"Prezydium ZNP jednoznacznie podkreśliło, że nie widzi możliwości, bym zrezygnował"

Polska

Prezes ZNP Sławomir Broniarz deklarował, że jeśli będzie taka potrzeba, usunie się w cień, by negocjacje z rządem były kontynuowane. Takiej potrzeby nie widzi jednak prezydium Zarządu Głównego Związku. - Taka dyskusja wczoraj się pojawiła i prezydium jednoznacznie podkreśliło, że nie widzi możliwości, bym zrezygnował z przewodzenia zespołowi negocjacyjnemu - powiedział Broniarz w Polsat News.

Odnosząc się do propozycji premiera, by po świętach zasiąść do okrągłego stołu ws. zmian w oświacie, przewodniczący ZNP zaznaczył, że dyskusji o płacach nauczycieli nie można odkładać, bo "problem mamy tu i teraz".

 

- Dyskusja okrągłostołowa, która ma charakter perspektywiczny, nie będzie służyła rozwiązaniu tego doraźnego problemu. Kwestia płacowa nie może być odkładana do okrągłego stołu. Wczoraj kierownictwo ZNP jednoznacznie negatywnie odniosło się do tego pomysłu. Przy okrągłym stole możemy mówić o potrzebie reformowania polityki edukacyjnej - przekazał. 

 

"Nauczyciele strajkują w czasie swoich godzin pracy"

 

Pytany, o to co w weekend będzie się działo w szkołach, wyjaśnił, że "jeżeli placówki funkcjonują w reżimie tygodniowym, to nauczyciele tam strajkują. Natomiast jeśli to są szkoły, to zgodnie z prawem strajkowym nauczyciele strajkują w czasie swoich godzin pracy, jeśli ich nie mają, to nie strajkują".

 

Broniarz ocenił, że przebieg poniedziałkowego egzaminu ósmoklasistów będzie zależał od sprawności instytucji odpowiedzialnych za egzaminy, dyrektorów szkół oraz samorządów. - Doświadczenie pokazuje, że dyrektorzy stawali na głowie, ale dawali sobie z tym radę, więc mam nadzieję, że i tym razem będzie podobnie. Aczkolwiek osoby, które zasiadają w komisjach egzaminacyjnych naszym zdaniem nie są do tego uprawnione - powiedział.

 

Sobota jest szóstym dniem strajku nauczycieli. Ostatnia propozycja ZNP i Forum Związków Zawodowych zakłada 30-procentowy wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli w podziale na kilka interwałów.  Ma ona - jak mówił kilka dni temu Broniarz, powołując się na wyliczenie pracodawców - różnić się od propozycji rządowej o około 3 mld zł. 

 

 

ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie