Zarezerwował "czyste" mieszkanie z łazienką w Amsterdamie. Zastał kontener
Brytyjski turysta zarezerwował przez platformę Airbnb nocleg w Amsterdamie. Za pobyt zapłacił z góry 150 dolarów, czyli równowartość ok. 578 zł. Na miejscu okazało się, że "czyste mieszkanie" - jak zapewniano w ofercie - to nielegalnie ustawiony kontener na poboczu drogi z łóżkiem w środku.
Sprawą oszukanego podróżnika Bena Spellera zainteresowały się lokalne media. On sam opisał ją szczegółowo na Facebooku a post opatrzył zdjęciami. Powiadomił również platformę Airbnb.
'Clean home' with 'private bathroom' on Airbnb just a roadside shipping container, guest says https://t.co/WGoobYOIQJ pic.twitter.com/vWNi3G8TlV
— Gizmodo (@Gizmodo) 13 maja 2019
Po nagłośnieniu historii konto właściciela kontenera usunięto z serwisu. Zniknęły również pozostałe jego oferty, bo jak się okazało miał on w Amsterdamie jeszcze jeden kontener, który wynajmował.
Speller domagał się zwrotu wpłaconych 150 dolarów od nieuczciwego gospodarza. Ten jednak odmówił. Pieniądze ostatecznie zwrócił turyście serwis Airbnb.
Do sprawy odniósł się przedstawiciel firmy, który zaznaczył, że "na ich platformie nie ma miejsca dla oszustów".
- Nasz zespół ciężko pracuje, aby się przed tym chronić. Ponad pół miliarda ludzi korzystało już z Airbnb, zaś dwa miliony gości melduje się każdej nocy w kwaterach wynajętych za naszym pośrednictwem. Problemy tego typu są niezwykle rzadkie - zapewnił rzecznik.
Airbnb to system wynajmowania kwater. Ludzie na całym świecie udostępniają pokój lub całe mieszkanie, ustalają ofertę, regulamin, opisują lokum i wrzucają ofertę do systemu. Cały proces wynajmu jest monitorowany. Działa też system weryfikacji kart płatniczych i tożsamości.
Czytaj więcej