Toyota zderzyła się z dzikiem. Zwierzę wbiło się pod maskę samochodu

Polska
Toyota zderzyła się z dzikiem. Zwierzę wbiło się pod maskę samochodu
faktykaliskie.pl

46-letni kierowca osobowej Toyoty z Kalisza zderzył się dzikiem, który wbił się pod maskę pojazdu. Auto ze zwierzęciem przejechało ponad 20 km aż w końcu stanęło. - Zszokowany sytuacją kierowca o sprawie zawiadomił policję kilkanaście godzin później - powiedział w piątek Witold Woźniak z kaliskiej policji.

Zdjęcia samochodu z dzikiem wbitym pod maskę opublikował portal faktykaliskie.pl

 

W piątek kaliska policja otrzymała zgłoszenie dotyczące samochodu osobowego z dzikiem w zderzaku, który stoi na skrzyżowaniu ul. Łódzkiej ze Szlakiem Bursztynowym.

 

- Okazało się, że do kolizji ze zwierzęciem doszło w czwartek, późnym wieczorem we Florentynie w powiecie kaliskim. 46-letni kierowca Toyoty dopiero dzisiaj postanowił powiadomić o fakcie policję. Twierdził, że zszokowała go cała sytuacja i nie wiedział, jak ma się zachować - powiedział Witold Woźniak.

 

faktykaliskie.pl 

 

Lekarz pobrał próbki; zwłoki do utylizacji

 

Samochód z dzikiem kaliszanin pozostawił na noc w zatoczce autobusowej, nie mógł jechać dalej, ponieważ pojazd popsuł się. - Nastąpił wyciek płynów eksploatacyjnych - wyjaśnił Woźniak.

 

Poinformował też, że mężczyzna nie musiał o sprawie zawiadamiać policji, ale "jeżeli jest się posiadaczem autocasco i chce się uzyskać koszty naprawy samochodu od ubezpieczyciela, to niezbędna jest notatka policji ze zdarzenia drogowego" - powiedział.

 

Na miejsce zdarzenia został wezwany lekarz weterynarii, który potwierdził śmierć zwierzęcia i pobrał od dzika próbki na obecność wirusa ASF.

 

Zwierzę zabezpieczyła OSP, która przewiozła zwłoki dzika do utylizacji.

bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie