Egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach; z polskiego w jednej

Polska

Egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach, a z języka polskiego w jednej - poinformował w środę dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik. Dodał, że zdecydowana większość uczniów przystąpiła do egzaminu.

Dyrektor CKE powiedział, że "dzisiejszy egzamin gimnazjalny przebiegał w 7 tys. 363 szkołach". W tylu szkołach byli zgłoszeni uczniowie. Egzamin z historii nie odbył się w trzech szkołach, wynikało to z niekompletnych zespołów nadzorujących. Dyrektorzy szkół bardzo szybko zareagowali i zgłosili tę kwestię do kuratorów oświaty - powiedział Smolik.

 

Poinformował, że egzamin z języka polskiego "nie odbył się tylko w jednej szkole". "W tych dwóch szkołach, w których egzamin z historii i wiedzy o społeczeństwie się nie odbył, egzamin z języka polskiego przebiegł bez zakłóceń" - powiedział dyrektor CKE. Dodał, że "zdecydowana, ogromna większość uczniów przystąpiła do egzaminu".

 

Pomorska kurator oświaty: egzamin nie odbył się w szkole w Pucku

 

Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk poinformowała, że egzamin przebiegł bez zakłóceń w 421 szkołach, a wzięło w nim udział ponad 23 tysiące uczniów. Wyjaśniła, że w jednej z placówek - z terenu gminy Puck, egzamin nie doszedł do skutku: nie napisało go 70 uczniów.

 

Pytana o powód, dla którego egzamin się nie odbył, Kończyk wyjaśniła, że w tym przypadku "nie doszło do skompletowania komisji".

 

Kurator dodała, że to "dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za przeprowadzenie egzaminu". - I tutaj pan dyrektor zawiadomił we wtorek około godz. 20 Okręgową Komisję Egzaminacyjną (OKE) o braku osób w komisji egzaminacyjnej - powiedziała Kończyk.

 

Dodała, że OKE skontaktowała się z przedstawicielami kuratorium oświaty. - Pomogliśmy, wskazaliśmy dyrektorowi osoby, które się zgłosiły do nas do pomocy, bo ich jest naprawdę dużo. Natomiast pan dyrektor już wieczorową porą, podejrzewam, nie zdążył skompletować komisji. Zresztą wcześniej zawiadomił uczniów, że tego egzaminu nie będzie - powiedziała Kończyk.

 

"To nie powinno się zdarzyć"

 

Przypomniała, że zgodnie z przepisami "w przypadkach losowych ze strony ucznia", do egzaminu można podjeść w terminie czerwcowym.

Podkreśliła, że w czwartek "ze wsparciem kuratorium oświaty i OKE", egzamin w tej szkole, z części matematyczno-przyrodniczej, odbędzie się.

 

Pytana o ewentualne konsekwencje, jakie może ponieść dyrektor szkoły z gminu Puck, Kończyk zaznaczyła, że w tej chwili kuratorium "przede wszystkim zależy na przeprowadzeniu egzaminów". - Oczywiście zbadamy bardzo mocno sprawę, poprosimy o wyjaśnienia pana dyrektora i wtedy zadecydujemy, myślę również z organem prowadzącym, jestem w kontakcie z panem wójtem i tutaj będziemy razem zastanawiać się, czy rzeczywiście nie można było skompletować tej komisji, czy po prostu była to obniżona odpowiedzialność za ucznia - powiedziała Kończyk.

 

- To nie powinno się zdarzyć, będziemy to bardzo dokładnie wyjaśniać - powiedział z kolei wojewoda Dariusz Drelich dodając, że sądzi, iż miał miejsce "błąd organizacyjny po stronie dyrektora szkoły, bo osoby do komisji były i ten egzamin powinien się w tej szkole odbyć". - Wszędzie egzaminy się odbyły, wszędzie można było to zrobić, więc organizacyjnie byliśmy do tego przygotowani i to było możliwe, i ten jeden wyjątek niestety stwarza bardzo duży problem i stres dla uczniów i szkoda, że to się zdarzyło - powiedział.

 

Kończyk przypomniała, że kolejne części egzaminu będą miały miejsce w czwartek i piątek. Podkreśliła, że szczególnie trudny w organizacji może być egzamin piątkowy - z języków obcych, który wymaga większej liczby komisji egzaminacyjnych. Zaapelowała do dyrektorów szkół i organów prowadzących o działania, które pozwoliłyby przeprowadzić piątkowy egzamin we wszystkich placówkach.

 

Do szkoły w Powiesku przyszli strażacy

 

W Powiesku w gm. Chełmno, koło Bydgoszczy odwołano zaplanowany na 9:00 test z historii i wiedzy o społeczeństwie. Stało się tak, gdyż zabrakło trzech osób w komisji egzaminacyjnej. 13 minut przed rozpoczęciem sprawdzianu do szkoły przyszło troje strażaków PSP Toruń.

 

- Mieli oni kwalifikacje pedagogiczne, ale nie pracowali w żadnej placówce edukacyjnej, co zdaniem dyrektor szkoły było sprzeczne z wymaganiami Okręgowej komisji Egzaminacyjnej. Dyrektor uznała, że nie ma czasu na ich przeszkolenie i odwołała egzamin - relacjonowała reporterka Polsat News Martyna Sobecka. 

 

Wrócili do domów, a później znów na egzamin

 

Dyrektor przekazała, że w środę nie będzie żadnego egzaminu, dlatego 36 uczniów postanowiło opuścić szkołę. Część z nich rozwoził szkolny autobus. 

 

Później do Powisk przyjechała kurator z wizytatorami. Weszli oni w skład komisji egzaminacyjnej, dzięki czemu druga część egzaminu mogła się rozpocząć. Wcześniej trzeba było jednak ponownie zwołać uczniów. Test z języka polskiego rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. 

 

Pierwszą część egzaminu uczniowie najprawdopodobniej będą musieli napisać w drugim terminie - 3 czerwca. W tej sprawie brak jeszcze oficjalnego stanowiska. Kuratorium przekazało że jeszcze dziś przeprowadzi kontrolę w szkole. Kurator Marek Gralik powiedział Polsat News, że powodem dla którego egzamin się nie odbył była zła wola dyrektor. 

 

- Pani dyrektor mówi, że już wcześniej wysłała maile do kuratorium z prośbą o poradę prawną, ale takiej nie dostała. Jej zdaniem zachowała się dobrze - informuje Sobecka.  

 

"Egzamin musi się odbyć"

 

Z powodu problemów ze skompletowaniem komisji egzaminacyjnej egzamin nie rozpoczął się także w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (Wielkopolskie), przystąpić do niego miało 12 uczniów. 

 

- Staramy się o to, żeby egzamin odbył się jeszcze dziś - przekazała rano polsatnews.pl pracownica sekretariatu szkoły.

 

- Egzamin musi się odbyć, nie ma innej możliwości. Nie dopuszczam, by nie został przeprowadzony - mówił z kolei dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu Marcjanna Klessa. 

 

Ostatecznie pierwsza część egzaminu się jednak nie odbyła. 

 

"Kuratorium ma oddelegować cztery osoby"

 

- Pisałam do 10 szkół z prośbą o oddelegowanie do zespołu nadzorującego, z każdej ze szkół dostałam odpowiedź negatywną, ze względu na akcję strajkową. Napisałam również do kuratorium i niestety również nie otrzymałam odpowiedzi - tłumaczyła dyrektorka Ośrodka Maria Tomaszewska.

 

Jak dodała, "dopiero kiedy sprawa została nagłośniona, otrzymałam informację, że druga cześć egzaminu się odbędzie, że kuratorium ma oddelegować cztery osoby, tyle ile brakowało w komisji. Wówczas druga część egzaminu będzie mogła - mam nadzieję - się rozpocząć".

 

W środę na konferencji prasowej do sprawy odniósł się wielkopolski wicekurator oświaty Zbigniew Talaga. Podkreślił, że kuratorium o problemach z przeprowadzeniem egzaminu w ośrodku w Owińskach zostało powiadomione "dopiero w środę po godz. 10.00".

 

"Dyrektor nie podjęła żadnych innych starań, by skontaktować się z nami"

 

Dodał, że w dniu egzaminu kuratorium od godziny 7.00 rano czekało na wszelkie telefony czy informacje o ewentualnych problemach i od samego rana było gotowe uruchomić procedury awaryjne.

 

- Wszyscy dyrektorzy uzyskali od nas pomoc, wszyscy ci, którzy się starali i którzy zgłosili takie problemy. W przypadku pani dyrektor z Owińsk problemy zgłosiła ona, wysyłając maila wczoraj do jednego z pracowników, który w tym czasie był na konferencji w innym rejonie Polski - tłumaczył.

 

- Pani dyrektor nie podjęła żadnych innych starań, by skontaktować się z nami ponownie, ponieważ rzeczywiście nie otrzymała w tym dniu odpowiedzi na tego maila. Myśmy wielokrotnie mówili dyrektorom, i 674 dyrektorów właśnie w ten sposób postąpiło, że potrafiło się skontaktować w sytuacjach, w których tej pomocy potrzebowali - wystarczyło do nas zadzwonić - dodał.

 

"Jesteśmy zbulwersowani faktem, że nie dokonano należytej staranności"

 

Talaga tłumaczył, że "nie było żadnego sygnału w związku z tym byliśmy przekonani, że ta pierwsza część tego egzaminu się odbyła".

 

- To jest egzamin, przypominam, dla dzieci niewidomych lub mających problemy ze wzrokiem. To oznacza, że moralny obowiązek dyrektora jest w tym przypadku szczególny, żeby dokonać wszelkich, podkreślam, wszelkich starań, żeby się ten egzamin odbył. Jest nam przykro. Jesteśmy zbulwersowani faktem, że nie dokonano należytej staranności właśnie w przypadku tej grupy dzieci. Wydaje się, że ocenę moralną możemy tutaj pozostawić państwu - powiedział

 

Talaga zapewnił, że kuratorium dołoży wszelkich starań, by uczniowie placówki w Owińskach przystąpili do dalszych egzaminów już bez problemów.

 

Wcześniej minister edukacji Anna Zalewska na zwołanej o godz. 10:30 konferencji przekazała, że w całej Polsce tylko w trzech szkołach doszło do nieprzewidzianych sytuacji. W pozostałych szkołach egzaminy odbyły się bez zakłóceń. Resort nie podał nazw miejscowości, w których testy się nie odbyły. - Wiem, że w dwóch z tych szkół druga część egzaminu, z języka polskiego, zostanie zorganizowana - powiedziała minister Zalewska.

 

 

Podziękowała dyrektorom szkół oraz tym, którzy odpowiadali za organizację egzaminów. - Mamy już 5 tys. osób w bazie danych gotowych do tego, by dalej wspierać egzaminy - dodała. 

 

Środa to trzeci dzień strajku nauczycieli i pierwszy dzień egzaminów gimnazjalnych. O tym, jak wygląda sytuacja w polskich szkołach piszemy na bieżąco tutaj

 

ml/luq/ Polsat News, PAP; Fot. główne PAP/Darek Delmanowicz
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie