Schetyna: jestem przekonany, że koalicja będzie się rozwijać

Polska
Schetyna: jestem przekonany, że koalicja będzie się rozwijać
Polsat News

Lider PO Grzegorz Schetyna jest przekonany, że koalicja sił opozycyjnych będzie się rozwijać przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. "Koalicję trzeba rozszerzać, a nie ograniczać" - podkreślił we wtorek w Brukseli. Mówił również o potrzebie wyciągnięcia wniosków z wyborczej porażki. Lider PO rozmawiał również z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.

Do spotkania obu polityków doszło do wtorek rano przy okazji posiedzenia władz Europejskiej Partii Ludowej przed wtorkowym szczytem Unii Europejskiej. Szczyt ma zapoczątkować dyskusję na temat obsady najważniejszych stanowisk w UE po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

 

Rozmowa Schetyny z Tuskiem

 

O rozmowie z liderem PO poinformował dziennikarzy w Brukseli Donald Tusk, który pozytywnie ocenił m.in. wynik Koalicji Europejskiej w niedzielnych eurowyborach. Wyraził też uznanie dla wysiłku organizacyjnego Schetyny przed wyborami do PE.

 

Schetyna powiedział że rozmowa z Tuskiem dotyczyła głównie podsumowania kampanii do europarlamentu oraz wyników niedzielnych wyborów. - Bardzo ważne będzie to nowe rozdanie w Europie, by wskazać kandydata na przewodniczącego Komisji Europejskiej, kierownictwa we frakcji EPL w Parlamencie Europejskim - podkreślił lider PO.

 

Poinformował, że z Tuskiem ma spotkać się również przy okazji obchodów 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku. - Będziemy się widzieć 4 czerwca i wtedy będziemy mogli spokojnie rozmawiać. A na razie wszystko to, co w polityce europejskiej jest najważniejsze - podsumować kampanię wyborczą, wyniki wyborów i zastanowić się jak najlepiej można zorganizować miejsce Polski w PE, bo PiS będzie w głębokiej opozycji, w ugrupowaniu populistycznym" - zaznaczył Schetyna. "To na naszej głowie - Platformy i PSL będzie zadbanie o polskie miejsce w Unii - dodał.

 

Schetyna, pytany czy któryś z polskich europosłów, członków EPL, ma szansę na jakieś ważne unijne stanowisko, odparł: "tak, rozmawiamy o tym". - Ale najpierw trzeba obsadzić stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej, później szefowie grup, delegacji. To wszystko jest elementem tych ustaleń - powiedział.

 

Szef PO przekazał, że w Brukseli miał też okazję rozmawiać z liderami Europejskiej Partii Ludowej - kandydatem EPL na nowego szefa Komisji Europejskiej Manfredem Weberem oraz przewodniczącym EPL Josephem Daulem.

 

- Wszyscy są pod wrażeniem, bo my dajemy Europejskiej Partii Ludowej 17 mandatów EPL - to jest druga, pod względem większości, delegacja po Niemcach, przed Hiszpanami. To jest bardzo budujące i oznacza, że będziemy mieli wpływ na rozdział stanowisk, parytetów - podkreślił Schetyna.

 

 

"Koalicję trzeba rozszerzać, a nie ograniczać"

 

Wcześniej Schetyna był pytany przez dziennikarzy o przyszłość Koalicji Europejskiej lider PO.

 

Opowiedział się za dalszym rozwijaniem koalicji ugrupowań opozycyjnych i wyraził przekonanie, że dojdzie do tego przed jesiennymi wyborami do Sejmu i Senatu. - Koalicję trzeba rozszerzać, a nie ograniczać - powiedział Schetyna.

 

Jego zdaniem opozycja jest to winna Polakom. - Obiecaliśmy zjednoczenie opozycji i to by było irracjonalne, żebyśmy teraz mówili, że ona się rozsypuje, że się osłabia - powiedział szef PO.

 

Zastrzegł przy tym, iż nie będzie to łatwe. - Ale jestem o tym przekonany, tak, jak nikt nie wierzył w to, że tą koalicję zbudujemy przed wyborami majowymi. Zbudowaliśmy, ona osiągnęła 38,5 proc. Teraz trzeba ją rozbudować w taki sposób, żeby wygrała wybory z PiS i to jest możliwe - ocenił Schetyna.

 

Wyraził pogląd, że na rozpadzie koalicji zależy politycznym przeciwnikom Platformy. - Oczywiście będzie tak, że naszym oponentom zależeć będzie na tym, żeby ją rozbić, żeby koalicja się nie utrzymała, bo łatwiej pokonać wszystkich walczących ze sobą. Łatwiej jest walczyć nie z koalicją, tylko z pojedynczymi partiami - przekonywał Schetyna.

 

Przypomniał jednocześnie, że w wyborach do Sejmu głosy na mandaty przeliczone będą według metody d'Hondta, która promuje komitety z największym poparciem. - Tutaj zwycięzca bierze wszystko i trzeba naprawdę mieć wielki blok po stronie opozycyjnej, żeby podjąć skuteczną walkę z PiS - podkreślił lider Platformy Obywatelskiej.

 

"Nie ma lepszej lekcji, lepszej nauczki"

 

Schetyna został też zapytany o sformułowaną w poniedziałek w TVN24 przez lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza krytykę dotyczącą sposobu prowadzenia kampanii wyborczej przez Koalicję Europejską - szef PSL mówił m.in., że zamiast co tydzień organizować konwencje wyborcze, lepiej by było rozmawiać z ludźmi bezpośrednio.

 

Szef PO zauważył, że kampania Koalicji Europejskiej prowadzona była wspólnie. - Prowadziliśmy razem tę kampanię i razem jednoczyliśmy opozycję. Oczywiście trzeba wyciągać wnioski i będziemy je wyciągać - zapewnił Schetyna.

 

Dodał, że opozycja musi podejmować teraz "lepsze decyzje", musi być także "bardziej w Polsce lokalnej, powiatowej". - Trzeba postawić może inaczej akcenty - tak, ale wyciągnąć wnioski z tego, co było. Nie ma lepszej lekcji, lepszej nauczki, niż kampania wyborcza, którą razem przeszliśmy w pięć różnych partii politycznych i jeszcze ze środowiskami, które nas popierały - zaznaczył Schetyna.

 

Według niego każda z formacji współtworzących KE musi "ocenić siebie, swój udział, swojego ugrupowania". - Nikt tego wcześniej nie robił. Nie robił takiej koalicji i takiej kampanii, tak różnorodnej" - podkreślił szef Platformy.

 

Na KE głosowało ponad 5 milionów osób

 

Poinformował ponadto, że o wyniku wyborczym rozmawiał w poniedziałek w Warszawie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

 

Schetyna wyraził też zadowolenie z wyniku wyborczego Koalicji Europejskiej. - Gdyby ktoś mi powiedział dzień przed wyborami, że 38,5 proc. ma Koalicja Europejska i czy to biorę w ciemno, to wziąłbym w ciemno - powiedział lider PO.

 

Zwrócił uwagę, że na KE głosowało ponad 5 milionów ludzi. - Dziękujemy i mówimy o tym jak ważne było to polityczne wsparcie Polek i Polaków - dodał szef Platformy. Przyznał jednocześnie, że to poparcie okazało się niewystarczające do wyborczego zwycięstwa. "Ta strata ponad 6 punktów jest jednak trudna dla nas, ale wyciągamy wnioski" - zapewnił Schetyna.

 

W wyborach do Parlamentu Europejskiego, PiS uzyskało 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc. (pozostałe komitety wyborcze nie przekroczyły progu wyborczego). PiS zdobyło 27 mandatów, Koalicja Europejska - 22, a Wiosna - 3. W ramach Koalicji mandaty w europarlamencie uzyskało 14 przedstawicieli PO, pięciu SLD i trzech PSL.(PAP)

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie