"Wypowiedź o celibacie miała charakter niefortunny". Mucha o słowach Szczerskiego
- Każdemu z nas zdarzają się tego rodzaju wypowiedzi, czy lapsusy językowe - ocenił w "Wydarzeniach i Opiniach" wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, pytany o wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego. Szef gabinetu prezydenta powiedział, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie, więc transfery, które są dzisiaj dokonywane np. dla rodzin 500 plus dotyczą także nauczycieli".
Szef Gabinetu Prezydenta Krzysztof Szczerski komentował w radiowej "Trójce" zapowiedź ogólnopolskiego strajku nauczycieli, którzy chcą wyjść na ulice po tym, jak ich grupa zawodowa nie znalazła się w tzw. piątce Kaczyńskiego, czyli złożonych niedawno obietnicach wyborczych PiS. Wśród propozycji partii rządzącej znalazło się m.in. 500 plus na pierwsze dziecko.
"Minister nie chciał nikogo urazić"
O wypowiedź szefa gabinetu prezydenta pytała Pawła Muchę Dorota Gawryluk na antenie Polsat News. Wiceszef Kancelarii Prezydenta podkreślił, że wypowiedź ta była "niefortunna, na co również wskazywał pan prezydent". - Natomiast intencją pana ministra Szczerskiego nie było urażanie kogokolwiek - dodał Mucha.
Pytany czy w takim razie minister przeprosi, Mucha odparł, że to pytanie należy zadać Krzysztofowi Szczerskiemu.
W poniedziałek posłowie klubu PO-KO zapowiedzieli, że złożą wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o natychmiastową dymisję Szczerskiego. Wniosek ma związek ze - zdaniem posłów - "skandaliczną i pogardliwą" wypowiedzią Szczerskiego nt. żądań płacowych nauczycieli.
"Nigdy nie było tak ekstremalnej formy przeprowadzenia protestu"
Prowadząca program pytała Pawła Muchę o zapowiadany na 8 kwietnia strajk nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego domaga się 1000 zł podwyżki dla nauczycieli i pracowników oświaty. W styczniu związek wszczął procedury sporu zbiorowego prowadzące do strajku w oświacie.
Prezydencki minister zapewnił, że jest gotowość ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej do prowadzenia rozmów. Zapewnił również, że "postulaty nauczycieli są analizowane i rozważane".
"Najważniejsze jest dobro ucznia"
- Najważniejsze, w tym wszystkim jest dobro ucznia. Pojawia się pytanie o kontekst tej akcji protestacyjnej, taki który może dotykać bezpośrednio sfery przeprowadzania egzaminów. Według mojej wiedzy od 1993 r., gdzie sytuacja w oświacie była o wiele trudniejsza, nigdy nie było tak ekstremalnej formy przeprowadzenia protestu, która miałaby zagrażać przeprowadzeniu egzaminów - wskazał gość "Wydarzeń i Opinii".
Zapytany o rolę Rady Dialogu Społecznego w sporze między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, Mucha powiedział, że rada funkcjonuje, natomiast - według niego - "negocjacje może utrudniać jednoznaczny warunek kwotowy nauczycieli".
Czytaj więcej