Próbował zapobiec bójce, został ugodzony nożem. Napastnik usłyszał wyrok

Polska
Próbował zapobiec bójce, został ugodzony nożem. Napastnik usłyszał wyrok
Policja

Na 11 lat więzienia Sąd Okręgowy w Kielcach skazał we wtorek 37-latka, oskarżonego o usiłowanie zabójstwa na przystanku autobusowym. Mężczyznę zaatakowanego przez Krzysztofa A. uratowała jedynie "szybka i sprawna" pomoc medyczna. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło w czerwcu ub.r. na jednym z kieleckich przystanków autobusowych. Gdy przypadkowy świadek próbował rozdzielić dwóch awanturujących się mężczyzn, został zaatakowany przez jednego z nich nożem. Został dźgnięty w tułów.

 

Atak nożem

 

Napastnik, 37-letni kielczanin Krzysztof A., który uciekł z miejsca zdarzenia, został kilka dni później zatrzymany we Wrocławiu, gdzie pracował. Prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania w warunkach recydywy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna w grudniu 2017 r. opuścił więzienie, gdzie odsiadywał 15 lat za zabójstwo.

 

Podczas śledztwa 37-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale podczas procesu tłumaczył, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, lecz tylko go postraszyć. Przyznał się, że 33-latka zranił nożem.

 

Sprzeczka, w jaką zaangażował się Krzysztof A., rozpoczęła się późnym wieczorem w miejskim autobusie. Oskarżony podróżował nim wraz z ciężarną narzeczoną oraz ze znajomym. W trakcie jazdy mężczyzna wdał się w kłótnię z inną osobą, która - jak twierdził - zaczęła go prowokować.

 

Na jednym z przystanków oskarżony wyciągnął nóż i ruszył za mężczyzną, który zaczął uciekać w stronę osiedla. Gdy przypadkowy świadek próbował zainterweniować, 37-latek zaatakował właśnie niego. Pokrzywdzony 33-latek trafił do szpitala. Według śledczych obrażenia, jakich doznał, zagrażały jego życiu, a uratowała go "szybka i sprawna" pomoc medyczna.

 

Prokuratura wnosiła o 25 lat więzienia

 

Prokurator Kamil Czyż ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu, jakiego dopuścił się oskarżony, jako bardzo wysoki i wniósł o wymierzenie kary 25 lat pozbawiania wolności, z możliwością starania się o warunkowe zwolnienie po 20 latach, a także o zapłatę 30 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonemu.

 

Pełnomocnik oskarżonego Edyta Szczepaniak-Polut wniosła o skazanie oskarżonego nie za usiłowanie zabójstwa, a tylko za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i orzeczenie kary pozbawienia wolności - najlepiej w dolnych granicach kary za ten czyn.

 

We wtorek podczas uzasadniania wyroku sędzia Monika Horecka podkreśliła, że sąd nie przychylił się w całości do stanowiska prokuratora twierdząc, ze Krzysztof A. nie usiłował dokonać zabójstwa, tylko działał w zamiarze bezpośrednim spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ponieważ "okoliczności czynu nie wskazywały możność przyjęcia takiego zamiaru przez oskarżonego w sposób nie budzący wątpliwości".

 

- Należy pamiętać, że zdarzenie miało charakter nagły, nieprzemyślany (…) Oskarżony zadał jeden cios, niezbyt silny - jak wskazał biegły - i żadne okoliczności podmiotowe nie wskazują, aby chciał pozbawić życia pokrzywdzonego - argumentowała sędzia.

 

"To są zachowania niedopuszczalne"

 

Dodała, że przy orzekaniu kary sąd wziął pod uwagę bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu. - Nie może być tak, że swoje niezadowolenie, zdenerwowanie przedstawiamy w ten sposób, że wyciąga się nóż i atakuje przechodnia. To są zachowania niedopuszczalne, jeśli oskarżony uważa, że tak się rozwiązuje jakiekolwiek problemy, to jest w błędzie, ponieważ znaczy to, że się absolutnie niczego nie nauczył z poprzednich kar, które odbywał - powiedziała Horecka.

 

Decyzją sądu Krzysztof A. o przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł ubiegać się dopiero po odbyciu 10 lat kary. Ponadto mężczyzna na rzecz pokrzywdzonego ma zapłacić 20 tys. zł.

 

Prokurator Czyż poinformował, że decyzja o apelacji zapadnie dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku.

jm/bas/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie