Ile kosztuje wychowanie dziecka? "To najważniejsza z możliwych inwestycji w gospodarkę"
Wychowania dzieci nie należy traktować w kategoriach wyłącznie kosztu. Jest to najważniejsza z możliwych inwestycji w gospodarkę - mówi prof. Elżbieta Mączyńska prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wskazała, że z roku na rok koszt ten rośnie.
Centrum im. Adama Smitha w czwartek opublikowało raport o kosztach wychowania dzieci w Polsce w 2019 r. Według danych z raportu wynika, że koszt wychowania jednego dziecka do pełnoletności w Polsce wynosi od 200 do 225 tys. zł. Koszty wychowania dwójki dzieci do pełnoletności sięgają od 370 tys. do 400 tys. zł. CAS podał, że w raporcie z 2018 r. koszty te były niższe i wynosiły odpowiednio: od 190 tys. do 210 tys. zł w przypadku jednego dziecka i od 350 tys. do 385 tys. zł w przypadku dwójki.`
Eksperci CAS wskazali m.in. w raporcie, że koszty wychowania dzieci, mierzone jako stopień "pogorszenia" standardu życia wynikający z wychowywania i utrzymania dziecka, są stosunkowo wysokie i sięgają od 15 do 30 proc. budżetu rodziny. Koszty te zmieniają się w zależności od liczby dzieci, ich wieku i etapu edukacji.
W raporcie czytamy ponadto, że "wzrost kosztów wychowania dzieci wynika z ogólnego wzrostu kosztów życia w Polsce, które między 2015 a 2018 rokiem zwiększyły się o ok. 61 proc".
Niedoszacowane koszty
W opinii profesor Mączyńskiej, opublikowane w czwartek przez Centrum im. Adama Smitha, koszty wychowania dzieci są niedoszacowane. Jak powiedziała, "koszty wychowania dziecka, to nie tylko utrzymanie materialne (ubrania, wyżywienie, ochrona zdrowia etc.), czy koszty edukacji, ale także koszty alternatywne, czyli koszty wynikające m.in. z utraconych dochodów z powodu ryzyka ograniczenia możliwości zarobkowania, podnoszenia kwalifikacji".
Podkreśliła, że koszt wychowania dziecka to bardzo złożony rachunek, na który wpływają także różnice regionalne. - Wystarczy porównać stawki dla opiekunek w Suwałkach i w Warszawie bądź innym dużym mieście - wskazała. Dodała, że zupełnie inna sytuacja na rynku pracy w różnych regionach kraju, też spowoduje różnice w utraconych korzyściach z powodu rezygnacji z pracy rodzica, który podjął opiekę nad małym dzieckiem.
Inwestycja
Szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego podkreśla, że choć potocznie mówi się o kosztach wychowania dzieci, to jednak nakłady te powinny być traktowane jako inwestycja - i to najwyższej rangi. - Owszem ciężar ponosi głównie rodzina, ale korzyści czerpie i będzie czerpać całe społeczeństwo i gospodarka - zaznaczyła.
- Dlatego ważne jest, aby państwo wspierało inwestowanie w rozwój infrastruktury życia rodzinnego (w tym żłobki, przedszkola, opiekę pediatryczną, wysokiej jakości edukację), bo ta w Polsce jest dalece niewystarczająca - dodała.
Gorzej ekonomistka ocenia demografię. - Mamy w Polsce dramatyczną sytuację demograficzną, choć główny problem nie leży w samej zmniejszającej się liczbie ludności, lecz w strukturze demograficznej - wskazała. - Z jednej strony szybko przybywa osób starszych i ubywa osób w wieku produkcyjnym, z drugiej strony rodzi się mało dzieci. To najgorszy z możliwych scenariuszy demograficznych dla gospodarki, który się właśnie w Polsce realizuje - wyjaśnia ekonomistka.
Profesor Mączyńskiej zwraca też uwagę, że w kształtowaniu kosztów utrzymania dzieci, rodzice potrafią być bardzo pomysłowi i racjonalni. - Tworzą np. nieformalne spółdzielnie rodzicielskie, w ramach których wymieniają się z innymi rodzicami różnymi rzeczami dla dzieci, np. ubrankami, zabawkami czy wózkami - wyjaśniła.
"Dzieci rodzi się coraz mniej"
Głowna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zauważyła z kolei, że "wyższe z roku na rok koszty wychowania dzieci, co potwierdza kolejny raport Centrum im. Adama Smitha, jest pochodną ogólnie rosnących kosztów życia w Polsce". Dodała, że choć poprawia się sytuacja materialna gospodarstw domowych, to niestety dzieci rodzi się coraz mniej. - Polska dołączyła już kilka lat temu do grupy tych krajów, gdzie poprawa sytuacji ekonomicznej społeczeństwa przekłada się na coraz mniejszą dzietność, i trend ten wydaje się wręcz nie do odwrócenia - wskazała.
Ekonomistka zaznaczyła, że "posiadanie dzieci jest - jak wskazują raporty - postrzegane jako tzw. koszt traconych możliwości zarobkowych, co negatywnie przekłada się na dzietność". - Programy rządowe, dedykowane rodzinom posiadającym dzieci, do pewnego stopnia pomagają im zmniejszać koszty wychowania potomstwa, ale nadal odciążają one rodziny w relatywnie małym zakresie, a poza tym często nie są w stanie sprostać potrzebom rodziców - wskazała.
- Bez wątpienia jednostkowa wysokość kosztów wychowania dziecka zależy od tego, czy "na przykład zamiast czekać na wolne miejsce w żłobku czy przedszkolu publicznym rodzice wybiorą placówki prywatne - powiedziała Kurtek. Dodała, że można pozostać przy publicznej służbie zdrowia, ale można wykupić dziecku abonament w prywatnej przychodni, albo kupować ubrania w dyskontach, lub w tzw. sklepach markowych. - To pokazuje jak bardzo koszty wychowania mogą się różnić - skwitowała ekonomistka.
Czytaj więcej