Piłkarz po meczu wypił szklankę zimnej wody. Później zmarł

Świat
Piłkarz po meczu wypił szklankę zimnej wody. Później zmarł
Facebook.com/Ludwin Flores Nole

27-letni peruwiański piłkarz Ludwin Flores Nole, po rozegranym meczu skarżył się na złe samopoczucie. Według relacji żony, po powrocie do domu wypił szklankę zimnej wody i zaczął odczuwać bóle w klatce piersiowej. Kobieta zabrała męża do pobliskiej kliniki. Piłkarz zmarł w drodze do szpitala.

Ludwin Flores Nole grał w lokalnej drużynie Los Rangers w Sullanie (zachodnie Peru). Tuż po meczu wrócił do domu i wypił bardzo zimną wodę. Zmarł na atak serca.

 

- Wypił za dużo zimnej wody, podczas gdy jego ciało było jeszcze gorące - powiedziała lokalnym mediom żona piłkarza, po rozmowie z lekarzem.

 

 

Atak serca

 

Jak pisze brytyjski dziennik "The Sun", lekarz stwierdził, że zimna woda spowodowała zmianę tętna sportowca, prowadząc do odruchu sercowo-naczyniowego. Jest to bardzo rzadka sytuacja, jednak do takiej reakcji mogły się również przyczynić zanieczyszczenia mikrobiologiczne w wodzie, które powodują np. skurcze żołądka. 

las/luq/ The Sun
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie