Bierecki nie przeprosi za słowa o "oczyszczeniu Polski". Brudziński: głupie i nieodpowiedzialne
- Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej - mówił ł senator PiS Grzegorz Bierecki podczas obchodów w Białej Podlaskiej rocznicy katastrofy smoleńskiej. "Mam nadzieję, że będzie refleksja i słowo przepraszam" - zareagował na tę opinię szef MSWiA. - Moje słowa zostały wyjęte z kontekstu - odparł Bierecki.
Podczas obchodów w Białej Podlaskiej rocznicy katastrofy smoleńskiej senator PiS Gezegorz Bierecki wygłosił przemówienie, którego fragment wywołał kontrowersje w mediach społecznościowych.
- Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej - słychać na opublikowanym w sieci nagraniu wideo.
Generał Werner von Blomberg zapowiada, że "nie ustaniemy aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni, aby należeć do naszej wspólnoty narodowej."
— Ewa Stępniak #FBPE (@CobraBarrister) 10 kwietnia 2019
Niemcy, lata 30-te, film kolorowany.
Oh wait...
To Polska 10. IV. 2019 r. i senator Bierecki... pic.twitter.com/4mQxAgeaSN
"Słowa godne stadionowego naziola"
Wypowiedź senatora PiS skomentowali politycy opozycji. "Czy w związku z używanym przez niego językiem NSDAP prezes go wyrzuci z PiS?" - pytał Tomasz Siemoniak (PO).
„Nie ustaniemy dopóki nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej”. Tak mówi senator Bierecki, pisowski sponsor i oligarcha od SKOK. Czy w związku z używanym przez niego językiem NSDAP prezes go wyrzuci z PiS?
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 11 kwietnia 2019
"Głośne »nie« dla nacjonalizmów i oszołomstwa w Europie!" - napisał z kolei na Twitterze były premier Marek Belka.
Senator Bierecki „wyskoczył” wczoraj z tekstem o oczyszczaniu Polski z elementów niegodnych narodowej wspólnoty. Niby w Białej Podlaskiej, a zapachniało brzydko w całej Polsce. Głośne „nie” dla nacjonalizmów i oszołomstwa w Europie! #WielkiWybór #LetsGetLoud
— Marek Belka (@profMarekBelka) 11 kwietnia 2019
"Wstrętne słowa p. Biereckiego, czołowego polityka PiS. Polski, by była dumna i silna, nie trzeba - nie można - »oczyszczać«. Z nikogo. Rzeczpospolita ma być domem wszystkich Polaków!" - podkreślił lider PO Grzegorz Schetyna.
Wstrętne słowa p. Biereckiego, czołowego polityka PiS.
— Grzegorz Schetyna (@SchetynadlaPO) 11 kwietnia 2019
Polski, by była dumna i silna, nie trzeba - nie można - "oczyszczać". Z nikogo.
Rzeczpospolita ma być domem wszystkich Polaków!
"Z Białej Podlaskiej do Berezy Kartuskiej jest tylko 150 km. Mentalnie znacznie bliżej" - napisał Leszek Miller.
Senator Grzegorz Bierecki w Białej Podlaskiej: "Nie ustaniemy, aż nie doprowadzimy do pełnego oczyszczenia Polski z ludzi, którzy nie są godni należeć do naszej wspólnoty narodowej". Z Białej Podlaskiej do Berezy Kartuskiej jest tylko 150 km. Mentalnie znacznie bliżej.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) 11 kwietnia 2019
- Wczoraj prezydent Andrzej Duda apelował o budowanie wspólnoty. Sądziliśmy, że jego środowisko polityczne jako pierwsze przejmie się tym apelem. Niestety słowa senatora Biereckiego temu przeczą - powiedział w Sejmie senator PSL Jan Filip Libicki.
💬 Wczoraj prezydent @AndrzejDuda apelował o budowanie wspólnoty. Sądziliśmy, że jego środowisko polityczne jako pierwsze przejmie się tym apelem. Niestety słowa senatora Biereckiego z @pisorgpl temu przeczą – @jflibicki w #Sejm. pic.twitter.com/XREKrnfLtV
— 🍀 PSL (@nowePSL) 11 kwietnia 2019
Natomiast zdaniem Adriana Zandberga (Partia Razem) Bierecki "wypowiedział słowa godne stadionowego naziola, a nie senatora RP". "Nie mam wątpliwości, że za takie słowa Lech Kaczyński wyrzuciłby go na zbity pysk z polityki. Jeżeli Bierecki nie odpowie za te słowa, będzie to smutny dowód, jak bardzo sparszywiała polska polityka" - dodał.
Bierecki wypowiedział słowa godne stadionowego naziola, a nie senatora RP. Nie mam wątpliwości, że za takie słowa Lech Kaczyński wyrzuciłby go na zbity pysk z polityki. Jeżeli Bierecki nie odpowie za te słowa, będzie to smutny dowód, jak bardzo sparszywiała polska polityka. pic.twitter.com/p6JFMXrlVg
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) 11 kwietnia 2019
"Haniebne słowa"
- Te słowa są oczywiście haniebne i, szczególnie jeśli padają z ust senatora, osoby pełniącej tak ważną funkcję publiczną, powinny być powszechnie potępione - powiedział Biedroń, pytany na konferencji prasowej o ocenę wypowiedzi senatora PiS.
Jak dodał, wypowiedź Biereckiego powinna być potępiona "także w kontekście katastrofy smoleńskiej".
- Żałoba po katastrofie smoleńskiej była ważnym momentem, który połączył nas wszystkich, bez względu na poglądy polityczne i próba dzielenia nas dzisiaj, taka dość prymitywna i niepotrzebna, nie pomaga; oczekiwałbym od senatorów wyższych standardów moralnych w tej kwestii, nie wspominając już o językowych - zaznaczył polityk.
"Paliwo dla naszych oponentów"
Na słowa parlamentarzysty PiS zareagował także minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
"Wypowiedź, głupia i nieodpowiedzialna, dająca paliwo naszym oponentom, mam nadzieję, że będzie refleksja i słowo przepraszam" - napisał.
Joanno jestem pewien,że Ty wiesz bardzo dobrze,że wymienieni przez Ciebie w tym pytaniu,na słowa pana senatora mogą tylko ze współczuciem popukać się w głowę.Wypowiedź, głupia i nieodpowiedzialna,dająca paliwo naszym oponentom,mam nadzieję,że będzie refleksja i słowo przepraszam. https://t.co/skj8bhSmL2
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 11 kwietnia 2019
"Mówiłem o odrzuceniu moralnym"
Senator Bierecki nie ma jednak zamiaru przepraszać. - Moje słowa zostały wyjęte z kontekstu - oświadczył w rozmowie z RMF FM. Oznajmił także, że prześle ministrowi Brudzińskiemu całą swoją wypowiedź i wtedy pozwoli mu raz jeszcze skomentować sprawę.
Według Biereckiego, kiedy mówił o oczyszczeniu, nie miał na myśli odbierania obywatelstwa czy wyrzucania z Polski konkretnych ludzi, lecz "potępienie osób, które wyśmiewały miesięcznice smoleńskie i utrudniały żałobę".
- Mówiłem o odrzuceniu moralnym, o nieakceptowaniu takich postaw - stwierdził senator. Nie chciał jednak powiedzieć, kogo konkretnie miał na myśli.
Według niego, jego słowa "brzmią strasznie dla tych, którzy może poczuwają się do winy".
Czytaj więcej