17 zatrzymanych w związku ze śledztwem ws. gangu pseudokibiców. Posiadali narkotyki warte 1,2 mln zł

Polska

Przemyt i handel narkotykami, udział w bójkach, pobicia, groźby i wymuszenia rozbójnicze - to niektóre z 80 zarzutów wobec 17 osób zatrzymanych ostatnio w śledztwie dotyczącym gangu, wyrosłego w środowisku piłkarskich kibiców Górnika Zabrze. W sumie podejrzanych jest już 50 osób.

Pierwsze uderzenie w grupę, której częścią była m.in. bojówka zabrzańskich pseudokibiców, nastąpiło półtora roku temu, jesienią 2017 r. Przed ponad rokiem podobne zarzuty postawiono kolejnym zatrzymanym osobom, a w miniony wtorek - jak podały w piątek policja i prokuratura - zatrzymano dalszych 17 podejrzanych.

 

16 z nich zostało aresztowanych, jeden jest pod dozorem policji. Wśród zatrzymanych są kolejni liderzy gangu.

 

Jak poinformowała rzeczniczka komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji kom. Iwona Jurkiewicz, w akcji zatrzymania wytypowanych osób wzięło udział prawie 400 policjantów, wśród nich antyterroryści. Funkcjonariusze wkroczyli do mieszkań większości podejrzanych w Zabrzu i innych miastach w podobnym czasie, by bandyci nie mogli wzajemnie się ostrzegać i niszczyć dowodów przestępstwa.

 

W sumie we wtorek zatrzymano 15 osób, a dwie kolejne przewieziono do prokuratury z więzienia i z aresztu śledczego, gdzie przebywa już podejrzany o kierowanie tą zorganizowaną grupą przestępczą Arkadiusz L., pseudonim Mały.

 

Teraz do aresztu trafili również jego kompani, znani w środowisku zabrzańskich stadionowych chuliganów pod pseudonimami Kecher, Małolat, Lazania, Nowy czy Mara - ten ostatni jest podejrzany o kierowanie bojówką pseudokibiców.

 

Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty m.in udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, uczestnictwa w obrocie znaczną ilością środków odurzających i substancji psychotropowych oraz popełnienia licznych czynów przeciwko życiu i zdrowiu, w tym bójek i pobić. Podejrzanym grozi do 12 lat więzienia.

 

U zatrzymanych mężczyzn znaleziono narkotyki o czarnorynkowej wartości ponad 1,2 mln zł: ponad 4 kg kokainy oraz marihuanę i amfetaminę - w ich wykryciu policjantom pomagały psy szkolone do szukania narkotyków, pomagające na co dzień w pracy policji, Krajowej Administracji Skarbowej i Straży Granicznej.

 

Wprowadzili do obrotu narkotyki warte miliony

 

Funkcjonariusze znaleźli też należące do zatrzymanych siekiery, maczety, noże, amunicję, pałki teleskopowe, pistolety (badania wykażą, czy są to imitacje), kominiarki i gadżety klubowe, a także prawie 175 tys. zł w gotówce. Na poczet przyszłych kar i grzywien przejęto również należące do podejrzanych auta, warte w sumie ok. 125 tys. zł.

 

Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratorzy ze Śląskiego Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach, we współpracy z katowickim CBŚP. Postępowanie - jak informują prokuratorzy - wciąż ma charakter rozwojowy, spodziewane są kolejne zatrzymania.

 

Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy wskazuje, że zasadniczą działalnością gangu kierowanego przez "Małego" był obrót pochodzącymi z przemytu narkotykami - marihuaną, haszyszem, amfetaminą, kokainą, mefedronem i tabletkami ekstazy.

 

- Członkowie grupy przemycali i brali udział w obrocie hurtowymi ilościami narkotyków, tworząc wielopoziomową sieć odbiorców. Ze wstępnie zebranego materiału dowodowego wynika, że mogli wprowadzić do obrotu co najmniej kilkaset kilogramów różnych narkotyków (…) o łącznej wartości kilku milionów zł - poinformowała kom. Iwona Jurkiewicz.

 

Śledczy nie mają też wątpliwości, że grupa miała charakter zbrojny - jej członkowie używali krótkiej broni palnej lub gazowej, siekier, maczet, noży i kijów bejsbolowych.

 

"Członkowie grupy dopuszczali się licznych przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, które były dokonywane w ciągu dnia w miejscach publicznych. Sprawcy dokonywali tych czynów w miejscach publicznych, nie używając kominiarek, co miało być elementem zastraszania ewentualnych świadków zdarzenia" - podał dział prasowy Prokuratury Krajowej.

 

50 podejrzanych, 382 zarzuty

 

Od 2016 r. częścią grupy była też bojówka pseudokibiców Górnika, którą kierował Krzysztof M., pseudonim Mara; jej członkowie trenowali sztuki walki i brali udział w zawodach MMA.

 

Liderzy gangu w krótkim czasie potrafili telefonicznie skrzyknąć kilkudziesięciu kompanów gotowych do udziału w bójkach, pobiciach, zastraszeniach (gang ma na koncie m.in. podpalenia samochodów, niewykluczone że jego członkowie postrzelili też mężczyznę w Bytomiu) czy wymuszeniach rozbójniczych, gdzie łupem padło w sumie nawet kilkaset tysięcy zł.

 

W działającej od 2011 roku grupie "Małego" - jak wynika z ustaleń śledztwa - działały pomniejsze gangi, kierowane przez Łukasza Cz., pseudonim Boruta, oraz Łukasza F. - wielu ich członków zostało już zatrzymanych.

 

Zrodzone w Zabrzu pseudokibicowskie gangi stopniowo rozszerzały swoją działalność na bliższe i dalsze okolice, m.in. Gliwice, Bytom, a nawet Bielsko-Białą. Łącznie w śledztwie jest już 50 podejrzanych, którym przedstawiono w sumie 382 zarzuty. W ramach toczącego się postępowania policja przejęła blisko 50 kg narkotyków wartych 2,3 mln zł.

wka/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie