów Cegielskiego, przemianowanych wtedy na zakłady imienia Stalina, a w ślad za nimi i pracownicy innych przedsiębiorstw oraz studenci, uczniowie i całe rodziny wyszli na ulice Poznania. Blisko 100 tysięcy zdesperowanych ludzi niosło transparenty, których treść mówiła wszystko: chcemy żyć jak ludzie, jesteśmy głodni, precz z czerwoną burżuazją, żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ, żądamy prawdziwie wolnej Polski" - wskazał.

 

"Czerwiec 1956 roku nie był porażką"


Prezydent przypomniał w liście, że postawa rządzących przyczyniła się do eskalacji napięcia i dramatycznego rozwoju wydarzeń. "Władza, która mieniła się robotniczą, postanowiła otworzyć ogień do strajkujących robotników i ich bliskich. Do Poznania skierowano tysiące żołnierzy i milicjantów. Opór przeciwko czołgom, działom i karabinom nie trwał długo. Zginęło kilkadziesiąt osób, kilkaset zostało rannych. Aresztowania, tortury, surowe wyroki wydawane przez dyspozycyjne sądy, oraz późniejsze szykany wobec osób zaangażowanych w ten wielki protest - dopełniły miary nieprawości ówczesnego reżimu. Ale poznański Czerwiec 1956 roku nie był porażką. To jedno z tych wydarzeń w naszych dziejach, w których objawiła się prawdziwa moc polskiego ducha wolności" - zaznaczył.

Prezydent wskazał, że Czerwiec ’56, "ten dramatyczny zryw skruszył lody strachu, które skuwały wiele umysłów i sumień w mrocznych czasach stalinizmu. Stał się impulsem przełomowych zmian - nie tylko politycznych".

Podkreślił, że odtąd Polacy coraz częściej i z coraz większą stanowczością wyrażali niezgodę na "niesprawiedliwość, wyzysk i biedę, na kłamliwą propagandę i służalczość wobec naszego okupanta, na bezwzględność wszechwładnego aparatu przemocy".

"28 Czerwca 1956 roku był pierwszą z szeregu dat, które wyznaczyły naszą drogę do wolności, wiodącą poprzez rok ’68, ’70, ’76, ’80 i ’81 - aż po nowy rozdział polskiej historii, który rozpoczął się w czerwcu roku 1989. Suwerenna, demokratyczna Rzeczpospolita oraz jej wdzięczni obywatele nigdy nie zapomną mężnych robotników »Ceglorza«, i pozostałych poznaniaków, którzy 63 lata temu rozpoczęli wielkie zmagania o wolność. Wolność ich i naszą" - napisał prezydent.

Główne obchody rocznicowe odbędą się w piątek wieczorem pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca ‘56.

Robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina (ZISPO), 28 czerwca 1956 r. podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 50 cywilów, czterech żołnierzy, trzech funkcjonariuszy UB i milicjant. Kilkaset osób zostało rannych.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie