W wypadku na A6 zginęło troje dzieci. Wniosek o areszt dla kierowcy tira

Polska

- W jednym z aut, które uczestniczyły w wypadku na A6 koło Szczecina jechało pięć osób w tym troje dzieci. Wszystkie poniosły śmierć na miejscu - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska. Do potwierdzenia ich tożsamości konieczne będą badania genetyczne. Po południu kierowca ciężarówki usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.

Prokurator Rejonowy Szczecin Prawobrzeże skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec podejrzanego o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. 

 

Przesłuchanie kierowcy

 

Kierowca tira został przyjęty do szpitala "Zdroje". Występowało u niego podejrzenie podtrucia tlenkiem węgla, które wykluczono. 

 

Ponieważ nie zachodziła potrzeba konsultacji psychologicznej i psychiatrycznej, mężczyzna został wypuszczony po trzech godzinach. 

  

- Mężczyźnie został przedstawiony zarzut dotyczący sprowadzenia w dniu 9 czerwca br. na drodze A6 katastrofy w ruchu lądowym poprzez niewłaściwą obserwację przedpola jazdy, niezachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów oraz niedostosowania prędkości do sytuacji na drodze, które to zdarzenie zagroziło życiu i zdrowiu co najmniej 22 osób - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Joanna Biranowska-Sochalska.

 

Jak dodała, w następstwie tego doszło do zderzenia samochodu ciężarowego, którym kierował mężczyzna, z poprzedzającymi go samochodami osobowymi i powstania efektu domina. 

 

35-letni mężczyzna - jak poinformowała prok. Biranowska-Sochalska - formalnie nie przyznał się do sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Prokuratura nie informuje o treści składanych przez niego wyjaśnień. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.

  

35-latek w momencie wypadku był trzeźwy. Prokuratura czeka jeszcze na wyniki badań toksykologicznych krwi mężczyzny.

 

Karambol na A6

 

Do zdarzenia doszło w niedzielę o godz. 13.20 na A6 na wysokości Szczecina, 500 m od zjazdu na Wielgowo. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że samochód ciężarowy najechał na samochód osobowy, powodując tzw. efekt domina. 

 

 

Ostatecznie w zderzeniu wzięło udział siedem pojazdów - tir i siedem aut osobowych (we wcześniejszych informacjach pojawiało się sześć aut osobowych). Część samochodów się zapaliła. Zginęło 6 z 22 osób uczestniczących w wypadku. Cztery trafiły do szpitali.

 

Pozostałych 12 osób, w tym siedmioro dzieci, zostało przebadanych na miejscu zdarzenia i nie wymagało hospitalizacji.

 

Tuż po wypadku śmigłowcem do szpitala na Unii Lubelskiej została przetransportowana kobieta z urazem klatki piersiowej, głowy i kręgosłupa. Czuje się dobrze, a jej stan jest stabilny - powiedziała rzecznik szpitala Joanna Woźnicka.

 

Dwie kobiety z urazami kończyn górnych trafiły natomiast do szpitala w Zdunowie. Jedna z nich, po diagnostyce, wyszła ze szpitala jeszcze w niedzielę. Druga z urazem przedramienia i złamaniem kości łokciowej była w niedzielę operowana. Prawdopodobnie jutro będzie mogła opuścić placówkę.

ml/prz/pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie