Lubnauer: jeżeli nauczyciele przegrają ten strajk, to przegra całe społeczeństwo

Polska

- Jeżeli nauczyciele stracą nadzieję na godną płacę, jeżeli stracą nadzieję, że kiedykolwiek dostaną pieniądze, które umożliwią im funkcjonowanie, to część z nich, tych najbardziej ambitnych, aktywnych, odejdzie z zawodu - powiedziała w programie "Wydarzenia i Opinie" w Polsat News liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.

- Miałam nadzieję, że wczorajsze rozmowy ostatniej szansy doprowadzą do jakiegoś konsensusu, że rząd zaproponuje coś realnie do przyjęcia dla nauczycieli i że usiądziemy w zupełnie innej atmosferze do świątecznych stołów - powiedziała Lubnauer.   

 

- Jestem przekonana, że jeżeli nauczyciele przegrają ten strajk, to przegra całe społeczeństwo - dodała w rozmowie z Piotrem Witwickim. 

 

"Nauczyciel zawsze był niedofinansowany"

 

Według niej, "rząd próbuje ich (nauczycieli - red.) wziąć głodem". - Nauczyciele nie dostają pensji za czas strajku, a każdy wie, że nie zarabiają dużo. Dodatkowo, nauczyciele często się czują w stosunku do rodziców bardzo odpowiedzialni. Ja bym oczekiwała tej samej odpowiedzialności od rządzących. To rząd ma wszystkie karty, żeby rozwiązać problem nauczycieli - przekonywała. 

 

Zwróciła uwagę, że wraz z upływem czasu nauczyciele "modyfikują swoje oczekiwania".

 

- Przez ostanie kilka lat średnie uposażenie Polaka wzrosło o 33-34 proc. Nauczyciele, chcąc 30 proc. podwyżki, ledwo gonią to, co rośnie innym - przekazała.

 

- Nauczyciel zawsze był niedofinansowany. Między innymi dlatego to był zawód sfeminizowany, bo był słabo płatny - stwierdziła. 

 

"Powinno się przywrócić prestiż zawodowi nauczyciela"

 

Przypomniała, że w latach 2008-2012 była "największa historycznie podwyżka" dla nauczycieli. - Było to średnio czterdzieści parę procent. (…) Ten proces powinien być kontynuowany w następnych latach. Szczególnie, że teraz poprawiła się koniunktura w Polsce - przekonywała liderka Nowoczesnej.

 

- Uważamy (Koalicja Obywatelska - red.), że nauczyciel powinien dobrze zarabiać. Powinno się przywrócić prestiż zawodowi nauczyciela, to są z jednej strony zarobki, z drugiej większa autonomia nauczyciela - dodała Lubnauer.

 

- To, co się stało w ramach "deformy" edukacji minister Zalewskiej, to jest to, co ja nazywam mordowaniem polskiej edukacji, mordowaniem ostatecznej autonomii nauczyciela. Nauczyciel ma jeszcze mniej swobody decydowania o tym czego, kogo uczy, w jaki sposób, jaką lekturę wybierze, właściwie te programy są bardzo sztywne - stwierdziła. 

 

Według niej, w tej chwili "trzeba dać podwyżki zgodne z oczekiwaniami nauczycieli, zgodne z tym pensum, które jest obecnie".

 

- Natomiast na przyszłość można rozmawiać o rozwiązaniach, które polegają na tym, że różnicujemy pensum w zależności od przedmiotu, różnicujemy pensum między liceum, a szkołą podstawową, zastanawiamy się, czy to pensum nie powinno być wyższe, ale trzeba zapewnić wtedy nauczycielom warunki do pracy w szkole - powiedziała Lubnauer.

 

"Nie da się przywrócić tamtego systemu"

 

- Gdyby teraz podnieść pensum zgodnie z tym, co sobie życzy rząd i zgodnie z tą propozycją finansową, to okazałoby się, że nauczyciel, który ma teraz trochę więcej nadgodzin, realnie po podwyżce okazałoby się, że zarabia mniej niż z tymi nadgodzinami teraz - dodała.

 

Lubnauer przyznała również, że jest "zwolennikiem tego, żeby to samorządy mogły kształtować swoją sieć szkół".

 

- Samorządom trzeba pozwolić dzielić proces ośmioletniej szkoły podstawowej na poszczególne etapy, na przykład w większym ośrodku zrobić szkołę od piątej do ósmej klasy, a tylko te najmłodsze lata w mniejszej miejscowości. (...) Tych zmian, które trzeba dokonać, jest wiele - zaznaczyła. 

 

Pytana przez prowadzącego program Piotra Witwickiego, czy po dojściu do władzy opozycja planuje reformę obecnej reformy, stwierdziła, że "nie da się przywrócić tamtego systemu".

 

- Jeżeli ten rząd nie zrealizuje oczekiwań płacowych nauczycieli, my zrealizujemy je po wygranych wyborach – zapewniła.

 

"Trzeba będzie zwiększyć aktywność społeczeństwa"

             

Przewodnicząca Nowoczesnej była również pytana o reformę OFE. Przypomniała, że PiS obiecywało organizowanie referendum, żeby obywatele mogli się wypowiedzieć w ważnych sprawach. Według niej, rząd zrobił już kilka kroków do "zrujnowania systemu emerytalnego".

 

- Jednym krokiem było obniżenie wieku emerytalnego, co już spowodowało, że w przyszłości możemy liczyć się z tym, że będzie problem z emeryturami. Kolejnym krokiem była likwidacja OFE - powiedziała.

 

Lubnauer stwierdziła, że po wygranych przez opozycję wyborach "trzeba będzie zwiększyć aktywność społeczeństwa przez zachęty finansowe do dłuższej pracy". - Żeby później iść na emeryturę, ale bez przymusu, czyli bez zmian polegających na automatycznym wydłużeniu wieku emerytalnego, tylko poprzez zachęty finansowe - przekonywała.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.

zdr/dk/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie